Zdeformowane szkielety ludzi plejstoceńskich mogą być wynikiem inbredu

Oto dlaczego kazirodztwo jest tak niebezpieczne

Oto dlaczego kazirodztwo jest tak niebezpieczne

Spisu treści:

Anonim

Epoka plejstoceńska nie była zbyt łatwa, aby żyć. Ludzie, którzy przeżyli ten okres, który rozpoczął się około 2,6 miliona lat temu, zmagali się z chłodem ostatniej epoki lodowcowej, groźbą wielkich drapieżników i brakiem leków. Według nowego badania przeprowadzonego przez paleoantropologa z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, dr Erika Trinkausa, przeszkody te wywarły ogromny nacisk na ludzi plejstoceńskich, potencjalnie prowadząc w niektórych poważnych przypadkach do niezdrowej ilości chowu wsobnego.

W artykule opublikowanym w poniedziałek Materiały z Narodowej Akademii Nauk, Trinkaus donosi, że większość szkieletów pochodzących z tej epoki zawiera „obfitość anomalii rozwojowych”. Wśród 66 starożytnych osobników różnych Homo gatunki odrodziły się z miejsc na Bliskim Wschodzie iw Eurazji, zaobserwował 75 deformacji, w tym wygięte ramiona, zniekształcone szczęki i nienormalną czaszkę. Spośród możliwych wyjaśnień, dlaczego naukowcy wykopali tak wiele nienormalnych szkieletów z tej epoki, jeden jest szczególnie niesmaczny dla współczesnych ludzi.

Trinkaus, który mówi Odwrotność kontynuował to badanie, ponieważ interesuje się tymi ludźmi „jako ludzie i jak radzili sobie w trudnych okolicznościach”, badał sposoby, w jakie te deformacje były związane z epoką plejstoceńską. Około dwie trzecie zniekształceń zaobserwowanych w szkieletach liczących około 200 000 lat pojawia się u mniej niż jednego procentu współczesnych ludzi, a dodatkowy tuzin nie może być powiązany z żadną znaną współczesną chorobą rozwojową. Niektóre z nich zostały później scharakteryzowane na faktyczne dolegliwości medyczne, takie jak zaburzenia krwi lub wodogłowie, ale w większości przypadków pozornie wysoka częstotliwość nieprawidłowych szkieletów z tej epoki może być wyjaśniona trzema hipotezami.

Endogamia

W badaniu Trinkaus zauważa, że ​​„wzorce i występowanie nieprawidłowości rozwojowych i anomalii” mogą zapewnić wgląd w plejstoceńskie pokrewieństwo. Innymi słowy, prawdopodobne jest, że chów wsobny był powszechną sprawą w tych populacjach żerujących. Wiadomo, że potomstwo par spokrewnionych ma zwiększone ryzyko zaburzeń autosomalnych recesywnych, klasy zaburzeń genetycznych, które występują, gdy nie ma wystarczającej różnorodności genetycznej między dwiema osobami, które się rozmnażają. W przypadku wędrujących osobników plejstoceńskich bardzo dobrze byłoby nie mieć wystarczającej liczby miejscowej zróżnicowanej populacji do rozmnażania się.

„Niektóre anomalie (zwłaszcza odmiany dentystyczne i kręgowe) wydają się mieć predyspozycje dziedziczne, co wykazano przede wszystkim w badaniach rodzinnych” - pisze Trinkaus. „Dlatego możliwe jest, że podwyższona częstotliwość tych warunków jest produktem w części wysokiego poziomu pokrewieństwa w populacjach plejstoceńskich”.

Sally Reynolds, Ph.D. jest starszym wykładowcą paleoekologii hominin na Uniwersytecie w Bournemouth, który nie był zaangażowany w to badanie, ale jest również ekspertem od starożytnych ludzi. Zgadza się, że chów wsobny może tłumaczyć nienormalnie wysoki stopień deformacji.

„Badanie pokazuje bardzo interesujące wzorce nieprawidłowości w czasie, gdy istniało kilka gatunków hominin, w tym neandertalczycy”, mówi Odwrotność. „Możliwe, że niektóre z tych nieprawidłowości wskazują na małą populację i efekty inbredu (wynikające z mniejszych pul genów). Jest to dokładnie taki dowód, jakiego można by się spodziewać, gdyby istniały małe, fragmentaryczne, zestresowane populacje tuż przed wyginięciem. ”

Stresy zdrowotne

Odłogowanie na bok, jest możliwe, że osoby z plejstocenem doznały deformacji tylko dlatego, że życie było trudne fizycznie. Trinkaus pisze, że „obfitość zaburzeń rozwojowych wśród plejstoceńskich ludzi mogła być wzmocniona przez ogólnie wysoki poziom stresu widoczny wśród tych populacji kucia”.

Te stresy mogą być takie jak infekcje zębów, uszkodzenia pourazowe i urazy czaszki - takie rzeczy, do których chodzilibyśmy do lekarza. Niezwykłym aspektem populacji badanej przez Trinkausa jest to, że wszyscy ci ludzie, z wyjątkiem jednego, przeżyli swoje deformacje. Mimo to ich szkielety wyraźnie pokazują koszty życia z trudnościami cielesnymi.

Praktyki pogrzebowe

Jednym z powodów, dla których naukowcy byli w stanie odkryć tak wiele nieprawidłowych plejstoceńskich kości, jest to, że specjalne pochówki były obecne w środkowym paleolicie i później, zwiększając prawdopodobieństwo, że szczątki przetrwały do ​​dnia dzisiejszego. Trudno jest określić co proporcja z tych osób zostały pochowane - i jakiego rodzaju ludzie je otrzymali - ale to musi być uwzględnione przy ocenie częstości nieprawidłowości wśród kości paleolitycznych.

„Obecność rozwojowych (i degeneratywnie) niezwykłych osobników w europejskich pochówkach górnego paleolitu”, pisze Trinkaus, „sugeruje odmienne traktowanie kostnicowe tych osób w wyniku ich niezwykłych cech biologicznych”.