Prawdziwe historie miłosne

$config[ads_kvadrat] not found

Chciałam Sprawdzić Naszą Miłość Zamykając Się Z Moim Chłopakiem Na Rok W Piwnicy

Chciałam Sprawdzić Naszą Miłość Zamykając Się Z Moim Chłopakiem Na Rok W Piwnicy

Spisu treści:

Anonim

Czy zdarzyło ci się kiedykolwiek zakochać w szkole przez lata? Czy kiedykolwiek byłeś w stanie zebrać się na odwagę, by poprosić o swoje sympatie lub powiedzieć im, jak się czujesz? Oto jedna z najsłodszych prawdziwych historii miłosnych, która trwała lata i ostatecznie zmieniła się całkowicie.

Rozwój wszystkich prawdziwych historii miłosnych

Dzisiaj spotkałem go, chłopca w środku całej historii miłosnej.

W ósmej klasie mojej edukacji bardzo się w nim podkochiwałam.

W rzeczywistości, kiedy mówię „ogromny”, jest to całkowite niedopowiedzenie. Zakochałem się w tym facecie.

To było jak jedna z tych bajkowych historii miłosnych, które wymyśliła twoja babcia, aby przekonać cię do małżeństwa.

Wierzyłem w tę bajkę. Tak samo wierzyłem w miłość i jego.

Podczas moich różowo plisowanych dni (bez różu i falbanki, realistycznie byłem chłopczycą), byłem łajdakiem w szkole, i to dobrym.

Prześladowałem kolegów ze szkoły, którzy wybierali takie miłe dzieci jak ja. Znasz te, nierówne, w tanich plastikowych okularach, które zakryły nie tylko oczy, naprawdę cała twarz.

Choć uważaliśmy się za fajnych, w rzeczywistości moi przyjaciele i ja byliśmy w rzeczywistości głupkowatymi maniakami szkoły. Ja i moi kumple byliśmy chłodni i stronili od tak zwanych „chłodniejszych ludzi”.

Przeciwnie, nauczyciele kochali takich maniaków jak ja. Mieliśmy najlepsze stopnie, najprostsze fryzury i byliśmy najlepiej wychowanymi dziećmi. Ale byłem również dobry w sporcie. Sport zyskał duże znaczenie w naszej szkole, a sportowcy w mojej szkole byli jak rozgrywający w hollywoodzkich filmach dla nastolatków. Byli idolami. Moje okulary nigdy nie znajdowały się między mną a statusem gwiazdy. Dopóki się nie zakochałem.

Ale nigdy nie czułem się głupio. To był dla mnie poważny i dramatyczny rozdział w moim życiu.

Początek mojej prawdziwej historii miłosnej

Pamiętam dzień, w którym go po raz pierwszy zobaczyłem i mam wrażenie, jakby to był wczoraj. Ja i moi przyjaciele chodziliśmy po loggii, a potem, podobnie jak w jednym z filmów z papryczkami z H-Town, czas się zatrzymał. Suche liście zatrzymały się w powietrzu, podobnie jak reszta świata. Nadchodził z drugiej strony ze swoimi kumplami. Był taki przystojny, taki porywczy i tak dalej. Kim on był? Był starszy i dwa lata starszy ode mnie. Poznałem to później tego samego dnia.

Tam, gdzie jest wola, istnieje sposób, szczególnie jeśli chodzi o informacje. Byłem w ósmej klasie, a on w dziesiątej. Łał! Jego klasa była bardzo blisko pokoju dla kobiet. Zacząłem często odwiedzać kibel tak bardzo, że mój nauczyciel musiał wysłać mnie do pokoju chorych, aby sprawdzić, czy mam infekcję pęcherza. Miała rację, miałem infekcję. To była miłość.

W krótkim czasie nie miałem wszystkich informacji o nim. Miał starszego brata, który był żonaty. Mieszkał w pobliżu ratusza. I pojechał autobusem linii „3”. Niestety pojechałem do domu autobusem „1”.

