Kryzys nominacyjny Sądu Najwyższego? Life Extension podważa konstytucję

$config[ads_kvadrat] not found

Daily Multivitamin | Life Extension

Daily Multivitamin | Life Extension
Anonim

W zeszłym tygodniu prezydent Obama ogłosił swoją nominację na sędziego Sądu Najwyższego, nazywając Merrick Garland, 63, jako swój wybór zastąpienia sędziego Antonina Scalii, który zmarł w lutym w wieku 79 lat. Podczas gdy republikańscy senatorzy obiecali zablokować nominację prezydenta Obamy, przeciągając się do następny prezydent obejmie urząd, kto stanie się następnym Stowarzyszeniem Sprawiedliwości Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, prawdopodobnie będzie miał wpływ na interpretację prawa dłużej niż jego przodek. Przedłużenie życia zmienia samą naturę powołania na całe życie.

Konstytucja nakazuje, aby sędziowie byli mianowani i mianowani przez prezydenta „radą i zgodą senatu”, ale nie ma przepisów, które wprowadzałyby ustawę, kiedy wymiar sprawiedliwości faktycznie opuszcza sąd - z wyjątkiem przypadków zdrady, przekupstwa lub innych główne przestępstwa. Tak zawsze było; dzisiejszy Sąd Najwyższy jest zasadniczo tą samą instytucją, w której powstał w 1790 roku.

Są tylko dwa sposoby opuszczenia przez sędziów sądu najwyższego - przechodzą na emeryturę lub umierają. I to jest problem. Każda inna grupa urzędników publicznych jest z jakiegoś powodu ograniczona terminami. Procesy demokratyczne są siłą napędową demokracji. Gdy systemy stoją zbyt długo - a to jest dłuższe dla sądu niż dla kongresu - stabilność jest kosztem postępu. Antonin Scalia przez 30 lat. To byłoby uważane za bardzo długi odcinek sto lat temu. Za sto lat - jeśli system zostanie utrzymany - może to być rzeczywiście bardzo krótkie. Nauka medyczna nie może pokonać śmierci, ale może ją zatrzymać na jakiś czas.

Spośród 112 sędziów, którzy zasiadali w sądzie, 44,5% zmarło w biurze, a 47,3% przeszło na emeryturę. Najdłuższa sprawiedliwość, jaka kiedykolwiek istniała, wynosiła 36 lat i 7 miesięcy - William Douglas służył od 1939 do 1975 roku - podczas gdy sędzia Oliver Wendell Holmes, Jr. był najstarszą sprawiedliwością, która przeszła na emeryturę w wieku 90 lat. Średni wiek przejścia na emeryturę sprawiedliwość przed 1971 r. wynosiła 78,7, podczas gdy przed 1971 r. wynosiła 68,3.

Dzieje się tak głównie dlatego, że ludzie żyją o wiele dłużej niż kiedykolwiek przedtem - ludzie w wieku powyżej 85 lat są najszybciej rozwijającą się grupą wiekową w kraju, a Departament Zdrowia i Opieki Społecznej Stanów Zjednoczonych ogłosił wzrost średniej długości życia do „jednego z największe osiągnięcia społeczeństwa. ”Poprawa zdrowia, higieny i żywienia zmieniła generację populacji i sprawiła, że ​​sędziowie umierający na ławce stali się rzadszym zdarzeniem. Scalia to tylko druga sprawiedliwość, która umrze, gdy jest jeszcze na dworze od 1954 roku.

Czy to oznacza, że ​​możemy zaufać sędziom, aby wyjść w odpowiednim czasie? Nie całkiem. Chociaż Sąd Najwyższy nie jest organem politycznym, jest to mocno upolitycznione ciało.Scalia nie chciała umrzeć, ale on naprawdę, naprawdę nie chciałem umrzeć, gdy Obama był na stanowisku. W artykule z 2010 roku w czasopiśmie Demografia socjolog Ross Stolzenberg i profesor prawa James Lindgren przeanalizowali dane dotyczące każdej sprawiedliwości w latach 1790–2006 i stwierdzili, że sędziowie celowo opóźniają przejście na emeryturę na korzyść partii prezydenta, która wyznaczyła ich do sądu. Jeśli jesteś republikańską sprawiedliwością, będziesz czekał na emeryturę, dopóki nie będzie bezpiecznie powiedzieć, że prezydent zamierza postawić innego republikanina na sądzie. Biorąc pod uwagę liczbę sondaży, prawdopodobnie Scalia musiałaby poczekać kolejne cztery do ośmiu lat, aby zrzucić szatę. A jeśli to opóźnienie utrzyma się, można śmiało powiedzieć, że przekonania Scalii byłyby postrzegane jako coraz bardziej przestarzałe przez znaczną część amerykańskiego elektoratu.

