Jak Norwegia i Tesla zbudowały światową stolicę samochodów elektrycznych w pobliżu Arktyki

KRUSZENIE KRUCHYCH I MIĘKKICH RZECZY SAMOCHODEM! SQUISH, FLOAM, SLIME, BOMBY KĄPIELOWE I WIĘCEJ

KRUSZENIE KRUCHYCH I MIĘKKICH RZECZY SAMOCHODEM! SQUISH, FLOAM, SLIME, BOMBY KĄPIELOWE I WIĘCEJ

Spisu treści:

Anonim

Thoralf Lian mógł umrzeć w zeszłym roku. Jechał w Saltdal, na północ od koła podbiegunowego w Norwegii. Widoczność była prawie zerowa: przy temperaturach do minus dwóch stopni Fahrenheita piasek używany do żwirowania dróg podrywał parę. Pojawiła się ciężarówka znikąd i wjechał prosto w nią. Kierowca ciężarówki, czując szok, zaniepokojony bezpieczeństwem Liana. Na szczęście odszedł bez szwanku.

„Wtedy zdałem sobie sprawę, że kupiłem może najbezpieczniejszy samochód na świecie”, mówi 52-letni właściciel firmy pralniczej Odwrotność. „W każdym innym samochodzie prawdopodobnie byłbym martwy”.

Samochód Liana to oczywiście model Tesla X 90D. I chociaż kierowcy Tesli nie są dokładnie znani z pochwał, to może jest pewna prawda w jego twierdzeniu: Amerykańska Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przyznała pięciogwiazdkowe oceny wszystkim trzem samochodom firmy.

Reputacja Tesli w zakresie bezpieczeństwa pomogła uczynić ją wszechobecną w Norwegii, gdzie znajduje się ponad 140 000 pojazdów elektrycznych. Pojazdy są powszechnym widokiem w Mo i Rana, rodzinnym mieście Lian, liczącym około 20 000 osób, położonym 75 mil od Saltdal, które Odwrotność odwiedziliśmy tego lata. Krajobraz nie przypomina dokładnie stereotypowego kalifornijskiego kierowcy samochodu elektrycznego, ponieważ kupujący tutaj muszą zręcznie poruszać się w niebezpiecznych arktycznych zimach.

CEO Elon Musk bezpośrednio przypisuje swoje wysokie bezpieczeństwo faktowi, że jest to samochód elektryczny: Ponieważ akumulatory są trzymane pod samochodem, przód ma większą strefę zgniotu, a masa pojazdu koncentruje się w środku, aby poprawić obsługę.

Wydaje się, że nikt nie wziął tych zalet do serca tak bardzo, jak Norwegowie, którzy pozostają sercem rewolucji elektrycznej. Rządowy nadawca NRK ujawnił w tym miesiącu, że ponad 30 000 osób umieściło depozyty o wartości ponad 400 milionów koron (49 milionów dolarów), aby zarezerwować własny samochód elektryczny. Liczba samochodów elektrycznych na norweskich drogach wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat o 42,5 procent, co stanowi obecnie 5,1 procent wszystkich samochodów osobowych. Mimo, że Norwegia ma niewielką populację wynoszącą nieco ponad pięć milionów, Norwegia została uznana w 2016 r. Za najwyższy odsetek posiadaczy samochodów elektrycznych na świecie: 24 procent, w porównaniu z drugą pozycją w Szwecji z mniej niż trzema procentami.

Lian ma szczęście, że żyje. Nie znaczy to jednak, że kocha wszystko w swojej Tesli. Z trudem otwiera drzwi skrzydłowego skrzydłowego nowego modelu X, który dostał w styczniu, zwłaszcza gdy pada deszcz i woda zamarza. Podczas gdy Norwegia jest liderem, nie obyło się bez rosnących bólów.

„Są zbudowane w Kalifornii!”, Śmieje się. „To nie jest stworzone dla środowiska Arktyki”.