Raz spróbowałem pojechać autobusem linii „3”. Był tam, leżąc na tylnych siedzeniach, rozmawiając i flirtując ze swoimi dziewczynami. To nie był przyjemny widok. Co gorsza, wybranie trasy „3” oznaczało, że musiałem iść cztery mile z powrotem do domu.

Chciałem, żeby wiedział, że go lubię, ale czasami chciałem, aby sekret umarł ze mną. Teraz zastanawiam się, czy czułem nad nim ulgę, czy prawdziwą miłość. Wydaje mi się, że pod skórą chłopca znajdowała się odrobina dziewczęcości. Jak mogłem mu powiedzieć, czy powinienem mu nawet powiedzieć, a inne pytania w tym zakresie stały się dla mnie ważniejsze niż algebra i różnicowanie.

Kochałem go, byłem tego pewien. Chciałem się z nim ożenić i żyć długo i szczęśliwie. Wszystko to, nigdy nie wiedząc, czy w jego życiu była dziewczyna, czy kiedykolwiek mnie polubi. Byłem całkiem pewien, że mnie polubi. Miał to zrobić. Wszyscy mnie lubili. Dlaczego nie miałby? Nigdy nie mógłbym zebrać się na odwagę, by mu powiedzieć.

Dni mijały i przeszedłem do mojej dziewiątej klasy. Teraz byłem dużą dziewczynką, która próbowała ukryć chłopca w szafie. Byłem dziewczyną, która próbowała być dziewczyną. Wyhodowałem włosy pomimo moich walk z grzebieniem. Moja spódnica jest krótsza, a skarpetki obniżone. Chociaż nie mogłem woskować w mojej tradycyjnej szkole, nie musiałem się tym martwić. Miałem świetne nogi. Chciałem zwabić go swoją urodą. Byłam piękna, chociaż nosiłam okulary.

W dziewiątej klasie moja klasa skończyła się naprzeciwko niego i nie musiałem już więcej odwiedzać toalety, żeby go zobaczyć. Pewnego razu dostał chlewu w oku i czułem się, jakbym miał go również przez cały tydzień. Miałem dwie karty walentynkowe, dwie karty wkrótce po powrocie i jedną kartę gratulacyjną, kiedy zdobył tytuł badmintona. Chociaż nigdy nie dałem mu żadnego z nich. I jak mogłem mu to dać, nie wiedział nawet, że go kocham.

Pierwsza rozmowa o miłości

Byłem jednak pewien, że wiedział o mojej tajnej historii miłosnej, jak mógł nie wiedzieć, że go kocham, skoro cały świat o tym wiedział. Niebo, drzewa, ziemia, moja rakieta do badmintona, którą podniosłem, gdy wiedziałem, że to jego ulubiona gra, i wszyscy moi przyjaciele. Jak mógł być tak nieświadomy moich oczu, które były tak pełne miłości i mojego serca, które westchnęły za każdym razem, gdy go widziałem?

Nigdy nie próbowałem ukrywać mojej miłości, ale nie chciałem zmuszać go, by mnie kochał. Przeszedłem dla niego połowę odległości i chciałem, aby przekroczył resztę. Wiedziałem, że on przyjdzie. Każdego roku szkoła organizowała turniej sportowy, w którym uczestniczyli uczniowie ze wszystkich szkół w całym kraju. To było wielkie wydarzenie we wrześniu. To było bardzo ekscytujące doświadczenie i idealna platforma do poznania nowych twarzy oraz okazja do wyrażenia swojej sympatii, miłości i… cokolwiek!

Byłem zdesperowany i chciałem rzucić but-dwa-buty. Gdybym tylko mógł mu powiedzieć, wszystko się uspokoi. Feminizm się pojawił, wiele dziewcząt zaprosiło facetów, a ja nie byłem kosmitą.

