Brakuje Pokeballs w „Pokemon Go”

$config[ads_kvadrat] not found

СТРЕЙ ПОЙМАЛ САМЫХ РЕДКИХ ПОКЕМОНОВ БУРЖУИ СТОЯТ АФК / ИГРАЕТ НА ШТОРМЕ / ТВ ДОТА 2 ПАТЧ 7.27

СТРЕЙ ПОЙМАЛ САМЫХ РЕДКИХ ПОКЕМОНОВ БУРЖУИ СТОЯТ АФК / ИГРАЕТ НА ШТОРМЕ / ТВ ДОТА 2 ПАТЧ 7.27

Spisu treści:

Anonim

Mniej niż tydzień po premierze Pokémon Go, Zasadniczo zostałem zmuszony do przejścia na emeryturę jako trener Pokémon.

Mój problem polega na tym, że na niskim poziomie 4 - co przy okazji trwało wiecznie - zabrakło mi Pokéballów. A ponieważ nie uzupełniają się automatycznie, zasadniczo przechodzę przez świat otoczony kuszącymi fantastycznymi bestiami, których nie można złapać. Jeśli jesteś trenerem, który ma godną pozazdroszczenia umiejętność, powiedzmy, chodzenia po Brooklynie regularnie, to ten dylemat prawdopodobnie nie będzie rezonował. Bez względu na to, gdzie jesteś w mieście, możesz przejść kilka przecznic w dowolnym kierunku i znaleźć się w kolanach w Pokéstops, prawdziwych miejscach świata, w których gracze mogą uzupełniać swój arsenał, od trzech do pięciu Pokéballów naraz. Kiedy masz pięć Pokéstops rozrzuconych na przestrzeni kilku bloków, zawsze będziesz mieć więcej niż wystarczającą ilość amunicji.

W mieście, Pokéstops są tak obfite, że kiedy nieuniknione listy najbardziej pożądanych aktualizacji zaczęły powstawać, automatyczne uzupełnianie Pokéballów nie jest nawet wśród żądań. Widzicie, żyjąc w dobrodziejstwach, mam jeden Pokéstop, który jest nawet w pobliżu. To jest dwie mile stąd i to jest bar.

Nie chodzi o to, że Brightwood Tavern jest szkicowy czy coś w tym stylu. W rzeczywistości są naprawdę ładne, jedzenie jest wysokiej jakości, a piwo jest bardzo tanie. To jest dokładnie mój cień nurkowania. W tym tkwi problem. Tworząc PokéStops - a następnie Pokéballs - tak mało poza miastami, świat dał mi wybór między uniknięciem zjawiska, które ogarnia świat lub graniem Pokémon Go i stając się szalejącym alkoholikiem.

Opcje

Bez pokéballów w moim zasobniku mam teraz trzy opcje. Opcja pierwsza: wsiadam do samochodu i jeżdżę po Mt. Hood szuka słabo rozrzuconych Pokéstopów, zbierając Pokballi po trzy i cztery naraz. To totalny zabójca czasu.

Opcja druga: Rozwalam rzeczywistą gotówkę, aby ja, 32-latek z hipoteką, mogłem polować i zbierać małe potwory z kreskówek. Z jakiegoś powodu trudno to zracjonalizować.

Opcja trzecia: schodzę do tawerny Brightwood i stale sprawdzam swoje PokéStop co pięć minut, dopóki nie zdobędę wystarczającej liczby Pokéballów, aby bezpiecznie kontynuować ich łapanie, gdy tylko wrócę do mojej okolicy. Niestety, nie stać mnie na kartę paska. To zasadniczo to samo, co płacenie za grę Pokémon Go, tylko w tym scenariuszu dostaję piwo. Że robi złagodzić nieco cios, ale wydawanie zwłok w lokalnym barze prawdopodobnie nie jest dobrym codziennym przyzwyczajeniem.

W skrócie: jedyną realną ścieżką jest ta, która przynajmniej chwilowo mnie wypuszcza z gry. Gra Pokémon Go w kijach jest ciężko. Sprawia, że ​​ruchoma gra staje się meczem w klatce z wysokimi stawkami. Mieszkańcy miast nie znają presji, aby próbować powoli szlifować drabinę Pokémon, gdy otrzymasz środki w tym samym tempie, w którym pociski są rozdawane w apokalipsie zombie. Musisz być ostrzejszy, wydajniejszy i zdecydowanie musisz nauczyć się rzucać.

Dlaczego, o Boże, nie nauczyłem się rzucać?

$config[ads_kvadrat] not found