Jak UNN wie, że populacja Ziemi osiągnie 9,7 miliarda do 2050 roku

$config[ads_kvadrat] not found

These Are the Events That Will Happen Before 2050

These Are the Events That Will Happen Before 2050
Anonim

Trzy dekady temu na planecie było mniej niż pięć miliardów ludzi. Dzisiaj jest 7,3 miliarda. Ludzie mają dość dużo seksu.

Jednak ten seks nie wystarczył, aby utrzymać przyrost naturalny - tylko po to, by rozwinąć starzejący się tłum. Żyjemy dłużej i gęstość zaludnienia Ziemi staje się bardzo realna. Jeśli nie ma kataklizmu w tych latach, trendy sugerują, że w 2050 r. Na Ziemi będzie 9,7 miliarda ludzi. To duża liczba, ale nie jest to etap François Pelletiera, szefa szacunków i prognoz ludności. Chce po prostu to zrobić.

„Zbyt wielu ludzi koncentruje się na 2100, a im dalej, tym mniej jesteśmy pewni” - mówi. „Ale do 2050 roku powiedziałbym, że jest bardziej niezawodny”.

Oczywiście nie da się dokładnie określić, co wydarzy się w ciągu najbliższych 34 lat, dlatego ONZ buduje pewne pole manewru w ich projekcji - przy 95-procentowym zaufaniu ONZ oczekuje, że liczba ludności na świecie w 2050 r. Spadnie o około 9,3 miliarda do 10,2 miliarda. Jak oni są tego pewni? Po pierwsze, mają przyzwoite osiągnięcia. „Prognozy, które zostały wykonane w latach 60. w podziale populacji, były o dwa procent niższe od liczby ludności w 2000 r.” - mówi Pelletier.

Skąd pochodzą te prognozy?

Zaczyna się od zebrania najlepszych danych dostępnych z każdego kraju na Ziemi na temat bieżącej populacji, wskaźnika urodzeń, wskaźnika śmiertelności i wskaźnika migracji. Liczby te są podłączane do modelu statystycznego wraz z historycznymi szacunkami sięgającymi 1950 r. Następnie komputer analizuje liczby, projektując przyszłe scenariusze populacji w oparciu o trendy narodzin i śmiertelności w danym kraju, ale także uwzględniając trendy globalne.

Model wykorzystuje równanie tysiące razy, w oparciu o różne możliwe sposoby, że wskaźnik narodzin i śmierci może się zmieniać w czasie. Wynikiem tych przebiegów jest mediana projekcji - najbardziej prawdopodobny scenariusz - jak również dolna i górna granica prawdopodobnych wyników. Zawsze pojawią się nieprzewidywalne zdarzenia, które rzucą klucz do projekcji dla określonego kraju lub regionu, mówi Pelletier, ale w dużym ujęciu błędy te mają tendencję do wzajemnego anulowania się.

„W latach 70. nikt nie przewidział, co wydarzy się w krajach Zatoki Perskiej pod względem migracji. Obecny boom ludnościowy w krajach Zatoki Perskiej jest napędzany przez wyniki gospodarcze i migrację międzynarodową. Tego nie przewidziano. To trudne do przewidzenia.

„Nikt nie przewidział epidemii HIV / AIDS. W przyszłości pojawią się inne problemy, ale na poziomie globalnym sądzę, że wszystko się równoważy ”.

Chciałem wiedzieć, w jaki sposób model uwzględnia duże globalne skutki, takie jak zmiany klimatu. Ale, jak wyjaśnia Pelletier, próba włączenia skutków zmian klimatycznych do modelu populacji byłaby zarówno bardzo trudna, jak i niezbyt użyteczna. Trudno jest przewidzieć, jak zmieni się klimat regionu, nie mówiąc już o tym, jak ludzkie narodziny i zgony zareagują na tę zmianę.

Może wydawać się to dość dużym pominięciem, ale tak naprawdę nie jest - w pewnym sensie wpływ zmian klimatycznych na ludność jest zasadniczo wbudowany w model.

Oto jak: Jest prawie niemożliwe, aby powiedzieć, w jaki sposób ocieplenie może wpłynąć na populację w przyszłości, ale każdy rzeczywisty efekt, jaki ma teraz, zostanie ukryty w danych demograficznych, które są następnie wykorzystywane w przyszłych prognozach.

Mimo że świat może wydawać się coraz bardziej nieprzewidywalny, Pelletier twierdzi, że nasza zdolność do przewidywania przyszłej populacji rzeczywiście się poprawiła, a to dlatego, że jakość danych, od których zaczynamy, stała się bardziej wiarygodna. „Mamy więcej i więcej informacji niż kiedyś”.

Chociaż wpływ szybko rosnącej populacji globalnej nie jest obszarem wiedzy Pelletiera, twierdzi on, że nie martwi się szczególnie zdolnością planety do utrzymania dziewięciu lub 10 miliardów ludzi.

Ale założenia, na których opierają się nasze obawy w świecie rozwiniętym, opierają się na stereotypach, które nie są dobrze odzwierciedlone w tym, co dzieje się w biedniejszych krajach. W rzeczywistości, im szybciej uda nam się wyprowadzić ludzi z ubóstwa i zmniejszyć wskaźniki umieralności dzieci, tym szybciej ludność świata ustabilizuje się, a być może nawet zacznie spadać.

Nie chodzi tu o samą liczbę, ale o to, jak docierają do niej matematycy i ludzkość. Ludność nie staje się przeludnieniem przez wzrost, robi to przez lekkomyślne wzrastanie.

$config[ads_kvadrat] not found