NASA przetestuje elektryczny system napędu słonecznego w misji przekierowania asteroid

$config[ads_kvadrat] not found

Łazik Mars 2020 Perseverance start na żywo - AstroLIVE

Łazik Mars 2020 Perseverance start na żywo - AstroLIVE
Anonim

Jednym z trzech głównych utrudnień w eksploracji kosmosu jest znalezienie układu napędowego, który może nas doprowadzić do odległych obszarów kosmosu zarówno szybciej, jak i przy użyciu mniej nieodnawialnych zasobów. Niektóre pomysły, takie jak EmDrive (który wykorzystuje otaczającą energię mikrofalową jako materiał pędny, a nie paliwo), nieodwracalnie przekształcą nowoczesne podróże kosmiczne - ale jego przeskok z mitologii do rzeczywistości jest wątpliwy. W tym tygodniu NASA zrobiła jednak poważny ukłon w stronę innej technologii napędu kosmicznego wykorzystującej energię odnawialną, dzięki czemu wygląda bardziej jak realistyczny opcja.

We wtorek rządowa agencja kosmiczna zawarła umowę z Aerojet Rocketdyne, Inc na kwotę 67 mln USD w celu zaprojektowania systemu elektrycznego napędu słonecznego (SEP) do eksploracji kosmosu. Chociaż system SEP nie doprowadziłby nas do miejsc szybciej, to by pomóż nam pozbyć się paliwa ze statku kosmicznego na rzecz bardziej zrównoważonego, opłacalnego systemu. Przedstawiciele NASA rozmawiali z dziennikarzami podczas telekonferencji w czwartek, aby omówić szczegóły kontraktu związane z nową umową technologiczną oraz w jaki sposób oczekuje się, że praca Aerojet wpłynie na przyszłe misje.

Wśród głównych poruszonych kwestii było to, że NASA uważa SEP za „doskonały przykład technologii przekrojowej” - powiedział Steve Jurczyk, zastępca administratora NASA's Mission Technology Directorate. Centrum badawcze Glenn agencji pracuje nad SEP od lat 50-tych, mając na celu usunięcie zapotrzebowania na paliwo w jakiejkolwiek misji NASA. Obejmuje to wysyłanie robotów do odległych światów, pomoc załogowemu lub nieskręconemu statkowi kosmicznemu w drodze na Marsa w celu przewiezienia większej ilości ładunku i umożliwienie komercyjnym firmom lotów kosmicznych poruszania się między orbitami Ziemi szybciej i bardziej efektywnie.

Kontrakt wymaga systemu łączącego i zmieniającego energię elektryczną i system oparty na chemikaliach. Chociaż system SEP uwolniłby przestrzeń na pokładzie statku i byłby bardziej zrównoważony, po prostu nie generuje mocy pędnika, na którą pozwala system chemiczny.

Projekt Aerojet, o mocy 50 kilowatów, nie byłby pojedynczym, gigantycznym pędnikiem - ale raczej tym, co Bryan Smith w Centrum Badawczym Glenn nazywa „blokami konstrukcyjnymi”, łączącymi ze sobą części systemu w zależności od misji. Na przykład misja orbitalna w pobliżu Ziemi mogłaby prawdopodobnie dobrze działać z systemem napędowym, który działał głównie na SEP, podczas gdy misje dalej - jak uzupełnienie zapasów kolonistów na Marsie - chciałyby zachować szybsze możliwości systemu chemicznego.

To bardziej „ewolucja poprzedniej technologii SEP” niż zupełnie nowy system - powiedział Jurczyk. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, nowa technologia napędu Aerojet pozwoliłaby większości statków kosmicznych na posiadanie zdolności napędowej „prawie dwa razy większej niż obecnie” - powiedział Smith. Uważa to za nowy układ napędowy „który umożliwia tworzenie nowych platform do eksploracji kosmosu”.

Największym wyzwaniem z telekonferencji było potwierdzenie, że system Aerojet zostanie przetestowany na nadchodzącej misji NASA Asteroid Redirect Mission (ARM), która wyśle ​​zrobotyzowaną sondę kosmiczną na asteroidę zbliżoną do Ziemi, podniesie duży głaz i przeniesie go na księżyc. upuść ją na orbicie księżycowej, aby astronauci mogli się uczyć. Konstrukcja o mocy 50 kw skupiła się na potrzebach takiej misji.

Oczywiście, dokładnie kiedy lub jak, a nawet czemu, ta misja ma miejsce w powietrzu.

Według Jurczyka NASA „wciąż przygotowuje się do ARM - zarówno dla części robotycznej, jak i ludzkiej”. Agencja nadal prowadzi kontrakty na badania statków kosmicznych, aby dowiedzieć się, co dokładnie chcą zbudować, i kontrakt Aerojet obejmie napęd wykorzystywany w tej misji. Do tej pory istnieje czas na 2025-2026 na przywrócenie głazu asteroid na orbitę księżycową - co oznacza, że ​​chcą wystartować około 2021 lub 2022 roku.

Być może najbardziej niepokojąca ze wszystkich, cała misja „zależy od docelowej asteroidy” - powiedział Jurczyk - a NASA nie wybrała jeszcze jednej.

Mimo to możemy zobaczyć, że silnik SEP Aerojet jest używany wcześniej w misji. Obecnie NASA rozważa misję Marsa na 2022 r., Ale nie jest jasne, co mogą zrobić. Jurczyk zasugerował, że agencja może spróbować wysłać nowego orbitera na czerwoną planetę, aby pomóc w wzmocnieniu sprzętu telekomunikacyjnego łazikami na powierzchni i innymi statkami kosmicznymi w układzie słonecznym.

$config[ads_kvadrat] not found