NASA: „Podróż na Marsa” jest o wiele więcej niż na Marsa

O escudo - Voz da Verdade

O escudo - Voz da Verdade

Spisu treści:

Anonim

Kiedy William Gerstenmaier omawia „Podróż na Marsa” agencji, naprawdę podkreśla rolę „podróży”. To jak rodzinne wakacje. Dostanie się tam jest połową zabawy.

„Nie skupiałbym się na miejscu docelowym”, powiedział w czwartek administrator NASA ds. Poszukiwań i operacji ludzkich.

Oznacza to, że misja NASA na Marsa nie koncentruje się wyłącznie na Marsie. Chodzi o pomoc ludziom w ustanowieniu stałej obecności w kosmosie (np. Stacje zaopatrzenia w asteroidy). Komentarze pojawiły się podczas trzeciego i ostatniego dnia corocznego amerykańskiego Instytutu Aeronautyki i Astronautyki Explore SPACE Forum w Long Beach w Kalifornii.

Mars jest tylko jedną z części szerszej wizji, aby przenieść nas w eksplorację innych światów i przenieść infrastrukturę mieszkalną w przestrzeń cislunar - przestrzeń między Ziemią a księżycem - Mars i nie tylko.

„W tej chwili nie jesteśmy gotowi do opuszczenia systemu Earthbound” - powiedział Gerstenmaier.

Musimy być wystarczająco blisko, abyśmy mogli wrócić na Ziemię w ciągu kilku dni. Ale NASA i jej partnerzy pracują nad „absolutnie solidną podstawą”, aby umożliwić ludziom pracę i życie w kosmosie przez wiele lat - czy to na orbicie Ziemi, na księżycu czy asteroidzie, czy też zupełnie nowej planecie, takiej jak Mars.

Oczywiście będzie to wymagało rozwoju wielu różnych nowych technologii. Gerstenmaier wspomniał, że „duża zdolność do startu z dużym udźwigiem” jest być może priorytetem numer jeden. Jeśli nie uda nam się zdobyć kapsuły załogi w kosmosie, takiej jak Orion w drodze na czerwoną planetę, nic innego się nie liczy. Na szczęście NASA jest na dobrej drodze do przetestowania i uruchomienia nowego systemu startu kosmicznego dla misji na Marsie.

I oczywiście istnieją inne przeszkody technologiczne, które muszą zostać przekroczone. Guy Beutelschies, dyrektor systemów eksploracji kosmosu w Lockheed Martin, opisał pracę swojej firmy przy projektowaniu systemów robotyki, którą będziemy wysyłać na Marsa, zanim ludzie wylądują na powierzchni. „Jesteśmy w środku”, powiedział Beutelschies. „Robimy to już od dziesięcioleci”.

Wiąże się to z maksymalnym wykorzystaniem satelitów orbitujących obecnie nad czerwoną planetą i zmaksymalizowaniem ich danych w celu wybrania najlepszych miejsc, w których możemy założyć stałą placówkę Marsa. Następnie musimy zacząć wysyłać małe paczki zawierające materiały budowlane do niezbędnej infrastruktury, a następnie większe struktury.

„Mars camp”

Roboty zostaną wykorzystane do zbudowania „obozu bazowego na Marsie”, w którym ludzie będą żyć i pracować, kiedy w końcu dotrą na miejsce. Cała idea polega na osiągnięciu punktu, w którym roboty i ludzie pracują razem i pomagają w realizacji celów misji i utrzymują astronautów w bezpiecznym miejscu - zwłaszcza w kontekście opóźnień czasowych w komunikacji

Jednym z najbardziej ograniczających czynników umożliwiających ludziom podróżowanie w miejsca dalekie i szerokie są fizjologiczne efekty długotrwałego czasu trwania przestrzeni. Michael Barratt, astronauta, który latał na promie kosmicznym i jest obecnie częścią ludzkiego zespołu badawczego NASA, pracuje codziennie, aby dowiedzieć się więcej o tym, jak ludzie mogą lepiej przygotować się do ograniczenia negatywnych objawów spowodowanych nieważkością.

Przez dziesięciolecia największym wrogiem długoterminowego czasu trwania kosmosu była degradacja mięśni i szkieletu. Jednak w tym stuleciu „teraz zachowujemy kości i mięśnie… lepiej niż kiedykolwiek w historii” - powiedział Barratt.

Kolejnym największym problemem jest to, jak przestrzeń wpływa na wzrok poprzez zwiększone ciśnienie śródczaszkowe, powiększenie nerwu wzrokowego i zmiany strukturalne w siatkówce. Barratt mówi, że około 90 procent astronautów doświadcza pewnego stopnia problemów ze wzrokiem, a około 40-50 procent doświadcza problemów, które są nieprzystosowane.

Na szczęście Międzynarodowa Stacja Kosmiczna jest niezbędnym narzędziem w badaniu tych problemów i pozwala badaczom przetestować potencjalne rozwiązania (przykład: misja „Rok w kosmosie” Scotta Kelly'ego).

Ostatecznie, w celu utrzymania marszu w kierunku wysyłania ludzi do kosmosu, Gerstenmaier mówi, że to do społeczności kosmicznej należy kontynuowanie argumentacji za tym, dlaczego eksploracja kosmosu ma znaczenie.

„To nie jest program niedostępny” - powiedział. To niewyczuwalne korzyści, które nie są zgłaszane, ale społeczność kosmiczna może nadal wysuwać wyraźne argumenty bez konieczności polegania na liczbach dotyczących zwrotu z inwestycji.

„W jaki sposób można określić wartość dolara w dążeniu do zmian, które wprowadziliśmy na Księżycu?” - zapytał - przypominając publiczności, że Apollo 11 zasadniczo spowodował zmianę paradygmatu, która zdawała się sugerować, że wszystko jest możliwe.

„Musimy zastanowić się, jak naprawdę warto te wielkie, aspirujące rzeczy” - powiedział.