Makabryczna praktyka religijna związana z rozprzestrzenianiem rzadkich chorób, ostrzega CDC

$config[ads_kvadrat] not found

Mniejszości religijne w Azji

Mniejszości religijne w Azji
Anonim

Niebezpieczeństwa związane z rozprzestrzenianiem się wirusów przenoszonych przez krew, takich jak HIV, przez dzielenie się igłami są dobrze znane, ale nowe studium przypadku recenzowane przez CDC wskazuje na inne ostre narzędzia, które powinny tworzyć tę listę: pręty, bicze, łańcuchy i noże - z których wszystkie tworzą zestaw narzędzi do starożytnego rytuału, który może przynieść nieoczekiwane konsekwencje.

W opublikowanym w środę raporcie naukowcy z Wielkiej Brytanii ujawnili, że 10 pacjentów zaraziło się rzadkim i poważnym wirusem z powodu praktyki samobiczowania. Samobiczowanie może wydawać się rodzajem praktyki przypominającej mnichów w średniowiecznych manuskryptach, ale nadal się zdarza - choć autorzy informują, że nie ma wiarygodnych statystyk na temat tego, jak powszechna jest ta praktyka. Ten raport opowiada historię 10 brytyjskich mężczyzn, z których wszyscy uczestniczyli w różnego rodzaju samobiczowaniu. Pod koniec dnia opracowali ludzki wirus limfotropowy limfocytów T typu 1 lub HTLV-1.

National Institutes of Health informuje, że 95 procent osób, które podpisały umowę HTLV-1, nie ma żadnych objawów. Ale dla tych, którzy to robią, to nie żart. W raporcie autorzy szacują, że od dwóch do sześciu procent osób zakażonych wirusem rozwija się białaczka, rak kości z medianą przeżywalności od 8 do 10 miesięcy, nawet po leczeniu. Nie ma też lekarstwa na HTLV-1 - to trwa do końca życia.

Raport, który pochodzi od zespołu naukowców z Imperial College London i St. Mary's Hospital (również w Londynie) opisuje szczegółowo jeden przypadek. Samobiczowanie tego pacjenta wiązało się z wieloma narzędziami, w tym nożem i zanjeerem, drewnianym narzędziem składającym się z wielu łańcuchów i ostrzy. Ten pacjent nie miał żadnych wcześniejszych czynników ryzyka, które mogłyby skłonić go do zakażenia - na przykład historia zażywania narkotyków do wstrzykiwań, więc autorzy uważają, że naprawdę mogą prześledzić przypadek jego praktyki samobiczowania.

W dzieciństwie dobrowolnie zaangażował się w zanjeer poza Wielką Brytanią i kontynuował tę praktykę. W Wielkiej Brytanii ostrza moczono w wiadrze zawierającym bez recepty roztwór antyseptyczny wraz z ostrzami innych mężczyzn prowadzących praktykę jednocześnie. W ciągu ostatnich kilku lat jego praktyka obejmowała również uderzanie w czoło nożem, który następnie był dzielony przez innych mężczyzn.

Lekarze wyjaśniają, że rozprzestrzenianie się choroby ma wszystko, co związane jest ze sposobem przechowywania, czyszczenia i, niestety, narzędzi samobiczowania. udostępniony. Dodają, że „większość pacjentów zgłaszała dzielenie ostrzy”.

Chociaż choroba zdaje się oddziaływać na samopomocowców z powodu dzielenia się narzędziami, może być również przekazywana partnerom seksualnym, a także od matki do dziecka podczas porodu. Więc nawet jeśli ci pacjenci początkowo mieli kontakt z otwartymi ranami lub używali tej samej broni, narażali tych, którzy nie uczestniczą w praktyce.

Co ważniejsze, sześć przypadków zidentyfikowano podczas badań krwi, kiedy mężczyźni zamierzali oddać krew. Oczywiście obecność HTLV-1 w ich komórkach krwi położyła kres tym wysiłkom, ale autorzy sugerują, że ten przypadek podkreśla nowy powód, dla którego kliniki powinny sprawdzać obecność rzadkiego i często pomijanego wirusa.

„W Wielkiej Brytanii kliniki, w których wyświetlane są te wirusy, nie pytają o praktykę i nie sprawdzają pod kątem HTLV” - piszą.

Historie przypadków 10 osób są nadal małą próbką, ale przegląd tej sprawy przez CDC wskazuje, że warto ją obejrzeć. W każdym razie zapytanie potencjalnych dawców krwi o samobiczowanie jest prawdopodobnie dobrym pomysłem, tak średniowiecznym, jak mogłoby się wydawać.

$config[ads_kvadrat] not found