Postanowiłem powiedzieć mu na boisku do badmintona. Z tej okazji zatrzymałem ładną sukienkę. Nosiłem go, zawiązałem włosy w kucyk, nałożyłem skradzioną do domu szkarłatną szminkę i pięty ciotki (które były dla mnie zdecydowanie za duże). Byłem gotowy wysłać się na misję.

Był tam zgodnie z oczekiwaniami, jak Książę z Kopciuszkiem. A ja byłem jego Kopciuszkiem, tylko bez szklanych kapci. A przynajmniej tak myślałem. Poszedłem na dwór, gdzie ćwiczył i zająłem kąt. Grał i musiałem na niego czekać. Spojrzał na mnie, a ja pomachałam. Odwrócił się, żadnych wskazówek. Stałem tam przez godzinę, a on wciąż grał. Dlaczego nie może zatrzymać się na chwilę i słuchać mnie? Może chciał się ze mną spotkać sam i udawał, że gra.

Mój umysł pracował wściekle. Widziałem jednak, że nie był skoncentrowany na grze, ponieważ brakowało mu wielu strzałów. Podszedł do mnie. „Hej, na kogo czekasz?”

„T… ouu…” Wszystko, co mogłem powiedzieć, po jąkaniu przez minutę.

"Ja dlaczego?" - zapytał udawanym zaskoczeniem. Do tego czasu zebrałem całą swoją odwagę, wystarczająco, aby powiedzieć mu, że ważne jest, aby porozmawiać z nim sam i gdzieś mniej publicznie. Więc szliśmy razem. Patrzył na mnie intensywnie. Mam jeebie, ale to mnie podnieciło. To był trudny spacer, ponieważ moje obcasy były dla mnie za duże. Ale uwielbiałem to, spacer. Po krótkiej chwili zatrzymał się nagle. "Czego odemnie chcesz?"

„Ty” wymamrotałem bez wahania. Tandetne i roztrzaskane ego, ale to, co może powiedzieć dziewiąta równiarka, kiedy w tamtych czasach oglądali tylko Animal Planet. Był rozbawiony. Och, wow, on mnie lubi. "Żartujesz, prawda?" zapytał mnie. Mogłam tylko potrząsnąć głową bez powodu.

„To dlatego nosisz świąteczną sukienkę we wrześniu i nakładasz szkarłatną szminkę. Zwabić mnie na randkę? Wyglądasz jak głupiec. Nie widziałeś lustra przed przyjściem tutaj? Idź do domu i włóż tę szminkę do szafki, jeśli chcesz kiedyś przyciągnąć chłopca. Jesteś dzieckiem, a ja nie umawiam się z dziećmi.

Koniec miłości, jaką znałem

Nożyce, strzały… każdym słowem, które wypowiedział, tracił całą pewność siebie, jaką kiedykolwiek miałem. Odszedł. Usiadłem na ziemi. Nie wiedziałem, kiedy wróciłem do domu. Nigdy więcej nie pokocham. Byłem roztrzaskany. Minął rok, ale moja miłość do niego nigdy się nie zmieniła, nawet po jego surowych słowach.

Kochałem go tak samo, jak pierwszego dnia, kiedy go widziałem. Ta miłość uczyniła mnie prawdziwą dziewczyną. Moi przyjaciele też dorośli. Mój bardzo drogi przyjaciel jeździł tym samym szkolnym autobusem, co on. Była piękniejsza ode mnie. I nie nosiła okularów. Zaprzyjaźniła się z nim. Zrobiono to, aby go do mnie przynieść. W końcu pojawił się promyk nadziei. Ale zamiast przyprowadzić go do mnie, połączyła się z nim. Zakochali się w sobie.

Czas mijał i tym razem naprawdę dorastałem. Mijałem lata z dobrymi ocenami. Mój przyjaciel i on wciąż byli razem. Wciąż też się z nią przyjaźniłem. Aby kontynuować naukę, pojechałem do dużego miasta, w którym mieszkali moi rodzice. Ale wspomnienia o moich małych akademikach i nim były ze mną przez cały czas. Czy mógłbym go kiedykolwiek zapomnieć? Kiedy po raz pierwszy dotarłem do domu rodziców, nie podobało mi się duże miasto. To było po prostu za duże. I nie było takich rzeczy jak przyjaźń, każdy był na swojej łodzi wiosłującej, by zmiażdżyć innych.

