Walka o CRISPR ujawnia mroczną stronę biznesu nauki

$config[ads_kvadrat] not found

CRISPR in Context: The New World of Human Genetic Engineering

CRISPR in Context: The New World of Human Genetic Engineering
Anonim

Uwaga: Ta historia została dołączona z poprawką na 12 lutego 2016 r. Na dole.

Po tym, jak Biuro Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych (USPTO) zadeklarowało, że w celu rozstrzygnięcia roszczeń między Uniwersytetem Kalifornijskim a Broad Institute of MIT miałoby miejsce postępowanie interferencyjne, internet wybuchł.

Dwie elitarne instytucje walczą o miliardy potencjalnych zysków z technologii edycji genów CRISPR, a także doskonale ilustrują głębokie, systemowe problemy, które pojawiają się, gdy nauka - zasadniczo metoda poszukiwania intelektualnego - tworzy coś o ekstremalnej wartości ekonomicznej. CRISPR (klastry regularnie powtarzane krótkie powtórzenia palindromiczne), jest potężną techniką edycji genów, która daje naukowcom ogromną kontrolę nad modyfikacją genomu organizmu. University of California poprosił o postępowanie interferencyjne po tym, jak USPTO przyznał patent Broad Institute. Wniosek został złożony, ponieważ własna Jennifer Doudna z UC nie tylko opublikowała stosowne pomysły na ten temat, ale również złożyła wniosek o własny patent. Ponieważ Uniwersytet Kalifornijski złożył wniosek, na Broad Institute spoczywa ciężar wykazania, że ​​wynalazł tę technikę, a zatem ma prawo żądać technologii.

Od 2013 r. Stany Zjednoczone są objęte systemem patentowym „pierwszy na plik”, co oznacza, że ​​każdy, kto złoży wniosek, najpierw otrzymuje patent (zakładając, że faktycznie wynalazł tę rzecz i jej nie ukradł). Zgłoszenie patentowe Doudna zostało złożone pewnego dnia zanim Stany Zjednoczone przestawiły się na ten system, co oznacza, że ​​sprawa zostanie wysłuchana w ramach poprzedniego systemu „pierwszy wymyślić”. Oznacza to, że konieczne będzie rygorystyczne zobowiązanie, aby ustalić, kto miał „kompletne” pomysł pierwszy. The Broad będzie musiał zademonstrować zarówno ideę, jak i „redukcję do praktyki” (co sprawi, że będzie ona faktycznie działać, albo fizycznie ją pokazując, albo opublikując opis). Proces ten może polegać na opublikowanych danych, ale także na notatnikach laboratoryjnych, korespondencjach e-mailowych, a nawet notatkach osobistych.

To będzie wyczerpująca walka, z losami i sławą na linii, a konkurujące instytucje pochylają się. Natychmiast po ogłoszeniu USPTO, Eric Lander, szef Broad Institute, opublikował artykuł zatytułowany „The Heroes of CRISPR”, który podkreślił historia CRISPR. A raczej „historia” CRISPR.

Inni naukowcy i komentatorzy wysadzili w powietrze kawałek Landera jako stronniczą próbę manipulowania danymi publicznymi w celu wsparcia Zhanga. Jedna odpowiedź oskarżyła Landera o próbę wypisania kobiet z pola, przypominając sposób, w jaki Rosalind Franklin została wykluczona z uznania za jej pracę nad wyjaśnieniem struktury DNA. Sama Doudna stwierdziła nawet, że artykuł Landera był błędny pod względem faktycznym. Najbardziej skandalicznym wykroczeniem popełnionym przez artykuł, jak większość widziało, było to, że nie było oświadczenia o konflikcie interesów, aby wyjaśnić powiązanie Landera z szerokim i jego sporem w tej sprawie.

Jeden z bardziej otwartych krytyków artykułu Landera, Michael Eisen, także na UC Berkeley z Doudną, odpowiedział pisząc „The Villains of CRISPR” na swoim blogu. W nim Eisen analizuje wiele aspektów artykułu Landera i skutecznie nazywa go propagandą naukową człowieka nadużywającego swojej pozycji władzy. Eisen robi świetny przypadek, ale także deklaruje, że wolałby system, w którym nikt nie patentuje żadnego odkrycia naukowego.

Sądzę, że nie tylko jest to mało prawdopodobne, ale myślę, że potrzebujemy więcej Erica Landersa.

