Kelley Armstrong opowiada o przyszłości miejskiej fantazji

$config[ads_kvadrat] not found

ЗАДАЙ ЖАРУ !

ЗАДАЙ ЖАРУ !
Anonim

W Ask a Prophet używamy naszych obcych sond w mózgach pisarzy science fiction, fantasy i spekulatywnych.

W tym tygodniu rozmawialiśmy z Kelleyem Armstrongiem, bestsellerem autora Inny świat seria, która została dostosowana do programu telewizyjnego na Syfy. Napisała także serię YA Najciemniejsze moce i Age of Legend i powieści kryminalne, takie jak seria Nadii Stafford. Ostatnio wydała najnowszą książkę w Cainsville, jej miejska seria fantasy dla dorosłych. Armstrong rozmawiał Odwrotność o Cainsville, jej procesie pisania, co by się stało, gdyby Clay Danvers i Gabriel Walsh kiedykolwiek się spotkali, czy seria Otherworld ma przyszłość i nie tylko.

Wielu miejskich autorów fantasy czerpie inspirację z tych samych mitów grecko-rzymskich, ale używasz bardziej niejasnych tradycji, takich jak Mallt-y-Nos w Cainsville czy Wendigo Odmrożony. Czy prowadzisz badania, aby znaleźć te historie?

Byłem wielkim czytelnikiem dorastającym, a jedną z rzeczy, które mnie interesowały, był folklor i mit. Byłem bardzo młody, kiedy zdjąłem każdą możliwą mitologię i książkę o folklorze z półki bibliotecznej. Tak jak ja lubię grecki i rzymski i bardziej powszechne, dorastałem wiedząc o tym wszystkim. Tak więc było łatwo, kiedy poszedłem pisać, aby wybrać i wybrać.

Na przykład Cainsville zajmuje się głównie mitologią walijską. I dlatego poszedłem wiedzieć, że chcę Celtic. Potem zacząłem więcej badań, ponieważ znam podstawową wiedzę, ale chciałem zgłębić. Znalazłem wiele rzeczy, z którymi naprawdę chciałem pracować i wszyscy byli przypadkiem Walijczykami.

Byłoby głupio zapytać, czy masz ulubioną książkę, ale czy jest coś, co cię mile zaskoczyło w doświadczeniu w pisaniu tej książki?

Prawdopodobnie Cainsville, ponieważ schodziłem z Otherworldu.Dostałem się tam, gdzie chciałem iść i zacząłem osiągać etap myślenia: „Muszę naprawdę sięgnąć po wątki fabularne, nie przychodzą tak łatwo, jak przedtem”., „Będę musiał zacząć coś nowego.” Byłem trochę niechętny do tego, ponieważ kochałem te postacie i znałem je. Były wygodne. Ale kiedy zacząłem pisać Cainsville, zdałem sobie sprawę, że spóźniłem się na zmianę. To było tak świeże i nowe, i pojawiły się tony nowych linii fabularnych, które płynęły tak, jak po raz pierwszy zacząłem w Otherworld. Lekcja, którą wziąłem z tego, prawdopodobnie nigdy nie byłaby tak długa, jak w przypadku innego świata.

Przeczytałeś go w nowelach i opowiadaniach. Czy myślisz, że kiedykolwiek powrócisz do tego w nowej formie?

Nigdy nie zamykam całkowicie drzwi. Zawsze myślę, że jeśli powiesz: „Jestem absolutnie gotowy”, a potem wymyślisz nowy pomysł, zawsze jest ktoś, kto myśli: „Och, ona miał wrócić do tego jeszcze raz. ”W tym momencie nie ma nowych, jasnych, nowych pomysłów - ale jeśli za dwa lub trzy lata wpadłem na pomysł i powiedziałem„ To jest idealne ”i to naprawdę pasuje tylko do tego świata, Z pewnością wycofałbym to.

Odkąd Otherworld został zaadaptowany do serialu telewizyjnego na SyFy, gdybyś mógł wybrać kolejną serię zaadaptowaną, co byś wybrał?

