Urbanizacja spowodowała, że ​​życie w wiejskiej Ameryce jest ryzykowne

2.9 Urbanizacja na świecie

2.9 Urbanizacja na świecie
Anonim

Coraz więcej Amerykanów przybywa do obszarów miejskich, zostawiając małe miasta na okazje i przygody w dużych miastach. Brzmi to naturalnie, ponieważ zawsze była to trasa popkultury: chłopiec / dziewczynka jedzie do miasta, by ścigać marzenia, zmagania, spotyka dziewczynę / chłopca i robi to, poznając jednocześnie wartość moralności małego miasteczka. Ale to było naprawdę tylko do lat dziewięćdziesiątych. Teraz jest trend w overdrive. Obecnie tylko 15 procent Amerykanów mieszka w hrabstwach liczących mniej niż 1000 osób na milę kwadratową. Te ekscentryki - i właśnie w tym momencie są - są często przedstawiane jako zdrowsze lub bardziej stabilne, rezygnując z destabilizującego wyścigu szczurów. Z pewnością jest w tym odrobina prawdy kulturowej, ale wraz ze wzrostem urbanizacji życie na wsi stało się ryzykowne.

Oczywiście ryzyko jest nieuniknione, gdziekolwiek jesteś. Niekorzystne środowiska miejskie - charakteryzujące się niekorzystną sytuacją ekonomiczną, przestępczością i segregacją - są związane z przewlekłym stresem psychologicznym i fizjologicznym. Jest ku temu powód: miasta narażają swoich mieszkańców na stresory, takie jak zanieczyszczone powietrze, tłumy i patogeny, którymi tłumy zanieczyszczają powietrze. Czynniki te budzą niepokój, co nie jest dobre dla nikogo. Jest też to: ludzie, którzy siedzą cały dzień w pracy, biorą na wynos, a potem piją, nie zawsze mają najlepsze wyniki zdrowotne.

Ale ludzie na obszarach wiejskich pozostają w gorszej sytuacji niż mieszkańcy miast, jeśli chodzi o ich zdrowie. Problem, jak pokazują badania, nie polega na tym, że ludzie w kraju chorują częściej niż ludzie w mieście. Problem polega na tym, co się dzieje, gdy ludzie chorują.

W badaniu z 2014 r. Naukowcy porównali częstotliwość samobójstw, zabójstw i ofiar śmiertelnych w Brazylii i Ameryce na obszarach miejskich i wiejskich. Odkryli, że podczas gdy poziom przemocy w miastach był wyższy, co prawdopodobnie wiązało się z populacją, wskaźnik samobójstw w miastach był nieproporcjonalnie niski. Naukowcy doszli do wniosku, że jest to prawdopodobne, ponieważ miasta są gospodarzami sprzyjających sieci społecznych. Odrębne badanie 66 595 amerykańskich młodych ludzi zdawało się potwierdzać ten wniosek, stwierdzając, że w latach 1996–2010 dzieci i młodzi dorośli na obszarach wiejskich popełnili samobójstwo dwukrotnie częściej niż ich zurbanizowani rówieśnicy.

„Nie byliśmy zaskoczeni wyższymi stawkami na obszarach wiejskich”, powiedziała autorka badań Cynthia Fontanella Dziennik medyczny. „Zaskakujące jest to, że różnica / rozbieżność zwiększa się z czasem. Jeśli chodzi o postęp technologiczny, choć dostępnych jest więcej technologii, „pole gry” niekoniecznie jest z powodu różnic w kulturze otaczającej życie na wsi ”.

Fontanella i jej zespół twierdzą, że mieszkańcy wsi mogą cierpieć, ponieważ napotykają piętno, którego nie żyją mieszkańcy miast. Piszą również, że ludzie mieszkający na obszarach wiejskich często mają mniejszy dostęp do skutecznego poradnictwa i opieki medycznej. A to często oznacza, że ​​dorośli nie opowiadają się aktywnie przeciwko złym decyzjom w wiarygodny sposób.

