Schoolkids mają „czarny rynek” dla soli w lunchroomach i problemów z pierwszego świata

Meie Kaunid Kodud 2019 osa 5 - Villa Meremõisa külas

Meie Kaunid Kodud 2019 osa 5 - Villa Meremõisa külas
Anonim

Ze wszystkich problemów, jakie mogą znosić amerykańskie szkoły publiczne, czy to niewystarczające środki finansowe, zła kadra kierownicza czy nauczanie dzieci niewłaściwego gówna, zdrowe odżywianie zajmuje tylne siedzenie. To ważna kwestia, nie ma wątpliwości, ale jeśli dzieciaki chcą odrobiny przyprawy w sliderach z ciecierzycy, co może być najgorszego? Nie jest tak, że stworzą własny czarny rynek przypraw.

Tyle tylko, że zgodnie z zeznaniami Johna S. Payne'a z Rady Powierniczej Szkoły Hrabstwa Blackford w Indianie, dokładnie tak się stało.

„Być może najbardziej kolorowym przykładem w mojej dzielnicy jest to, że uczniowie zostali przyłapani na przynoszeniu - a nawet sprzedawaniu - soli, pieprzu i cukru w ​​szkole, aby dodać smaku postrzeganemu nijakiemu i niesmacznemu jedzonkowi”, napisał Payne. „Ta„ przemytnicza ”gospodarka to tylko jeden z wielu przykładów, które wzmacniają wezwanie do elastyczności”.

Kontrabanda. Sól i pieprz są przemytnikami. Jeśli jest to poważny problem w naszych szkołach publicznych, my jako cywilizacja możemy ogłosić zwycięstwo. Wygraliśmy.

Ustawa Zdrowa, wolna od głodu dla dzieci „Pierwsza dama Michelle Obama” z 2010 r. Była ustawą federalną, która miała na celu zmniejszenie obskurności lunchów w szkołach publicznych. Dzieci, które nie lubią niczego, co nie wychodzi z pudełka lub nie jest pokryte ketchupem, odpowiedziały tweetowaniem (#ThanksMichelleObama) ich najmniej ulubionych posiłków. A teraz, najwyraźniej, wkraczają w okresy obiadowe z torbami na monety z fleur de sel.

Bardziej cholerny problem, jeśli źródła Payne'a są poprawne, polega na tym, że dzieci mogą być tak bezczelne, że pomijają posiłki. Powiedział również, że 55 procent studentów hrabstwa Blackford, którzy kwalifikują się do darmowych lub obniżonych posiłków, pochodzi z mieszkań o niskich dochodach, a niektórzy mogą otrzymać najlepszy (lub jedyny) posiłek w szkole. Ale ponieważ jedzenie jest „mdłe” lub, na podstawie posiłków udostępnionych na Twitterze, po prostu za mało lub kuszące, dzieci po prostu je wyrzucają. Od 2012 r. Udział w obniżonych posiłkach w hrabstwie Blackford zmniejszył się o ponad połowę i „ze wzrostem marnotrawstwa żywności”.

CO ODŻYWCZY LUNCH #ThanksMichelleObama @MichelleObama pic.twitter.com/OPWbNybuc9

- Aaron Hester (@ ahester45) 1 maja 2015 r

Payne wierzy, że rozwiązanie polega na „elastyczności”, dzięki czemu okręgi szkolne mogą mieć uprawnienia „do dostosowywania się do ducha i intencji prawa”, aby mogły karmić uczniów zdrowymi i przyzwoitymi posiłkami. Ponieważ nigdy nie wiesz, gdzie może prowadzić podziemna gospodarka smaków.

- Masz towary? - pyta Timmy po stole. Drugi dzieciak, renegat w czarnym kapeluszu, rzuca zmiętą brązową torbę do stóp Timmy'ego. Wewnątrz, owinięte w przezroczyste torby kanapkowe, są nagrody. Ale Timmy nie dostaje tego za darmo.

„Powiedz moje imię”, ryknął drugi dzieciak.

Dolne drgania wargi Timmy'ego. „Jesteś Heisenbergiem” - mówi.

Siedzi nieruchomo, oczy utkwione jak drapieżnik.

"Masz cholerną rację."