Badanie Vaping ujawnia wspólny mit o najgorszej części palenia

$config[ads_kvadrat] not found

Vaping: what people are getting wrong | The Economist

Vaping: what people are getting wrong | The Economist
Anonim

Jeśli vaping nie był już powszechnym tematem przy stole, niedawny raport z końca 2018 r. Sprawił, że był to jeden dzień. W zeszłym roku nastolatki zaczęły parować w rekordowych ilościach, co skłoniło Chirurga Generalnego do zastanowienia się. Ale podczas gdy FDA prowadzi wojnę z vapowaniem w Ameryce, naukowcy z Wielkiej Brytanii uważają, że znaczna liczba osób w Wielkiej Brytanii ma tendencję do przeszacować jak niebezpieczny jest vaping.

W artykule opublikowanym w czwartek w czasopiśmie Uzależnienie, psycholog Leonie Brose, starszy wykładowca, który studiuje uzależnienie w Kings College London, ujawnił wyniki badania oceniającego, jak ludzie postrzegają porównawcze ryzyko palenia i vapowania. Podsumowując, odkryła, że ​​jej 1720 respondentów było podzielonych, a ich nawyk był bardziej niebezpieczny. Ponad połowa - 57,3 proc. - uważała, że ​​e-papierosy są mniej niebezpieczne niż tradycyjny tytoń, 21,8 proc. Uważa, że ​​te dwie metody są równie niebezpieczne, 17,6 proc. Nie ma pojęcia, a około 3 proc. Uważa, że ​​vaping jest bardziej niebezpieczny niż palenie. Ale co jest bardziej interesujące czemu wydaje się, że brakuje takiego konsensusu.

Wierzyło w to około dziewięciu na dziesięciu jej uczestników nikotyna - który jest obecny w tradycyjnych wyrobach tytoniowych i niektórych sokach vape - jest główną przyczyną tego, dlaczego palenie jest tak szkodliwe. Prawie cztery na dziesięć osób uważa, że ​​jest odpowiedzialne za powiązanie palenia z rakiem. Jej analiza zauważa również, że „błędne przypisywanie nikotyny szkodliwym skutkom palenia” wiązało się ze zwiększonym sceptycyzmem wobec vapowania.

„Wiele kampanii koncentrowało się na nikotynie i nie wyodrębniało szkód wynikających z palenia”, mówi Brose Odwrotność. „Główną szkodą jest spalanie, ale wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy”.

Ogólnie mówiąc, zarówno papierosy, jak i e-papierosy zawierają nikotynę (choć nie wszystkie soki vape mają w sobie nikotynę). Ale jest duża różnica w działaniu każdego urządzenia. Kiedy zapalasz papierosa, zaczynasz proces spalanie i tworzyć dym, który uwalnia około 250 znanych toksyn, takich jak benzen i arsen. Vapes właściwie nie spalają w nich substancji, zamiast tego podgrzewają płyn do wytworzenia para, nie palić. W tym sensie vapes omija to szczególne zło, choć nadal istnieją obawy dotyczące zdrowotnych skutków vapingu, wynikających z różnych środków aromatyzujących w e-płynie.

„Mogą istnieć zagrożenia do vaping, które nie zostały zidentyfikowane” - przyznaje Brose. „Ale bardziej martwię się bardzo dobrze ustalonym ryzykiem związanym z paleniem, np. co najmniej jeden na dwóch długoterminowych palaczy umiera średnio z powodu palenia ”.

Ponieważ vapes nie wytwarzają dymu, można twierdzić, że e-papierosy są po prostu bezpieczniejszy alternatywy dla tradycyjnych wyrobów tytoniowych, które pomagają palaczom zrezygnować. Nawet podczas jego powszechnej deklaracji, że vaping jest „epidemią”, amerykański chirurg Jerome Adams starannie podkreślił, że może to być jeden ze sposobów odstawienia od papierosów przez dostarczenie nikotyny w inny sposób - podobny do plastra nikotynowego lub gumy nikotynowej.

Jednak postrzeganie vaping i tradycyjnego palenia jako wymiennych metod dostarczania nikotyny ignoruje niektóre z bardziej złożonych aspektów uzależnienia. Oczywiście, sama nikotyna uzależnia. Pomysł, że palacze są po prostu uzależnieni od chemiczny a nie społeczne i behawioralne aspekty życia nawyk sam w sobie jest ograniczonym sposobem na obejrzenie problemu - nie wspominając o kącie, który był popychany przez firmy tytoniowe w przeszłości.

Nie znaczy to, że e-papierosy nie były pomocne dla wielu osób chcących rzucić palenie. Ale ze względu na sprzeczne dokumenty, a także jego astronomiczny wzrost wśród nastolatków, wydaje się, że ludzie stają się coraz bardziej sceptyczni wobec vapowania, ponieważ staje się coraz bardziej powszechny. Badanie Brose uchwyciło ten efekt, gdy przeprowadziła podobną ankietę kilka lat temu. W 2012 roku odkryła, że ​​66,6 procent jej respondentów uważa, że ​​vaping jest mniej niebezpieczny niż palenie. Liczba ta zmniejszyła się o prawie 10 procent w porównaniu z jej najnowszymi liczbami, a 48,3 procent jej respondentów ubolewało nad brakiem badań dotyczących e-papierosów.

Ogólnie rzecz biorąc, tendencja ta może odzwierciedlać sceptycyzm, ponieważ vaping przychodzi z wiekiem. Im więcej się o tym dowiadujemy, tym mniej ludzi jest gotowych przyjąć pomysł, że jest to lekarstwo na rzucenie palenia.

$config[ads_kvadrat] not found