Eisen, jak sądzę, mówi, że próbowanie patentowania odkryć nie jest w duchu prawdziwej nauki - że osoba, która próbuje wykorzystać odkrycie, wydaje się priorytetowo traktować możliwości biznesowe ponad samym odkryciem.

Gdyby nauka była prowadzona w świecie nieskończonych zasobów, byłbym skłonny zgodzić się z Eisenem. Ale jest członkiem elitarnej grupy naukowców, którzy mają bardzo duże budżety, które pochodzą w dużej mierze z Howard Hughes Medical Institute (HHMI), jednej z trzech największych biomedycznych organizacji filantropijnych na świecie (od 2012 r. HHMI miało 13 laureatów Nagrody Nobla na liście płac i aktywach przekraczających 18 mld USD). Chociaż Eisen jest wybitnym naukowcem i na pewno zasługuje na hojne, stabilne finansowanie, nie mogę pomóc, ale zastanawiam się, czy jego stanowisko zmniejszyło jego wrażliwość na niestabilność, z jaką spotyka się większość naukowców.

Budżety laboratoryjne, takie jak Eisen, były możliwe dzięki samemu Howardowi Hughesowi, potentatowi miliarderów. Nawiasem mówiąc, Hughes rozpoczął karierę po odziedziczeniu ogromnej fortuny od ojca, który zbudował lukratywny biznes wokół patentu na wiertło. Tak więc, chociaż jestem z pewnością wrażliwy na (a nawet szczerze doceniam) pragnienie Eisena, by nie wydawać patentów na odkrycia naukowe, wydaje mi się, że jest to pollyanna. Chociaż Eisen może mieć rację, że patenty nie pomagają w udostępnieniu technologii, pomagają w udostępnieniu technologii. (Powinienem tutaj również ujawnić, że służę jako ekspert techniczny w Rocky Mountain Patent, więc nie jestem sam bezstronny.)

Może nie jest to idealna aranżacja, ale także akademicka. Finansowanie NIH (np. NINDS) odchodzi od błękitnego nieba, badań podstawowych i projektów translacyjnych. Uniwersytety wydają się bardziej niż szczęśliwe, aby wspierać trend w opracowywaniu pomysłów, które mogą być licencjonowane. Jak się okazuje, nauka akademicka jest przesycona naukowcami rywalizującymi o ograniczone zasoby, co jest dobrze znaną sytuacją wśród naukowców, która wydaje się być coraz gorsza. Wszystko to wydaje się napędzać liniowość w myśleniu o konserwatywnych, ukierunkowanych na cel projektach, które mają większą szansę na uzyskanie finansowania. Ale, jak powiedział Albert Einstein: „Gdybyśmy wiedzieli, co robimy, nie nazwalibyśmy tego badaniami”. Proponowanie rzeczy, które już znamy, prawdopodobnie zadziała najlepiej.To mgliste myślenie i nie maksymalizuje wartości nauki finansowanej z podatków.

W idealnym świecie zasoby nie byłyby tak gwałtownie zwalczane, a nowe technologie można swobodnie dzielić. Ale nasz obecny system prawdopodobnie przetrwa, ponieważ nie wydaje się, aby w najbliższej przyszłości pojawiły się jakiekolwiek rezolucje na dużą skalę. Jako że następne pokolenie studentów i absolwentów jest zmuszone do nadania priorytetu karierze zawodowej nad zainteresowaniami naukowymi, osoby najbardziej wykwalifikowane w tworzeniu sieci i autopromocji - talenty, które są niezależne od naukowej przenikliwości - będą przodować.

Podczas gdy środowisko akademickie inwestuje zasoby w przygotowywanie schmozy naukowców i wzbogacanie alfa naukowców, osoby (często bardzo wysoko wykwalifikowane) opuszczające ten system muszą gdzieś iść, a sektor prywatny wydaje się w dużej mierze czerpać korzyści. Ścieżka kariery w środowisku akademickim jest dobrze zdefiniowana i pozostawia niewiele miejsca na zmiany. I odwrotnie, kariera w sektorze prywatnym jest dość szeroka i wymaga wyznaczenia własnego kursu. Jeśli interesuje cię myślenie boczne, ta decyzja wydaje się łatwa. Nawiasem mówiąc, patentowanie jest podstawą prywatnego przemysłu.