Tesla doświadczyła gwałtownego wzrostu na całym świecie, ale jest szczególnie zauważalna w Norwegii. Firma ogłosiła w 2013 r., Że w kraju mieszka sześć pierwszych europejskich ładowarek, co oznacza, że ​​90 procent ludności mieszkało w promieniu 200 mil od 120-kilowatowych ładowarek, które mogą w większości uzupełnić baterię Model S w ciągu około pół godziny. Jego ojczyzna, Stany Zjednoczone, miała wówczas tylko 16 stacji i osiągnęła 80% zasięgu ludności w 2014 r. Sprzedała ponad 8000 samochodów w Norwegii w 2017 r., Czyli ponad dwukrotnie więcej niż w Niemczech. W czerwcu 2018 r. Ujawniono, że firma dostarczyła ponad 3000 pojazdów tylko w pierwszych sześciu miesiącach roku, dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. W rzeczywistości sprzedaż była tak wysoka, że ​​Piżmo interweniowało, aby spowolnić dostawy w marcu z obawy przed przytłaczającą lokalną infrastrukturą logistyczną. Norwegowie, zgodnie z raportem NRK, umieścili ponad 100 milionów koron (12,1 miliona dolarów) w depozytach za model 3, ustępując jedynie Audi E-Tron Quattro.

Jak Norwegia zrobiła samochód elektryczny Raj na północy

Norwegia zrobiła wszystko, aby przyspieszyć posiadanie samochodów elektrycznych dzięki hojnym zachętom rządowym. Na przykład podatek od samochodu dla konwencjonalnego pojazdu opiera się na czynnikach, takich jak masa, objętość cylindra i emisja dwutlenku węgla, i może osiągnąć od 50 do 100 procent ceny podstawowej, co oznacza, że ​​cena nowego samochodu jest o prawie 50 procent wyższa niż w Stanach Zjednoczonych. Pojazdy elektryczne są całkowicie zwolnione z tych podatków. Są również zwolnieni z opłat za promy i drogi, co jest powszechnym widokiem w górzystym i słabo zaludnionym kraju, co może kosztować jeźdźców do 400 koron (46 USD) dziennie. Viktor Irle, analityk rynku w EV-Volumes, mówi, że kraje mogą się czegoś nauczyć od sukcesu tych polityk.

„To, czego mogą się nauczyć inne kraje, to wysoki podatek od zakupu pojazdów i zwolnienie z tego pojazdów elektrycznych”, mówi Irle Odwrotność. „To nie to samo, co bonus. Ponieważ, jak widzieliśmy w Europie, kiedy Szwecja wprowadza premię, obniżają cenę podstawową. Samochody są eksportowane na przykład do Norwegii (ze szwedzkimi podatnikami). ”

Zobacz ten post na Instagramie

Kiedy twój samochód jest bardziej fotogeniczny niż ty, musisz go w pełni wykorzystać. #Tesla #teslamodels #teslanorge

Post udostępniony przez Randi Kleppe (@randikleppe) on

Wady budowania raju

Nie wszyscy są zadowoleni z obecnej polityki. Bjart Holtsmark, starszy pracownik naukowy w krajowym oficjalnym producencie statystyk Statistics Norway, twierdzi, że zachęca ludzi do odchodzenia od nawet więcej przyjazne dla środowiska formy transportu. Wskazał na badanie z 2009 r., Które wykazało, że ponad połowa właścicieli pojazdów nieelektrycznych korzystała z transportu publicznego, chodzili lub jeździli rowerem do pracy, co dla właścicieli samochodów elektrycznych spadło do 14 procent. Zachęty, które zachęcają rodziny do zakupu drugiego samochodu, mogą oznaczać, że norweska polityka może przynieść szkodę, zamiast przynosić korzyści środowisku.

