Jak kontuzje z I wojny światowej doprowadziły do ​​branży chirurgii plastycznej za 16 miliardów dolarów

Bogusław Wołoszański (Sensacje 20 wieku) - Niemiecki Blitzkrieg w stronę ZSRR - Operacja Barbarossa

Bogusław Wołoszański (Sensacje 20 wieku) - Niemiecki Blitzkrieg w stronę ZSRR - Operacja Barbarossa

Spisu treści:

Anonim

Miary z I wojny światowej są przerażające. W sumie było 37 milionów ofiar wojskowych i cywilnych - 16 milionów zabitych i 21 milionów rannych. Nigdy wcześniej konflikt nie spowodował takiego zniszczenia w kategoriach śmierci i obrażeń. W odpowiedzi, w ciągu czterech lat wojny, chirurdzy wojskowi opracowali nowe techniki na polu bitwy i we wspieraniu szpitali, które w ostatnich dwóch latach wojny doprowadziły do ​​większej liczby osób, które doznały obrażeń, które okazałyby się śmiertelne w pierwszych dwóch latach.

Na froncie zachodnim 1,6 miliona brytyjskich żołnierzy zostało skutecznie wyleczonych i powróconych do okopów. Pod koniec wojny 735 487 żołnierzy brytyjskich zostało zwolnionych po poważnych obrażeniach. Większość obrażeń była spowodowana podmuchami pocisków i odłamkami.

Wiele rannych (16 procent) miało urazy na twarzy, z których ponad jedna trzecia została zakwalifikowana jako „ciężka”. Historycznie był to obszar, w którym podejmowano niewiele prób, a ocalałym z poważnymi obrażeniami twarzy pozostawiono poważne deformacje, które utrudniały widzenie, łatwe oddychanie, jedzenie i picie - a także wyglądały przerażająco.

Młody chirurg ENT (ucho, nos i gardło) z Nowej Zelandii, Harold Gillies, pracujący na froncie zachodnim, usiłował naprawić spustoszenia urazów twarzy i zdał sobie sprawę, że istnieje potrzeba specjalistycznej pracy. Czas był słuszny, ponieważ wojskowe kierownictwo medyczne uznało korzyści z ustanowienia specjalistycznych ośrodków zajmujących się konkretnymi obrażeniami i ranami, takich jak urazy neurochirurgiczne i ortopedyczne lub ofiary gazowania.

Gillies dostał zielone światło, a do stycznia 1916 roku założył pierwszą brytyjską jednostkę chirurgii plastycznej w Cambridge Military Hospital w Aldershot. Gillies odwiedzili szpitale bazowe we Francji, aby szukać odpowiednich pacjentów, którzy mają zostać wysłani do jego oddziału. Wrócił spodziewając się około 200 pacjentów - ale otwarcie jednostki zbiegło się z otwarciem ofensywy Somme w 1916 r. I ponad 2000 pacjentów z obrażeniami twarzy zostało wysłanych do Aldershot. Potrzebne było również leczenie marynarzy i lotników cierpiących na oparzenia twarzy.

Dziwna nowa sztuka

Gillies opisał rozwój chirurgii plastycznej jako „dziwną nową sztukę”. Wiele technik zostało opracowanych metodą prób i błędów, chociaż niektóre odzwierciedlały prace, które zostały wykonane przed wiekami w Indiach. Jedną z głównych technik opracowanych przez Skrzelowców było przeszczepienie skóry przez nasadkę rurkową.

Klapa skóry została oddzielona, ​​ale nie oderwana od zdrowej części ciała żołnierza, przyszyta do rurki, a następnie przyszyta do uszkodzonego obszaru. Potrzebny był okres czasu, aby umożliwić utworzenie nowego dopływu krwi w miejscu implantacji. Następnie został odłączony, rura otworzyła się i płaska skóra przeszła obszar, który wymagał osłony.

Jednym z pierwszych pacjentów, których leczono, był Walter Yeo, oficer wojskowy na HMS Warspite. Yeo doznał obrażeń twarzy podczas bitwy o Jutlandię w 1916 r., W tym utratę powiek górnych i dolnych. Szypułka tubki wytworzyła „maskę” skóry przeszczepioną na jego twarzy i oczach, wytwarzając nowe powieki. Wyniki, choć dalekie od doskonałości, oznaczały, że znów miał twarz. Gillies kontynuował powtarzanie tego samego rodzaju procedury na tysiącach innych.

Potrzebne były większe obiekty do leczenia chirurgicznego i pooperacyjnego, a także rehabilitacja pacjentów, wraz z różnymi specjalnościami zaangażowanymi w ich opiekę. Skrzelowcy odegrali dużą rolę w projektowaniu specjalistycznej jednostki w Queen Mary’s Hospital w Sidcup, w południowo-wschodnim Londynie. Otwarto go z 320 łóżkami - i pod koniec wojny było więcej 600 łóżek i 11 752 operacji zostało przeprowadzonych. Lecz operacja rekonstrukcyjna trwała długo po zakończeniu działań wojennych, a do czasu ostatecznego zamknięcia jednostki w 1929 r. Około 8000 personelu wojskowego było leczonych w latach 1920–1925.

Szczegóły obrażeń, operacje ich korygowania i ostateczny wynik były rejestrowane szczegółowo, zarówno przez wczesną fotografię kliniczną, jak i przez szczegółowe rysunki i obrazy stworzone przez Henry'ego Tonksa, który choć wyszkolony na lekarza, porzucił lekarstwo obraz. Tonks została artystką wojenną na froncie zachodnim, ale później dołączyła do Gillies, aby pomóc nie tylko w rejestrowaniu nowych procedur z tworzyw sztucznych, ale także w ich planowaniu.

Jedyne prawdziwe postępy

Złożona operacja twarzy i głowy wymagała nowych sposobów dostarczania środków znieczulających.Znieczulenie ogólnie rozwinęło się jako specjalność w latach wojny - zarówno w sposobie jego podawania, jak i w sposobie szkolenia lekarzy (wcześniej anestezjolog był często podawany przez młodszego członka zespołu chirurgicznego).

Poprawiło się przeżycie z operacji wymagających znieczulenia, chociaż techniki nadal opierały się na chloroformie i eterze. Zespół anestezjologiczny Queen Mary opracował metodę przekazywania gumowej rurki z nosa do tchawicy (tchawicy), a także pracę na rurce dotchawiczej (usta do tchawicy) wykonanej z dostępnych w handlu gumowych rurek. Wiele z ich technik jest nadal używanych. Jak napisał austriacki lekarz w 1935 roku:

Nikt nie wygrał ostatniej wojny, ale usługi medyczne. Wzrost wiedzy był jedynym możliwym do ustalenia dla ludzkości zyskiem w katastrofalnej katastrofie.

Autor chciałby potwierdzić pomoc Normana G Kirby, generała dywizji (emerytowanego), dyrektora chirurgii wojskowej w latach 1978-82.

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w The Conversation przez Roberta Kirby. Przeczytaj oryginalny artykuł tutaj.