Środowisko akademickie było kiedyś uważane za jedyne miejsce, w którym prowadzone są badania „niebieskiego nieba”, bez wyraźnego (lub zbywalnego) końca. Ale konkurencja tam stała się tak zacięta, że ​​nawet wielu naukowców traktuje karierowiczowskie myślenie przed naukowym myśleniem. Muszą znaleźć sposoby kreatywnego promowania, zarabiania lub wykorzystywania swoich wkładów w inny sposób. W rezultacie zachęcamy do bezczelnych promotorów. Jeffrey M. Drazen, niezwykle ceniony lekarz-naukowiec, niedawno próbował wezwać każdego naukowca, który wykorzystuje dane nie wygenerowane przez siebie jako „pasożyta danych”, w rzekomej próbie ustanowienia własności danych. Nawiasem mówiąc, jest to dokładne przeciwieństwo tego, w jaki sposób nauka jest faktycznie przeprowadzana (inaczej nazywamy teorie względności pasożytnicze). Drazen został brutalnie wezwany.

Chociaż przyznaję Landerowi korzyść z wątpliwości, jestem zmuszony przyznać, że z pewnością brzmi to jak celowa próba wykorzystania jego pozycji w celu manipulowania systemem, a ja jeszcze nie usłyszałem od niego odpowiedzi, aby mnie przekonać w przeciwnym razie - ale czas pokaże. Jeśli to prawda, to jest niepokojące. Że może usprawiedliwić takie działanie - nie tylko dla siebie, ale i na zewnątrz - wskazuje na zwycięzcę dolarów nad wiedzą. Jako lider niezwykle prestiżowego instytutu i główny wzór do naśladowania w nauce, jest to rzeczywiście szkodliwe i może zapowiadać sposób, w jaki działalność naukowa jest prowadzona w nadchodzących latach.

Być może świadczy to o kłopotach z utrzymywaniem wysoko cenionego stanowiska. Im bardziej prestiżowa jest praca, tym bardziej wydaje się, że przyciąga ona niewłaściwy rodzaj osoby - lub pielęgnować niewłaściwą postawę w dobrej formie. Wydaje się, że my, naczelne, zaczynamy nadużywać wyjątkowego systemu odkrywania i zrozumienia. Gdyby tylko naukowcy zostali uznani za martwych! Może wtedy nie przyciągnęliby żądnych władzy karierowiczów.

To wszystko może nie sprowadzać się do uroków przemysłu, ale do tego, że środowisko akademickie nie jest w stanie zapewnić ducha przemyślanej otwartości. Tak czy inaczej, jestem pewien, że znajdziemy rozwiązanie. Ludzki duch odkrycia jest potężny i tak ogromnym źródłem satysfakcji dla wielu z nas. To, czy rozwiązanie to dotyczy nienaruszonej struktury akademickiej, jak wiemy, pozostaje do zobaczenia.

Aktualizacja opowieści 12 lutego 2016 r.: Następujące zdanie zostało usunięte z oryginalnego artykułu: „Pomimo, że Doudna ogólnie została uznana za swój wkład w pracę (w szczególności dzięki przełomowej zdobyczy z 2015 r.) I pomimo złożenia wniosku o patent najpierw, Zhang złożył wniosek o zatwierdzenie w trybie przyspieszonym, a zatem otrzymał najpierw patent ”. Jak podkreślił Broad Institute, Feng Zhang podzielił się Nagrodą Gabbay z Doudną w 2014 r. Ponieważ odniesienie do Nagrody Przełomu zostało wspomniane jako środek wskazać jej roszczenie jako wynalazcy, zostało to usunięte, ponieważ nie ma znaczenia. Sformułowanie tego zdania w oryginalnym artykule sugerowało, że status szybkiej aplikacji Zhenga był ostatecznym powodem, dla którego Broad otrzymał patent przed University of California. Broad Institute twierdzi jednak, że USPTO podjęło decyzję o przyznaniu patentu Zhangowi. et al. ponieważ jego zastosowanie bardziej definitywnie pokazuje „redukcję do praktyki”, co podważa to twierdzenie. Ta sekcja została dostosowana tak, aby była mniej sugestywna.

Ponadto oryginalny artykuł wywnioskował, że dr Lander nie ujawnił swoich zainteresowań zawodowych Komórka w swoim artykule „The Heroes of CRISPR”. Broad Institute podkreśla, że ​​Lander rzeczywiście ujawnił swoje zainteresowania zawodowe, ale to polityka Cell Press publikuje tylko osobiste konflikty interesów. Paragraf został odpowiednio zmodyfikowany.

$config[ads_kvadrat] not found