10 lat po Pluto Lost Planethood

$config[ads_kvadrat] not found

Śniadanie na Plutonie

Śniadanie na Plutonie
Anonim

Lato 2006 r. Było dość pełne wydarzeń. To był prostszy czas, kiedy cytowaliśmy Borat „bardzo miło!”, zastanawiając się, jak używać głowic do wygrywania meczów piłkarskich na Mistrzostwach Świata - a kiedy my, zwykli ludzie, zdecydowaliśmy, że mały kawałek skały na obrzeżach naszego Układu Słonecznego tak naprawdę nie jest nasz.

Zaskoczone twarze. Pluton - 4,67 miliarda mil, często zapomniany, losowo unoszący się mgławica, która zainspirowała imię niemądrego psa Disneya - przestał być częścią naszego życia w 2006 r. Przez dziesięciolecia uczniowie dowiedzieli się o dziewięciu planetach krążących wokół Słońca, że ​​Pluton był najmniejszy i najdalej, kawałek skały, który został wciągnięty w naszą partię Układu Słonecznego i nigdy tak naprawdę nie opuścił, chociaż był na krawędzi, metaforycznie i przenośnie. W jednej chwili konsorcjum naukowców zdecydowało się wystrzelić Plutona i ponownie nazwać go „planetą karłowatą - planetarnym ciałem, które nadal krąży wokół Słońca, ale nie jest wystarczająco duże, aby zagwarantować formalne określenie planety”.

Co się stało? Zasadniczo odkrycie innych ciał niebieskich krążących wokół Słońca spowodowało, że społeczność astrofizyczna musiała uściślić definicję tego, co zdefiniowaliśmy jako planetę. Eris, na przykład, został znaleziony w 2005 roku przez astronoma Caltecha Mike'a Browna. Eris jest o 27 procent masywniejsza niż Pluton, więc początkowo NASA zaczęła opisywać ją jako dziesiątą planetę Układu Słonecznego.

Ale wtedy naukowcy stanęli przed zagadką: bez wątpienia odkryjemy coraz więcej planet w przyszłości, z których wiele prawdopodobnie przekroczy Pluton. Międzynarodowa Unia Astronomiczna uznała, że ​​nadszedł czas, aby nadać „planecie odpowiednią definicję”.

24 sierpnia 2006 r. IAU wydało rezolucję w sprawie tego, co definiuje planetę:

  • Musiał okrążyć słońce.
  • Musiał być wystarczająco duży, aby jego samowystarczalność zaokrągliła jego ciało.
  • Musiał oczyścić okolicę wokół swojej orbity.

Pluton niestety nie spełnił trzeciego warunku. Jego masa to mrugam i wy, tęsknisz za nim 0,07 razy masa innych obiektów o tej samej orbicie. Dla kontrastu masa Ziemi wynosi 1,7 milion razy całkowita masa innych obiektów dzielących jej orbitę.

Wielu witało tę decyzję. Brown był prawdopodobnie największym zwolennikiem nowej definicji. Rękojeść Twittera mężczyzny to @ututokiller, na chrissake.

Nie znaczy to, że społeczność naukowa odniosła tu wielkie zwycięstwo. Głosowanie nad rezolucją było dość wąskie i dużo innych ekspertów kwestionowało - i nadal robi - mądrość redefinicji IAU. Największą nazwą po stronie opozycji jest prawdopodobnie Alan Stern, główny badacz NASA Nowe Horyzonty misja - która przyniosła skarbnicę nowych danych dotyczących małego Plutona.

„To była katastrofa dla nauki i dla IAU” - powiedział Stern Odwrotność. „Żaden naukowiec, którego znam, nie uważa, że ​​definicja jest dobra. Od czasu przelotu nad Plutonem jest to dość oczywiste, że jest planetą.

