Jak wymyślono koktajle? Wszystko zaczęło się od jakiegoś naprawdę kiepskiego alkoholu

$config[ads_kvadrat] not found

Zielone koktaile | Ajwen Kuchnia

Zielone koktaile | Ajwen Kuchnia

Spisu treści:

Anonim

Z Ameryką w środku kwitnącego ruchu rzemieślniczego i spirytusu rzemieślniczego, łatwo zapomnieć, że prohibicja była kiedyś prawem ziemi.

Sto lat temu, 16 stycznia 1919 r., Nebraska stała się 36. państwem 48 państw, które ratyfikowały 18. poprawkę, osiągając wymagany próg trzech czwartych.

Prawo zabrania produkcji napojów zawierających ponad połowę jednego procenta alkoholu. Browary, winiarnie i gorzelnie w całej Ameryce były zamknięte. Większość nigdy nie została ponownie otwarta.

Zakaz może być od dawna martwy, ale stworzone przez niego miseczki i koktajle nadal są z nami. Większość bootlegowego trunku ery obracała się w żołądku. Potrzeba, aby ten zły alkohol był zdatny do picia - i by zapewnić kupującym dyskretne miejsce do konsumpcji - stworzyła fenomen, który żyje w dzisiejszym ruchu koktajli rzemieślniczych i faux speakeasies.

Na lepsze lub gorsze prohibicja zmieniła sposób, w jaki pili Amerykanie, a jej wpływ na kulturę nigdy tak naprawdę nie zniknął.

Zobacz także: Keurigs of Home Beer Brewing są tutaj: oto, jak to jest

Bootleggers Get Creative

Podczas prohibicji głównym źródłem alkoholu do picia był alkohol przemysłowy - rodzaj używany do produkcji atramentu, perfum i paliwa do pieca obozowego. Około trzech galonów faux gin lub whisky można wyprodukować z jednego galona alkoholu przemysłowego.

Autorzy ustawy Volstead, ustawy uchwalonej w celu przeprowadzenia 18. poprawki, przewidywali to: Wymagało to denaturacji alkoholu przemysłowego, co oznacza, że ​​został zafałszowany substancjami chemicznymi, które czynią go niezdatnym do picia.

Handlarze szybko przystosowali się i wymyślili sposoby usuwania lub neutralizowania tych fałszerstw. Proces zmienił smak gotowego produktu - a nie na lepsze. Pomimo niskiej jakości około jednej trzeciej ze 150 milionów galonów alkoholu przemysłowego wyprodukowanego w 1925 r. Uznano za skierowaną do nielegalnego handlu alkoholem.

Kolejnym najczęstszym źródłem alkoholu w prohibicji był alkohol przyrządzany w nielegalnych fotosach, wytwarzający tzw. Bimber. Pod koniec prohibicji, Biuro Zakazu chwytało rocznie prawie ćwierć miliona nielegalnych zdjęć.

Domowy alkohol tej epoki był ostry. Prawie nigdy nie był postarzany, a większość barmanów próbowała naśladować smaki, mieszając niektóre podejrzane składniki. Odkryli, że mogą symulować burbon, dodając martwe szczury lub zgniłe mięso do bimbru i pozwalając mu usiąść przez kilka dni. Zrobili gin, dodając olej z jałowca do surowego alkoholu, podczas gdy w kreozocie wymieszali antyseptyk z smoły drzewnej, aby odtworzyć smak dymu szkockiego.

Mając niewiele alternatyw, te wątpliwe wersje znanych duchów były jednak bardzo poszukiwane.

Szlachcice woleli handlować duchami niż piwem lub winem, ponieważ butelka ginu lub whisky z butów mogła przynieść znacznie wyższą cenę niż butelka piwa lub wina.

Przed prohibicją destylowane napoje spirytusowe stanowiły mniej niż 40 procent alkoholu spożywanego w Ameryce. Pod koniec „szlachetnego eksperymentu” destylowane alkohole stanowiły ponad 75 procent sprzedaży alkoholu.

Maskowanie Foul Flavors

Aby smaczny alkohol był smaczny, pijący i barmani mieszani w różne składniki, które były aromatyzowane i często słodkie.

Gin był jednym z najpopularniejszych napojów tamtych czasów, ponieważ był to zwykle najprostszy, najtańszy i najszybszy napój do produkcji: weź trochę alkoholu, rozcieńczyć go wodą, dodaj glicerynę i olej jałowca, i voila - gin!

