Co jadali starożytni olimpijczycy?

$config[ads_kvadrat] not found

PIERWSZA OLIMPIADA - starożytna GRECJA

PIERWSZA OLIMPIADA - starożytna GRECJA
Anonim

Wszyscy kliknęliśmy te historie o tym, jak Michael Phelps jadł 12 000 kalorii dziennie i ten niezwykle ważny profil diety Ryana Lochte. Wiemy nawet, że Donald Trump ma skłonność do fast foodów.

Ale zanim dowiedzieliśmy się, czym jest elektrolit lub jak policzyć nasze makra, jak starożytni Olimpijczycy jedli, aby przygotować się do zawodów?

Według niemieckiego historyka sportu, dr Manfreda Laemmera, dieta starożytnego greckiego sportowca opierała się przede wszystkim na ziarnie: jęczmieniu.

Jęczmień był postrzegany jako bardziej „ożywczy” niż pszenica, a zatem sportowcy jedli go prawie wyłącznie w porównaniu z innymi zbożami; Można śmiało powiedzieć, że jęczmień był modnym superfoodem tamtych czasów. „Kiedy od czasu do czasu wybierali jeść pszenicę”, napisał Laemmer, „byli krytykowani jako dekadenccy, a wszelkie słabe wyniki przypisywano ich zmianie żywienia”.

Możemy pomyśleć, że białko przyczynia się do wzmocnienia mięśni, a zatem do lepszych wyników sportowych, ale wegetarianizm był zaskakująco powszechny wśród starożytnych olimpijczyków - typowy posiłek może składać się z sera, fig i najważniejszej owsianki jęczmiennej i / lub chleba. Około 600 pne, zapisy zaczynają pojawiać się na obowiązkową dietę dla zapaśników zwanych anankofagia i stało się dla trenerów zaostrzone wdrożenie ścisłych wytycznych dietetycznych. Wytyczne dotyczące stylu życia również zostały ustalone - „ekspozycja na słońce była równie ograniczona”, napisał Laemmer, „podobnie jak stosunek płciowy”. Nie można tak naprawdę powiedzieć o sportowcach dzisiaj.

Dla drapieżników wśród starożytnych olimpijczyków były jednak pewne preferencje. Na przykład kozie mięso napędzało skoczków i biegaczy; mięso z byka było najlepsze dla bokserów. Zawartość tłuszczu w wieprzowinie uczyniła go mięsem z wyboru dla zapaśników, co stanowi interesujący kontrast w porównaniu z dietą współczesnego zapaśnika. Zimna woda była werbalna, tak jak była pemmata, ciasto miodowe. Wino było w porządku, ale tylko w określonych porach dnia. Fasola była bardzo dobra lub bardzo zła, w zależności od tego, kogo zapytałeś.

Laemmer maluje obraz atletycznego świata, w którym niektórzy opowiadali się za korzyściami zdrowotnymi niektórych pokarmów, podczas gdy inni przeklinali je całkowicie, lub też spierali się o to, o których porach dnia, w jakiej kolejności lub w jakiej ilości lub jakiejkolwiek szczegółowości nadal mamy obsesję na punkcie dzisiaj. Oto niefortunny opis nieszczęsnego sportowca, którego trener Maverick zboczył z popularnego wówczas czterodniowego planu ćwiczeń i odpoczynku:

„Philostratos donosi o głupocie trenera, który niewolniczo podążał za tą sekwencją i zmusił zapaśnika Gerenosa z Naukratis w Egipcie do trenowania, chociaż czuł się źle po spędzeniu nocnej zabawy świętując swoje olimpijskie zwycięstwo. Sportowiec w końcu upadł i umarł. ”

A co z dopingiem? Istnieje wiele rodzajów naturalnych wzmacniaczy wydajności, które wyprzedzają dzisiejsze zaawansowane technologicznie hacki biologiczne i obejścia. Dość dobrze wiadomo, że dawni olimpijczycy wyciskali sok przez surowe jądra zwierząt, co oznacza, że ​​jeśli niedawno opuściłeś salę gimnastyczną, ale odrzuciłeś też ostrygi Rocky Mountain, potencjalnie mógłbyś twierdzić, że jesteś ciężko trenowany - praktyka ta jest całkowicie i całkowicie legalna czy jakikolwiek przedsiębiorczy sportowiec chciałby to przetestować. W przeszłości sportowcy zdobyli również wsparcie tonikiem strychninowym, co w rzeczywistości jest okropnym pomysłem.

Ale według badań Laemmera, nie było naprawdę czujnego, ściśle regulowanego nacisku na czystość sportową i równość. Ludzie przygotowywali się, jak tylko byli gotowi, i nikt tak naprawdę nie przejmował się indywidualnymi procesami, jakie ludzie podejmowali, aby się tam dostać.

$config[ads_kvadrat] not found