Określenie „planeta” jest czymś więcej niż tylko nauką, twierdzą krytycy. Owen Gingerich, astronom z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, twierdzi, że „błędem było zdefiniowanie„ planety ”przez IAU. To jest słowo zdefiniowane kulturowo, które zmieniło się na przestrzeni wieków, ponieważ definicje powoli ewoluował. ”

Przyznaje, że rozsądne jest, aby związki naukowe definiowały podklasy, a Pluton nie jest tym, co uważalibyśmy za „klasyczną planetę; jest po prostu za mały. ”Niemniej jednak Gingerich mówi, że cała debata była bardzo dogodnym momentem, aby nauczyć zarówno społeczeństwo, jak i rozrastających się astronomów dokładnie o tym, czym jest planeta i co należy uznać za planetę. „IAU przegapił znaczący moment nauczania”, mówi.

Konsekwencje błędów popełnionych przez IAU w publicznych działaniach wydają się nadal utrzymywać. Philip Metzger, naukowiec planetarny z NASA, a obecnie z University of Central Florida, sprzeciwia się nowej definicji i mówi: „kiedy wyjaśniasz społeczeństwu, dlaczego była to zła decyzja, w większości są bardzo szybcy i bardzo szczęśliwi zgadzam się z tobą i wydaje im się, że z ulgą słyszą, że duża liczba planetarnych naukowców zgadza się z nimi, że jest to planeta ”.

Metzger wyjaśnia, że ​​w społeczności nauk planetarnych naukowcy mają zróżnicowany zakres odpowiedzi na nową definicję, a jest to przede wszystkim konsekwencja ich wiedzy specjalistycznej. „Astronomowie, którzy wykonują głównie prace obserwacyjne, wydają się zadowoleni z nowej definicji”, mówi. „Moim zdaniem, geolodzy planetarni powinni być tymi, którzy zdefiniowali ten termin, ponieważ fizyczna esencja planety jest sercem planetarnej geoscience, a nie w centrum astronomii obserwacyjnej”. Podczas gdy astronomowie obserwacyjni są najbardziej zainteresowani orbitalne kryteria oczyszczania, geolodzy planetarni mniej troszczą się o interakcje planety niż z jej otoczeniem, a bardziej o skład i masę planety.

„W oparciu o to, co faktycznie jest, Pluton jest wyraźnie w tej samej kategorii, co inne planety”, twierdzi Metzger. „Dlaczego to ma znaczenie, że nie jest w stanie usunąć gigantycznej orbity tak daleko od słońca? Fakt ten nie ma wpływu na ewolucję i rozwój Plutona. Nie oczyszcza swojej orbity dokładnie dlatego, że nigdy nie wchodzi w interakcje z innymi ciałami, które są tak daleko od niej. Jeśli nigdy nie będą ze sobą współpracować, to jak dla Pete'a może to być ważne w opisie natury Plutona? To nie może! ”

Podobnie jak Gingerich, Metzger nawiązuje również do innych warstw otaczających redefinicję, które są bardziej kulturowe niż naukowe - a efekty sięgają daleko poza Plutona. „To była wyraźnie próba utrzymania status quo ze starym, przestarzałym spojrzeniem na naturę, że istnieje tylko kilka planet i panują na swoich orbitach jak bogowie, że jest uporządkowanym układem słonecznym i że jest bezpieczny, on mówi. „To był szok, kiedy zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, że poza Neptunem istnieją setki ciał planetarnych, które dają nam zupełnie nowy obraz układu słonecznego”.

Według Metzgera, poza Neptunem znajduje się od 150 do 500 ciał wielkości planety - ale ponieważ są one nazywane „krasnoludkami”, podniecenie kryjące się za ich odkryciem zasadniczo nie istnieje. Idea niechlujnego, ciągle ewoluującego systemu słonecznego nie rezonuje z nikim, kto nie byłby bezpośrednio zaangażowany w te badania. „To jest naprawdę tragiczne”, mówi. „Szkoda wyrządzona nauce w naszym pokoleniu jest ogromna i nie została jeszcze w pełni rozpoznana”.

Niezależnie od tego, czy jesteś #TeamPluto czy nie, jedno jest pewne: IAU i cała społeczność naukowa pewnego dnia będą musiały powrócić do debaty za definicją planety. Koniec panowania Plutona jako małej planety, która mogła zrobić niewiele, aby zapewnić przejrzystość obecnego obrazu Układu Słonecznego. Postęp naukowy często rodzi więcej pytań niż odpowiedzi - ale z drugiej strony właśnie o to chodzi.

$config[ads_kvadrat] not found