Chociaż istnieje powód, dla którego Amerykanie nie głosują w sprawach Sądu Najwyższego, istnieje również potencjalne niebezpieczeństwo w skrajnej długowieczności kariery podważającej interes publiczny. Nawet teraz nie jest to poważny problem. Oryginalność Scalii pozostała aktualna - choć kontrowersyjna. Ale co, jeśli przeżyje 150 lat? 200? Czy ma sens, aby prawa stworzone w jednej epoce były konsekwentnie interpretowane przez standardy innej?

W innym artykule Lindgreen i jego współpracownik Steven Calabresi z Northwestern profesor wyjaśniają, że paradygmat „śmierci lub przejścia na emeryturę” jest zły dla kraju. Chociaż w XVIII wieku może się wydawać, że sędziowie nie mają terminów, to sprawiedliwość, która ma teraz dziesiątki lat, jest „zasadniczo reliktem czasów przeddemokratycznych, które blokują demokratyczną siłę wyborczą narodu amerykańskiego”.

„Uważamy, że amerykańska zasada konstytucyjna przyznająca prawo do życia sędziom Sądu Najwyższego jest zasadniczo wadliwa, co powoduje, że sędziowie pozostają w Trybunale przez dłuższy czas i do późniejszego wieku niż kiedykolwiek w historii Ameryki” - napisali uczeni w Harvard Law Review. „Co więcej, połączenie rzadszych wakatów i dłuższych okresów urzędowania oznacza, że ​​gdy pojawiają się wakaty, stawka jest tak duża, że ​​bitwy potwierdzające stały się znacznie bardziej intensywne”.

Profesorowie piszą również, że problem „pogarszania się stanu psychicznego” wpłynął na zdolności umysłowe i fizyczne niektórych sędziów, którzy wkraczają w starość. Podczas gdy jest to sporne - prawnik współpracownik Ryan Park napisał w atlantycki że jako Scalia w podeszłym wieku nie było oznak, że „stępił swoją zdolność do poruszania się w niesamowitych wyzwaniach intelektualnych, które były jego opisem pracy” - nie ma wątpliwości, że wraz z wiekiem nasze mózgi stają się coraz słabsze.

Wraz ze wzrostem wieku osoby, jej szybkość przetwarzania poznawczego zmniejsza się, powodując, że bardziej polegają na heurystyce (skróty umysłowe). Badania wykazały, że poleganie na heurystyce bezpośrednio wpływa na kompetencje decyzyjne, podczas gdy inne badania wykazały, że wraz z wiekiem mózgu płaty czołowe pogarszają się, powodując, że ludzie stają się mniej zdolni do kontrolowania swojego zachowania i uprzedzonego myślenia. Nie jest to idealny scenariusz dla kogoś, kto ponosi odpowiedzialność za decydowanie o sprawach, które będą miały wymierny wpływ na naród amerykański.

Pytanie brzmi, czy nasza zdolność do utrzymania ludzi przy życiu przewyższa naszą zdolność do utrzymywania ich sprawności psychicznej. Analiza jest niezwykle trudna, ale ułóżmy to tak: wiemy dużo mniej o neurobiologii niż o kardiologii.

Tak więc Lindgreen i Calabresi proponują rozwiązanie: poprawka konstytucyjna deklarująca rozłożenie terminów na dziewięć sędziów, aby co dwa lata było jedno wolne miejsce. Każdy jednookresowy prezydent wyznaczyłby dwóch sędziów, podczas gdy każdy dwuskładnikowy prezydent mianowałby czterech. Uważają, że nakładanie ograniczeń terminowych na sędziów stworzy demokratyczną odpowiedzialność. Odzwierciedla to również podwyższoną wersję tego, jak Thomas Jefferson chciał, aby cała ta sprawa miała się odbyć - w swoim czasie twierdził, że sędziowie federalni powinni mieć odnawialne warunki czterech lub sześciu lat.

System Sądu Najwyższego nie zmieni się w najbliższym czasie, ale warto zastanowić się, dlaczego kraj nie chce zmienić systemu, który już nie odzwierciedla rzeczywistości tamtych czasów. Długowieczność przeciętnego wymiaru sprawiedliwości Sądu Najwyższego oznacza, że ​​albo umrą w biurze, wysyłając partie polityczne do szaleństwa, albo zaczekają tak długo, aby przejść na emeryturę, że Amerykanom odmawia się demokratycznej zasady - wyboru, kto podejmuje decyzje to przyniesie korzyści krajowi. Podczas gdy prezydent i Kongres mają kontrolę nad tym, kto zasiada w sądzie, sąd ma prawo do zmiany Konstytucji, która dyktuje władzę nadaną prezydentowi i Kongresowi.

$config[ads_kvadrat] not found