Z tego powodu wiele koktajli stworzonych podczas prohibicji używało ginu. Popularne kreacje tamtej epoki to Bee's Knees, napój na bazie ginu, który używał miodu do odpierania smaków funky, oraz Last Word, który mieszał gin z Chartreuse i likierem wiśniowym maraschino i podobno został stworzony w Detroit Athletic Club w 1922 r.

Rum był kolejnym popularnym truizmem zakazu, z ogromnymi ilościami przemycanymi do kraju z karaibskich narodów za pomocą małych łódek, których kapitanami byli „biegacze rumu”. Mary Pickford była koktajlem wymyślonym w latach 20-tych, w którym używano rumu i czerwonego soku grejpfrutowego.

Trend koktajlowy stał się również ważną częścią rozrywki domowej. Z piwa i wina mniej dostępne, ludzie organizowali przyjęcia z kreatywnymi koktajlami. Niektórzy nawet zrezygnowali z części obiadowej, organizując nowe modne przyjęcia koktajlowe.

Koktajle stały się synonimem Ameryki, tak jak wino było synonimem Francji i Włoch.

Powstaje nowoczesny ruch

Poczynając od późnych lat 80. przedsiębiorczy barmani i restauratorzy starali się odtworzyć atmosferę kuchni z epoki prohibicji, z kreatywnymi koktajlami serwowanymi w słabo oświetlonych salonach.

Współczesny ruch koktajli rzemieślniczych w Ameryce prawdopodobnie datuje się na ponowne otwarcie legendarnego Rainbow Room w nowojorskim Rockefeller Center w 1988 roku. Nowy barman, Dale Degroff, stworzył listę koktajli wypełnioną klasykami z epoki prohibicji, wraz z nowymi przepisami opartymi na ponadczasowe składniki i techniki.

Mniej więcej w tym samym czasie, w mieście Odeon, stworzył właściciel baru Toby Cecchini Seks w wielkim mieście ulubione Cosmopolitan - martini wódki z sokiem żurawinowym, sokiem z limonki i potrójnym serem.

Narodził się ruch: barmani stali się supergwiazdami, a menu koktajlowe poszerzono o nowe napoje z egzotycznymi składnikami, takimi jak Lost in Translation - gra na Manhattanie przy użyciu japońskiej whisky, wermutu rzemieślniczego i syropu cukrowego o smaku grzybów - lub Dry Dock, a mus z dżinem z gorzkich kardamonów, syropu o zapachu lawendy i grejpfruta.

W 1999 roku legendarny barman Sasha Petraske otworzył Milk & Honey jako alternatywę dla głośnych barów z kiepskimi koktajlami. Petraske chciał spokojnego baru ze światowej klasy drinkami, gdzie, zgodnie z kodeksem dla patronów, nie byłoby „żadnych hooting, hollering, krzyków ani innych głośnych zachowań”, „panowie nie przedstawią się damom” i „panowie usunie ich kapelusze. ”

Petraske nalegał na likiery i miksery najwyższej jakości. Nawet lód został dostosowany do każdego koktajlu. Wiele z tego, co jest obecnie kliszami w rzemieślniczych barach koktajlowych - duże, twarde kostki lodu, barmani z edwardiańskimi włosami i krawatami, zasady wejścia i obsługi - pochodzi z Milk & Honey.

Zobacz także: Suchy styczeń ma korzyści finansowe w 88 procentach badań nad alkoholem

Wiele wczesnych barów, które podpisały się pod etosem koktajlu rzemieślniczego, naśladowało czasy ery prohibicji. Chodziło o to, by wyglądały na wyjątkowe i ekskluzywne, a niektóre z nowych „speakeasies” zawierały sztuczki, takie jak wymaganie, aby klienci wchodzili za regały lub przez budki telefoniczne. Mają być miejscami, w których klienci mogą docenić drinka - nie zespół, nie jedzenie, a nie scena odbioru.

Na szczęście dzisiejszy pijący nie musi martwić się alkoholem rotgutowym: przemysł destylacji rzemieślniczej zapewnia smaczne alkohole, którymi można delektować się w koktajlach lub po prostu popijać.

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w The Conversation przez Jeffreya Millera. Przeczytaj oryginalny artykuł tutaj.

$config[ads_kvadrat] not found