Czy auta elektryczne szkodzą bardziej niż diesle? | Pojechani #186
Volkswagen odwraca nowy liść. Firma ogłosiła w poniedziałek, że jej nadchodzący identyfikator, pierwszy w pełni elektryczny projekt samochodu, jest całkowicie neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla przez cały okres eksploatacji, zapewniając, że jego produkcja fabryczna wykorzystuje całą czystą energię, aby uniknąć emisji.
„To zapowiedź jest mile widzianą zmianą dla firmy, która zaledwie cztery lata temu została oszukana przy testach emisji i trafiła na 15 miliardów dolarów grzywny. Wraz z nadchodzącym ID firma planuje produkcję ogniw akumulatorowych w Europie przy użyciu czystej energii, jednocześnie badając sposoby wykorzystania źródeł odnawialnych w produkcji surowców. Zakład produkcyjny w Zwickau w Niemczech, który będzie produkował identyfikatory, również wykorzystuje całkowicie czystą energię. Volkswagen spodziewa się nowej strategii redukcji dwutlenku węgla o milion ton rocznie, co odpowiada elektrowni węglowej obsługującej 300 000 gospodarstw domowych - zakładając, że kupujący ładuje samochód ze zrównoważonych źródeł. Thomas Ulbrich, szef e-mobilności w Volkswagenie, opisał samochód jako „pierwszy samochód elektryczny produkowany neutralnie pod względem klimatycznym”, dodając, że „prawdziwie zrównoważona mobilność jest możliwa, jeśli wszyscy jej pragniemy i wszyscy nad nią pracujemy”.
Zobacz więcej: Czy przemysł samochodowy jest zaprzeczeniem? Dlaczego pojazdy elektryczne były cienkie na ziemi w Detroit
Plan przypomina sytuację innych producentów samochodów, którzy chcą wprowadzić energię odnawialną do produkcji. Tesla buduje 70 megawatów energii słonecznej na dachu swojej Nevady Gigafactory, która, jak twierdzi, będzie największą tego typu tablicą na świecie po jej ukończeniu. General Motors ogłosił również w październiku 2018 r., Że jego zakład w Arlington w Teksasie otrzyma całą swoją energię elektryczną z pobliskiej farmy wiatrowej Cactus Flats. Zakład Volkswagena w Zwickau wykorzystuje zieloną energię od 2017 roku.
Identyfikator ma być dostępny w wersjach z zasięgiem 206 i 312 mil, na podstawie ocen WLTP. Oferuje prędkość ładowania do 125 kilowatów, napędzając silnik napędu na tylne koła o mocy około 134 kilowatów. Prędkość maksymalna będzie wynosić około 100 mph, co oznacza, że ten samochód jest wycelowany w ogólnego podmiejskiego niż demon prędkości. Ceny i inne czynniki nie zostały jeszcze ustalone, ale jest to część szerszego wysiłku, który sprawi, że firma zainwestuje 9 miliardów euro (10,2 miliarda dolarów) w mobilność elektryczną do 2023 roku.
Firma planuje dostarczyć identyfikator pod koniec 2019 r., Zanim skupi się na ID Crozz SUV, furgonetce ID Buzz hipis i supersamochodzie ID Vizzion.
Chociaż istnieje wiele niewiadomych na temat strategii Volkswagena, jest to znak, że konkurencja rozgrzewa się wśród tradycyjnych producentów samochodów. Ci nowi użytkownicy przestrzeni elektrycznej nie boją się próbować nowych rzeczy: marka Volvo Polestar eksperymentuje z modelem zakupu opartym na subskrypcji.
Samochody elektryczne Tesli biją pojazdy elektryczne z serii Big Auto w tym ważnym modelu
Pierwsza specyfikacja EV to zazwyczaj zakres - odległość, jaką samochód może przejechać na jednym ładowaniu. Teraz, gdy nowa generacja pojazdów elektrycznych oferuje wystarczający zakres dla codziennych potrzeb większości kierowców, potencjalni nabywcy powinni również zacząć szukać wydajności - ilości energii zużywanej przez samochód na milę.
Volkswagen planuje zbudować futurystyczne pojazdy elektryczne w USA
Volkswagen przejmuje Teslę na amerykańskim rynku samochodów elektrycznych, planując produkcję nowego pojazdu w fabryce w Chattanooga, Tennesee. Plan, ogłoszony na poniedziałkowym Detroit Auto Show, obejmie 800 milionów dolarów inwestycji w nowe technologie, które stworzą ponad 1000 nowych miejsc pracy.
Samochody elektryczne pokonują starsze samochody w zaskakująco krótkim czasie, mówi analiza
Samochody elektryczne mogą wyprzedzać samochody napędzane gazem kosztem w czasie krótszym niż dziesięć lat, wynika z analizy opublikowanej w poniedziałek. Deloitte twierdzi, że początkowa cena zakupu pojazdu zasilanego akumulatorem jest jedną z największych przeszkód w przyjęciu BEV.