Prawdziwa historia miłosna na nowo

Ale potem przylgnąłem do rodziców i pokochałem to. Dostroiłam się do studiów i zapomniałam o całej traumatycznej „traumie” moich nastoletnich lat. Czy myślisz, że mógłbym kiedykolwiek zrobić szaleństwo zakochania się? Nigdy nie wierzyłem, że tak.

Ale znów się zakochałem. Był ten facet, mój sąsiad. Po raz pierwszy w życiu byłam dziewczęcą dziewczyną, która w rzeczywistości pochłaniała wszystkie spojrzenia mężczyzn z Marsa i okrutne zielone spojrzenia wenusjańskich oczu. Po raz pierwszy w życiu zacząłem flirtować. „Nieszkodliwe flirtowanie”, tak nazywał to jeden z moich kuzynów. Mój sąsiad był bardzo przystojny i mógłbym powiedzieć, że również bardzo zainteresowany.

Zaczęliśmy więc naszą małą grę „nieszkodliwego flirtowania”. Patrzyliśmy na siebie i uśmiechaliśmy się. Ale nie było nic więcej. Brak słów. Był dobry w słowach (właściwie gestach, bo nigdy ze sobą nie rozmawialiśmy), a jego oczy zahipnotyzowały mnie. Nigdy nie myślałem, że znów mogę się zakochać. Byłem zakochanym weteranem na długo zanim nadszedł czas, aby nim zostać.

Zostawiłem za sobą całą przeszłość, nawet numery telefonów i adresy moich przyjaciół. Byłem zadowolony z mojego nowego partnera do flirtowania. Wyraźnie wytyczyłem sobie swoją przyszłość. Studiowałbym ciężko jak zawsze, szukałem pracy i flirtowałbym z nim dla odmiany, gdyby kiedykolwiek pozostał tak długo.

Przez kilka dni szedłem przez pustkę w głowie, a okazjonalny flirt werandy też mnie nie rozweselił. Więc całkowicie unikałem wychodzenia na balkon przez dwa dni. Pewnego razu, gdy chodziłem do domu po szkole, widziałem go. Mój flirtujący przyjaciel. Whoa, co on tu robił? Machnął rękami i wskazał na mnie. Czułem się, jakbym był oszołomiony, poszedłem do niego. „Gdzie byłeś przez ostatnie dwa dni?” on zapytał.

Żeby mógł użyć swoich ust do komunikacji. Ciekawy.

„Zastanawiałem się, czy coś ci się stało”, dodał.

„Nie, wszystko w porządku”, udało mi się powiedzieć. Flirtowanie z balkonu było jedną rzeczą, ale rozmawianie z nim zupełnie inaczej, także przed szkołą. „Chcesz napić się kawy?” - zapytał nagle. „Uhm, och, ok” Uff, też mogłem z nim porozmawiać, choć w monosylabach. Zabrał mnie do kawiarni. Byłem na pierwszej randce.

Moja pierwsza randka z miłością

Moja pierwsza randka i nie byłam na to gotowa! Byłem na pierwszej randce. Najgorsze było to, że wyglądał tak przystojnie. I mówił do mnie, jakby mnie znał od lat. Byłem zbyt zajęty myśleniem. Pytał, dlaczego nie widział mnie na balkonie przez ostatnie dwa dni. Po prostu wzruszyłem ramionami i powiedziałem: „Obwiniaj mój gówniany nastrój”. Nie mogłem uwierzyć, że przeklinałem przed nim. Ding Ding! Minus dwieście punktów!

