Rosja wysyła kolejną rakietę na cmentarz kosmiczny

$config[ads_kvadrat] not found

Ciekawostki ze świata Astronomii cz.4 - ISS

Ciekawostki ze świata Astronomii cz.4 - ISS
Anonim

Ziemia nie jest tylko miejscem odpoczynku dla życia. Jest to także miejsce docelowe dla wielu obiektów z kosmosu - w tym obiektów, które ludzie już tam uruchomili. Aby upewnić się, że nie zamieniamy przestrzeni w grę o zerowej grawitacji Frogger, wyznaczyliśmy odcinek Oceanu Spokojnego wyłącznie w celu działania jako wysypisko dla nieistniejących satelitów i statków kosmicznych. Nazywa się Cmentarz Kosmiczny.

29 marca w Rosji Postęp Statek kosmiczny M-29M będzie odskakiwał z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i latał sam przez tydzień jako laboratorium naukowe, aż do czasu między 3 kwietnia a 7 kwietnia. W tym momencie statek będzie orbitował i rozbił się na odcinku ocean 2400 km na południowy wschód od Wellington, Nowa Zelandia. Woda, którą łamie na powierzchni, nie będzie niczym niezwykłym, ale rakieta opada na część dna morskiego, znaną jako Cmentarz Kosmiczny.

Podczas tygodniowego lotu wokół planety Postęp będzie uczestniczyć w eksperymencie Izgib, według rosyjskiej agencji informacyjnej TASS. Izgib to próba przestudiowania środowisk grawitacyjnych na orbicie poprzez pomiar mikro-przyspieszeń za pomocą czułych akcelerometrów i żyroskopów na pokładzie Postęp.

Jasne, to całkiem fajne. Ale wracając do Cmentarza Kosmicznego.

Ten wodny cmentarz został wykorzystany przez Rosję do zatopienia niedziałającego statku kosmicznego od wielu lat. Region, formalnie znany przez światowe agencje kosmiczne jako obszar niezamieszkany na południowym Pacyfiku, jest jednym z najbardziej oddalonych regionów oceanu. Nie ma wysp i prawie nie ma statków, które przepływają, a najbliższa masa lądowa jest oddalona o tysiące kilometrów.

Najbardziej znanym mieszkańcem jest 143-tonowa stacja kosmiczna Mir, która zapadła się wokół Ziemi w latach 1986-2001. Na cmentarzu znajduje się jednak ponad 145 rosyjskich statków zaopatrzeniowych Progress, cztery japońskie jednostki ładunkowe HTV, pięć automatycznych pojazdów transferowych ESA i sześć inne rosyjskie stacje kosmiczne Salyut.

Gdyby James Cameron wyjechał tam z podwładnym i ekipą filmową, nie otrzymałby ujęcia w stylu Titanica. Żaden ze statków, które pogrążyły się w głębinach Cmentarza, nie pozostał w jednym kawałku. Naturalnie, gdy opuszczają orbitę i wchodzą w atmosferę Ziemi, rozpadają się na znacznie mniejsze fragmenty. Na przykład tylko około 20 do 25 ton Mir rzeczywiście dotknęło oceanu i zrobili to w sześciu różnych częściach. Więc nie oczekuj nowego Postęp statek do kontrolowanego nurkowania na Pacyfiku podczas jego powrotu.

Ziemianie utrzymują również to, co nazywa się „orbitą cmentarną” (znaną również jako orbita śmieciowa), w której statki kosmiczne są przemieszczane pod koniec okresu eksploatacji, aby upewnić się, że nie zderzają się ze statkami kosmicznymi, których obecnie potrzebujemy. Orbity cmentarne tracą popularność, ponieważ wielu ekspertów od orbitalnych śmieci twierdzi, że po prostu pogłębiają one stale rosnący problem kosmicznych śmieci i nie robią nic, by pomóc w wysiłkach zaradczych.

Jednak utrzymywanie cmentarza statku kosmicznego na powierzchni tej planety też nie wydaje się zrównoważonym rozwiązaniem. W każdym razie, jeśli zdarzy ci się mieć dobry widok nieba nad południowym Pacyfikiem, możesz zobaczyć coś schludnego wpadającego do wody w przyszłym miesiącu.

$config[ads_kvadrat] not found