„Tradycyjnie samochody i jazda samochodem były w Norwegii bardzo drogie ze względu na wysokie podatki od obu”, mówi Holtsmark Odwrotność. „Dzięki naszym subwencjom na energię elektryczną tradycja ta zostaje zerwana i można kupić EV bez podatków i użytkowania jest bardzo tania. To powoli zmieni nawyki Norwegów w kierunku większej jazdy samochodem i mniejszego korzystania z rowerów itp. Przy wszystkich kosztach społecznych związanych z jazdą samochodem, zwłaszcza zatorami i wypadkami, nie jestem zadowolony z tej polityki. Zamiast tego dotacje i zasoby powinny być przeznaczone na rowery elektryczne i infrastrukturę do jazdy na rowerze ”.

Ładowanie do przyszłości elektrycznej wydaje się logiczne, ale nie jest jasne, czy jest to pożądane dla wszystkich. Transport publiczny, na przykład, może zaoszczędzić miejsce, co stanowi kluczową korzyść dla obszarów o dużej populacji, jak pokazuje jeden obraz wirusowy. W jednym z australijskich badań w 2015 r. Koszt zatłoczenia wyniósł 16,5 miliarda dolarów australijskich (11,6 miliarda dolarów), podczas gdy w amerykańskim badaniu koszty wypadków samochodowych wyniosły 871 miliardów dolarów rocznie. Badanie opublikowane na początku tego roku pokazało, że pojazdy elektryczne nie zmniejszają emisji innych niż wydechowe, jak cząstki wyrzucane z drogi.

Coraz większa liczba kierowców mogłaby zniechęcić ustawodawców do budowy większej liczby ścieżek rowerowych i wydawania większych środków na transport publiczny, co w ostatecznym rozrachunku oznaczałoby mniejsze wykorzystanie przestrzeni miejskiej. Samochody elektryczne również nie są jedynym rozwiązaniem dla spalin samochodowych, a systemy udostępniania rowerów przyspieszają przejazdy w ostatnich milach, a systemy tranzytowe, takie jak maglev i hiperloop, sprawiają, że pociągi są jeszcze szybsze. Samochody są mile widzianą zmianą dla obecnych nawyków konsumenckich, ale ludzie mogą w przyszłości korzystać z radykalnie różnych środków transportu.

Istnieje wiele powodów, dla których Tesla nie powinna odnieść sukcesu w Norwegii. Poza zamarzającymi drzwiami skrzydłowymi Lian zauważa, że ​​pół-autonomiczny tryb ulepszonego autopilota jest w zasadzie bezużyteczny na śniegu (chociaż nadal zamówił pełny system samonapędzający), a najbliższe centrum serwisowe znajduje się 300 km w Trondheim. Po serii skarg dotyczących mobilnych centrów usług, mających na celu zniwelowanie takich luk geograficznych, Musk przyznał w lipcu, że Norwegowie „mają prawo być zdenerwowani” stanem usług i mają na celu czterokrotne zwiększenie mobilnego zespołu.

Zobacz ten post na Instagramie

Cabin = Relaksacja 👍 #tesla #teslamodels #electric #zeroemission #pureelectric #RenewableEnergy #teslaNorge #teslaNorway #teslaowner #cardream #lovetesla # Elektryczny pojazd # teslas #tsla #teslamotors #teslamodels #teslasupercharger #teslalife #teslaowner # teslacar # teslacars #teslaenergy # teslacar # teslacars #teslaenergy # teslacar # teslacars #teslaenergy #peserwacar # teslacars #teslaenergy #powerwall # gigafactory # elonmusk #spacex #electricvehicle # electriccar # ev #teslagigafactory #mytesla #tesla #life

Post udostępniony przez @ nodland_electric on

Jednak nawet w mniejszym mieście, takim jak Mo i Rana, pojazdy Muska są wszędzie, gdzie spojrzysz. Technologia ekscytuje ludzi - pierwsza taksówka regionu Tesla opublikowała lokalne wiadomości w lipcu 2015 r. - a Lianowi udało się przekonać dwóch swoich przyjaciół do zmiany. W związku z niewiążącym terminem rządu krajowego, zgodnie z którym wszystkie samochody powinny mieć zerową emisję do 2025 r., Tempo wydaje się sugerować, że Norwegia będzie nadal przodować w ruchu pojazdów elektrycznych.