„Dzieci miejskie i wiejskie różnią się pod względem cech demograficznych, co w połączeniu z czynnikami geograficznymi może mieć wpływ na ich stan zdrowia i dostęp do opieki zdrowotnej” - czytamy w raporcie Departamentu Zdrowia i Usług z 2014 roku. „Na przykład dzieci mieszkające na obszarach wiejskich są bardziej narażone na śmierć z powodu urazów, są bardziej skłonne do używania tytoniu i innych substancji, i są bardziej narażone na otyłość niż ich miejscy odpowiednicy”.

Niestety oznacza to, że zdrowy rolnik, archetyp kultury, jest fałszywą flagą. Od 2003 r. Jedna trzecia dorosłych na obszarach wiejskich, w porównaniu z mniej niż jedną czwartą dorosłych na obszarach miejskich, uważała, że ​​ich zdrowie utrudnia im odnoszenie sukcesów w działaniach takich jak płatna praca, szkoła i prace domowe. Około 14 procent zgłosiło, że ma fizyczne ograniczenia, które uniemożliwiają im stosunkowo proste czynności, takie jak chodzenie po trzech blokach lub podnoszenie dziesięciu funtów, w porównaniu z dziewięcioprocentowymi lub miejskimi dorosłymi, którzy czują to samo.

Badania pokazują również, że mieszkańcy miast mogą być pobłażliwi, ale ludność wiejska często podejmuje większe ryzyko. Większa część mieszkańców wsi pije średnio pięć lub więcej napojów alkoholowych dziennie i jest bardziej narażona na nadwagę, otyłość i mniejszą aktywność fizyczną. Według National Rural Health Foundation, 40 procent wiejskich dwudziestoklasistów deklarowało picie alkoholu w porównaniu z 25 procentami miejskich rówieśników. Dodatkowo, wiejscy uczniowie ósmej klasy częściej palili papierosy.

A kiedy trudno jest uzyskać opiekę zdrowotną, zły stan zdrowia utrzymuje się z powodu braku dostępu do usług medycznych. Zgodnie z „Raportem zdrowia obszarów wiejskich i miejskich Georgetown University” 25 procent populacji amerykańskiej i 10 procent lekarzy mieszka na obszarach „wiejskich”. Dentyści samodzielnie sortują się: około 100 dentystów przypada na 100 000 mieszkańców obszarów wiejskich, w porównaniu do 61 dentystów na 100 000 mieszkańców w miastach.

Jednakże, podczas gdy mieszkańcy wsi mają teraz największy problem zdrowotny, eksperci zdrowia publicznego stale podnoszą swoje obawy o problematyczne strefy przyszłości: megamiasta. Obecnie 54 procent ludności świata żyje na obszarach miejskich; oczekuje się, że liczba ta wzrośnie do 66 procent do 2050 roku. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że ​​miasta, wraz ze wzrostem populacji, staną się skoncentrowanymi zagrożeniami i zagrożeniami dla zdrowia. W raporcie z 2010 r. WHO pisze:

„Gdy duża liczba ludzi jest połączona ze sobą w przestrzeni i połączona usługami wspólnymi, konsekwencje zdarzeń niepożądanych - takich jak skażenie żywności lub zaopatrzenie w wodę, wysoki poziom zanieczyszczenia powietrza lub hałasu, wyciek chemikaliów, wybuch choroby lub naturalne katastrofa - są znacznie wzmocnione. ”

Ta troska o miasta w mniejszym stopniu dotyczy miast, które sprawiają, że ludzie chorują, a tym bardziej, jak trudno jest radzić sobie z chorobą w miastach. Choroby zakaźne, takie jak gruźlica, AIDS i syfilis, mają w przeszłości częstsze zakażenia w miastach w porównaniu z mniej zaludnionymi regionami. Celem urzędników zajmujących się zdrowiem publicznym jest teraz zbudowanie planu na wypadek nieuniknionego zdarzenia.

Kto jest zdrowszy - lud miejski czy wiejski? Dzisiaj, dzięki większemu dostępowi do usług medycznych i bardziej aktywnemu stylowi życia, to mieszkańcy miast wychodzą z przodu. To prawdopodobnie się zmieni, ale prawdopodobnie niedługo.