Jestem bardzo praktyczny, więc patrzę na to, co najłatwiej byłoby dostosować. Z pewnością problem z wilkołakami to efekty specjalne. Oczywiście ludzie chcą ich zobaczyć, ale każda klatka będzie cię kosztować. Moja nowa seria - Miasto zagubionych jest pierwszą książką - działałaby dobrze, ponieważ jest tajemnicą bez elementów nadprzyrodzonych i rozgrywa się poza miastem Yukon, gdzie ludzie odchodzą. Łatwiej byłoby to zrobić niż niektóre z moich bardziej fantazyjnych.

Mówiłeś o tym, jak inny świat przyszedł do ciebie w tej krótkiej opowieści o Elenie przed wydarzeniami Ugryziony. Dla Cainsville'a była scena lub postać, z którą zacząłeś?

Zjeżdżałem z Innego Świata i to naprawdę dobrze się sprawdziło, co oznaczało, że miałem prawdziwą swobodę powiedzenia: „Co chcę zrobić?” Nie, „Co jest do sprzedania, co będzie teraz gorące, co jest najbardziej dochodowa linia fabularna ”, ale tylko„ czego naprawdę chcę? ”Więc to dla mnie połączenie dwóch tropów, które kocham. Zawsze chciałem zrobić małe miasteczko z tajną historią. Kocham tę koncepcję. Uwielbiam też odwrotną historię Kopciuszka - kogoś, kto ma to wszystko i traci i musi wrócić na nogi. Wziąłem te dwie idee i pomyślałem: „Jak mogę złożyć je w jedną historię?”

Ponieważ już od jakiegoś czasu grasz w miejskim gatunku fantasy, jak widziałeś, jak ewoluował on w tym czasie?

To było bardzo interesujące. Kiedy pierwszy raz sprzedałem Ugryziony to był rok 1999. W tamtym czasie było to trudne, ponieważ wilkołak dla przeciętnego człowieka - nawet wydawcy - ma na myśli horror. Zacząłeś widzieć niektóre; Laurell K. Hamilton miał w swoich książkach wilkołaki, które z pewnością nie były horrorami. Ale nie miałeś zbyt wiele tego. Początkowo trudno było sprzedać ludziom tylko zrozumienie książki. A potem pojawiło się mnóstwo takich książek w tym samym czasie - Jim Butcher, Charlaine Harris. Więc ten gatunek dorastał, że nikt nie wiedział, jak to nazwać. Recenzenci nazywali to różnymi rzeczami i to naprawdę wystartowało. Wiesz, że to w końcu wróci, więc po prostu oglądasz, jak się powiększa, wiedząc, że w końcu uderzysz w jakąś bańkę. Nie powiem, że dotarliśmy do końca miejskiej fantazji; było tam tak wiele książek, że ci, którzy robią to dobrze, wciąż mogą z tym zrobić bardzo dobrze. Ale dla każdego takiego jak ja, który go kochał, ale chciał spróbować czegoś nowego, prawdopodobnie jest to dobry moment na to.

Jesteś także niezwykle płodny. Jak utrzymujesz swój rozmach?

Nie jest mi trudno pisać codziennie. Jeśli cokolwiek, jeśli pójdę na kilka dni, nie pisząc, zaczynam się denerwować. Wstaję rano, nawet na wakacjach, i piszę 500 słów. Kiedy zacząłem, powiedziano mi, że będę musiał zrobić powieść rocznie. To mnie przeraziło, ponieważ pisanie zajęło mi lata Ugryziony. Zawsze marzyłem, że pewnego dnia zrobię to wystarczająco dobrze, że będę mógł napisać książkę co dwa lata. Cóż, jestem poza tym punktem i robię od dwóch do trzech książek rocznie. Moje umiejętności nabrały lepszej praktyki w nauce pisania szybciej i pewności siebie.

Czy są jakieś programy telewizyjne, które nadążasz?

Przechodzę przez to 100, która nie jest miejską fantazją, ale jest science fiction ze wszystkimi rzeczami, które lubię: thrillerem, akcją, przygodą.

Czy myślisz, że gdyby Gabriel Walsh i Clay Danvers kiedykolwiek się spotkali, dogadaliby się?

Myślę, że będą tam jakieś kłopoty. Walczą ze sobą na różne sposoby. Clay naprawdę jest fizycznym wojownikiem. Gabriel może walczyć fizycznie, ale jest o wiele bardziej skłonny do szantażowania, konfrontacji i kradzieży pieniędzy. Clay nie miałby pojęcia, jak sobie z tym poradzić.

$config[ads_kvadrat] not found