Nick Kroll i John Mulaney przynoszą „Oh, Hello”, Internet, na scenę IRL

$config[ads_kvadrat] not found

Ask a Star: John Mulaney & Nick Kroll of OH, HELLO ON BROADWAY

Ask a Star: John Mulaney & Nick Kroll of OH, HELLO ON BROADWAY
Anonim

Fani George'a St. Geeglanda i Gila Faizona szeptali zwroty w tę iz powrotem, gdy wchodziliśmy do Cherry Lane Theatre. Cerkiew tego miejsca sprawiła, że ​​wydarzenie stało się wakacyjnym przeżyciem, jakbyśmy chcieli zobaczyć centrum handlowe Santa, które postanowiło rozdać nieuzasadnione porcje tuńczyka. Słuchałem jednego mężczyzny, który próbował wyjaśnić tę przesłankę - zasadniczo, że septuagenarianie mieszkający w Upper West Side, przedstawiani przez Johna Mulaneya i Nicka Krolla, cieszą się towarzystwem innych - do jego randki. Rozmowa szybko przekształciła się w niego, robiąc kawałki, ponieważ „Oh, Hello”, produkcja „na Broadwayu”, nie jest łatwo podsumować. (Uwaga na marginesie: jego randka musiała iść do łazienki w ciągu pierwszych 15 minut i musiała oglądać resztę show stojącego z tyłu. Przez cały czas się śmiał.)

„Oh, Hello” to coś w internecie, ale to specyficzny rodzaj internetu. The Kroll Show bit był zawsze popularny, ale - dzięki filmom z YouTube oscylującym wokół 355 000 odsłon - nigdy nie był wirusowy. Ludziom, którzy lubili „Too Much Tuna” bardzo się podobało. Zacytowali Gil i George jako rasistowskich, przerażających, głośnych i starych, dla siebie i po prostu na około. Przyjęli obłąkaną wymowę, związani z innymi „Tunaheadami” i rozpowszechnili niewłaściwie wymyślone słowa. W tej rzeczy był element prozelityzujący, ludzie mówili: „Zaufaj mi, tylko patrz na to”. PR zadbał o siebie, a absurdalność całej sprawy zapewniała ochronę przed niepowodzeniem.

Dzięki temu zyskali wystarczającą trakcję, aby zamienić tych dwóch dziwaków, rozkoszując się ekscentrycznością i lekceważeniem, w wyprzedaną produkcję poza Broadwayem. Krótki akapit na stronie dał publiczności niewiele informacji o programie:

„Świeżo po sukcesie ich hitowego serialu„ Too Much Tuna ”, ci dwaj kawalerowie z Alan Alda z obsesją na punkcie Upper West Side powracają do swoich korzeni w nowojorskim teatrze. Faizon i St. Geegland wracają na totalne zwycięstwo i premierę swoich występów, gdy Faizon i St. Geegland wrócili na scenę „Bernie Goetz You Gun: A Non Musical Drama”. nowa sztuka „My jesteśmy, ty jesteś, porozmawiajmy”. Bilety to dużo pieniędzy. Dołącz do nas, prawda? I powiedz Oh Hello… od nowa. ”

Fabuła serialu była luźna, pełna odniesień do kokainy (wymawiane „cuh-caine”) i nieco powyżej. Pojawiły się nowe fragmenty, takie jak pseudo-konferencja prasowa, gadająca marionetka z kanapką z tuńczykiem i dowcip Steely'ego Dana, który po wielu powtórzeniach stał się zabawny. Mimo to słyszałem już większość dowcipów, co i tak chcieli publiczność. Pod koniec Richard Kind dołączył do Gil'a i George'a na scenie w celu przeprowadzenia wywiadu i, oczywiście, klasycznego dowcipu z tuńczyka. Kind czuł się dobrze przystosowany do roli siebie jako niejasnej Żydówki, która jest w biznesie, który nazywają show.

Część mnie zastanawia się, czy zwrócono się do nich o zrobienie czegoś „większego”, ale zamiast tego Kroll i Mulaney wybrali 179-miejscowy teatr w Greenwich Village, ponieważ jest to więcej prędkości Gila i George'a. Czy mogliby wyciągnąć Świat Wayne'a lub Super gwiazda przenieść i zmienić historię tych curmudgeons w film fabularny lub produkcję Amazon Studios lub pilot Hulu z powtarzającym się skrótem Crackle? Z pewnością, ale trasa Off-Broadway pozostaje wierna postaciom George St. Geegland i Gil Faizon. Spektakl to nie tylko statek do żartów; to sam żart.

Występ jest również szczytem w dwóch przyjaźniach: Kroll i Mulaney's oraz Faizon i G St. G’s. Dwaj komicy po prostu chcieli się śmiać, a starzy mężczyźni, których grali, chcieli po prostu podzielić się psychozami z Upper West Side. Obie relacje były urocze i wiarygodne (do pewnego stopnia). Gdyby ktoś został wycięty z produkcji, na pewno byłby gorzej. Gdyby Kroll pozostał konsekwentnie, charakter byłby po prostu dziwny.

Zamiast tego „Oh, Hello” IRL czuła się osobiście i prawie intymnie. Bycie na widowni wydawało się cichym wyznaniem, że siedziałem w domu i chichotałem sam do tych głupich szkiców. Prawda jest taka, że ​​miałem i znowu będę. Ale miło było coś podzielić - nawet jeśli nie było jasne, co to było. Tej nocy wszyscy byliśmy „Tunaheadami” i byliśmy punktem wyjścia. Założenie wymaga, aby Gil i George nie byli zbyt zabawni lub zbyt utalentowani; w końcu to nieudani aktorzy. Publiczność powinna zrobić im przysługę, wierząc w nie i popychając ich do przodu.

Wiele rąk robiło światło.

$config[ads_kvadrat] not found