Czy Google może przekształcić Nowy Jork w „wspólne miasto”

$config[ads_kvadrat] not found

Kucharze w Nowym Jorku! | Sezon 4 Odcinek 12 | MasterChef Polska

Kucharze w Nowym Jorku! | Sezon 4 Odcinek 12 | MasterChef Polska
Anonim

Dzisiaj i piątek „Inverse” obejmuje szósty doroczny szczyt MAS w Municipal Art Society w Nowym Jorku. Ponad 100 prelegentów i tysiąc uczestników zbiera się w ciągu dwóch dni, aby omówić szeroki wachlarz zagadnień dotyczących Nowego Jorku i rozwiązania burzy mózgów, które pomogą Big Apple zaspokoić potrzeby wszystkich nowojorczyków w pięciu gminach teraz iw przyszłości.

Obszary metra w Stanach Zjednoczonych doświadczą napływu 90 milionów ludzi w ciągu najbliższych 30 lat. To orzeszki w porównaniu do tego, co stanie się w wielu innych częściach świata, ale miasta tego kraju nadal będą musiały się zmienić, aby dostosować się do wzrostu. Jak mamy objąć erę gęstości bez poświęcania jakości życia?

Odpowiedź brzmi: przedszkole proste: udostępnij. Przynajmniej taki pomysł popiera Daniel Doctoroff, dyrektor generalny Sidewalk Labs, startupu zajmującego się innowacjami miejskimi, stworzonego przez Google, którego celem jest wykorzystanie technologii do poprawy życia obecnych i przyszłych mieszkańców miasta. Doctoroff zorganizował w czwartek prezentację, w której twierdził, że „The Shared City”, miasto, w którym obywatele korzystają raczej z zasobów niż pożądają, może zaoferować większe wolności w mniejszych przestrzeniach.

Plan Doctoroffa polega zasadniczo na podwojeniu, a następnie potrojeniu gospodarki dzielenia się, ale skupia się głównie na nowych technologiach i inteligentnym ich stosowaniu. Istnieją trzy konkretne pomysły, które zdaniem Doctoroffa będą miały zasadnicze znaczenie dla modernizacji (lub modernizacji) Nowego Jorku. Pierwszy to zmiana sposobu, w jaki „robimy” budynki. Doctoroff przyznaje, że budowanie i kodowanie stref bardzo ułatwiło programistom przestrzeganie pożądanych standardów, ale uważa również, że te kody „ogólnie ograniczają możliwości korzystania z danego budynku”, czyniąc nieruchomości nieelastycznymi i tworząc „nudne dzielnice”.

The wielka myśl tutaj, jeśli każdy budynek i każde pomieszczenie byłyby wyposażone w czujniki, które mogłyby mierzyć zapachy i poziom hałasu i śledzić działania, przepisy budowlane stałyby się przestarzałe. Technologia pozwoliłaby najemcom wspólnie decydować, co jest dopuszczalne w ich domach i biurach. Własność byłaby absolutna, a to byłaby dobra wiadomość dla nie tylko hostów AirBnB. Przedsiębiorczy ludzie mogą zamienić mieszkania w kluby nocne i pochylić się do witryn sklepowych. „Obywatele skupiliby się na byciu dobrymi sąsiadami”, sugeruje Doctoroff, zamiast przestrzegać zasad, których nie napisali.

Doctoroff chce również, aby ludzie myśleli o transporcie inaczej, jako o służbie, a nie o atutach. Zautomatyzowane pojazdy mogą aktywnie dzielić się sobą i zaoszczędzić wszystkim mnóstwo czasu na parkowaniu (eliminując jednocześnie główne źródło dochodów dla miasta). Mniej samochodów - a zmniejszenie tych liczb zajmie trochę czasu - da także miastu możliwość bardziej elastycznego planowania, tworzenia większej liczby przyjaznych dla pieszych dzielnic i otwierania kolejnych ścieżek rowerowych. Należy zauważyć, że chodzenie jest dobre dla handlu.

Ostatnią rzeczą, na którą zwrócił uwagę Doctoroff, był LinkNYC, sieć w toku, która zmieni stare telefony w nowoczesne węzły komunikacyjne, z dostępem do Wi-Fi, urządzeniami do połączeń wideo, dostępem do usług miejskich - wszystko za darmo. Jest to prosty, ale pomysłowy sposób, aby pozwolić ludziom w przestrzeni publicznej pozostać w kontakcie ze sobą i ułatwić im życie. Zainstalowane pod koniec 2015 roku LinkNYC „zmienia naszą najbardziej przestarzałą infrastrukturę w najnowocześniejszą”, powiedział Doctoroff.

W pewnym sensie Doctoroff przedstawiał pomocne alternatywy i w zupełnie innym sensie zakładał flagę. Google przybył do Nowego Jorku i chce zarabiać na mieście.

$config[ads_kvadrat] not found