Moja pierwsza randka przerodziła się w katastrofę, a ja byłem osłem siekającym gałąź, na której siedziałem. Wierzcie lub nie, co zaskakujące, nie zakończyło się to katastrofą. Zaprosił mnie, a potem często się spotykaliśmy. Uzyskał stopień naukowy. Z biegiem czasu poznałem znacznie więcej o nim i jego rodzinie. Nazywa się Andrew. Nie romantyczne imię.

Ale dziś mogę powiedzieć, że jest najbardziej romantyczną osobą na świecie. Jest odpowiedzialny za wzbudzanie we mnie utraconego zaufania i nie boję się być z nim sobą. Jest mój i nie mogę prosić o nic więcej. Zaproponował mi i był to najlepszy dzień w moim życiu. Oczywiście zgodziłem się i wkrótce się pobierzemy.

W zeszłym miesiącu moje pierwsze zakochanie wytropiło mnie na Facebooku. Dostał mój numer od jednego z moich starych kolegów z klasy i zadzwonił do mnie. Był w mieście i chciał się spotkać. Dlaczego? Właśnie tak powiedział znajomy ze starym przyjacielem. Błagał mnie, żebym go spotkał. Powiedziałem mu, że następnego wieczora spotkam się w kawiarni. Jednak nie mogłem się doczekać spotkania z nim.

Kiedy rozmawiałem o tym z moim narzeczonym, powiedział mi, żebym poszedł spotkać się z facetem. „Mówienie nigdy nikogo nie zabiło i dopóki twoja stara historia miłosna nie rozpali się na nowo, nie mam problemów”. Droczył się ze mną. Ta „stara historia miłosna” nie odżyła po tylu latach. Nie pamiętałem nawet jego pełnego imienia.

Następnego dnia po pracy poszedłem spotkać tego faceta. Zaskakująco udało mi się go rozpoznać. Nie zmienił się ani trochę. Ale tym razem było inaczej, nie czułem tego mrowienia. Nic. Zilch. Wydawało się, że był po prostu nieznajomym, na którego wpadłem podczas rozmowy. Być może dorosłem, a może strony mojej historii miłosnej były wypełnione imieniem innego mężczyzny.

Nie odczuwałem też do niego goryczy. Pół godziny spędzone z nim było jak spotkanie biznesowe. Nie wymieniano żadnych emocji ani fałszywych emocji. Nie mogłem nawet zrozumieć, dlaczego w ogóle chciał się ze mną spotkać. Nigdy nie byliśmy przyjaciółmi. Kiedy powiedziałem mu, że jestem zaręczony, wyglądał na zszokowanego.

„Nie możesz mi tego zrobić, bardzo cię lubię!” powiedział nagle.

"Co przez to rozumiesz?"

Jego reakcja była dla mnie niespodzianką. „Twoja szkarłatna szminka dobrze na tobie wygląda” - przypomniał mi, mając nadzieję, że ożywi się tego dnia, kiedy oszalałem na jego punkcie.

Ale uderzyło mnie to w drugą stronę i ból tego wieczoru wrócił do mnie. Patrzyłem na niego tępo. „Nie chcę, żebyś żył w przeszłości”. Tym razem nie byłem w stanie powstrzymać słów.

„To była tylko sympatia z dzieciństwa. Proszę, nie bierz tego na poważnie. Nie mam nic przeciwko mojemu życiu i nie mam pojęcia, dlaczego to poruszasz, a teraz po tylu latach. Cieszę się z mojego partnera i życzę sobie, abyś również znalazł kogoś miłego dla siebie. Proszę nie kontaktować się ze mną ponownie. Powodzenia w życiu. ” Powiedziałem mu i pobiegłem do domu, aby spotkać moją miłość.

Wszyscy możemy się zakochać wiele razy, ale zawsze jest taki jeden wyjątkowy moment, kiedy spotykamy całkowicie prawdziwą historię miłosną w twoim życiu.

Więc nie bój się zakochać i nigdy się nie poddawaj, ponieważ romantyczne historie miłosne mogą wydawać się bajką, ale zwykle zawsze czekają na Ciebie tuż za rogiem.

$config[ads_kvadrat] not found