Kiedy subamarines były „pułapkami śmierci”

$config[ads_kvadrat] not found

My Friend Irma: Acute Love Sickness / Bon Voyage / Irma Wants to Join Club

My Friend Irma: Acute Love Sickness / Bon Voyage / Irma Wants to Join Club
Anonim

„Muszę przyznać, że moja wyobraźnia nie chce, aby jakikolwiek okręt podwodny robił cokolwiek innego, niż dusił swoją załogę i marudził na morzu”. - H.G. Wells, 1901

H.G. Wells, niegrzeczny chłopiec z science-fiction z końca XIX wieku, napisał serię niefiktycznych przepowiedni w trakcie swojej kariery, które ostatecznie zostały zebrane w bestsellerowym dziele opublikowanym pod nieapetycznym tytułem Przewidywania reakcji mechanicznego i naukowego postępu na ludzkie życie i myśl. Każdy rozdział jest fascynujący sam w sobie, przedstawiając mieszaniny wglądu i błędnej logiki, ale Rozdział Szósty jest tym, który wywołuje odrobinę plucia. Koncentruje się na konkretnych sposobach, w jakie technologia zmieni wojnę.

Wells miał wiele racji, ale spędził też nieproporcjonalnie dużo czasu na okręcie podwodnym, co, jak uważał, stanowiło błąd militarny i bardzo skuteczny sposób na narażenie życia marynarzy. Na pierwszy rzut oka łatwo jest odrzucić prognozy Wellsa jako pesymizm na temat słabo rozwiniętej technologii. I pod pewnymi względami to nie jest złe. Ale ważne jest, aby zrozumieć, że do 1901 roku okręty podwodne okazały się bardzo obiecujące. Stawały się bezpieczniejsze i bezpieczniejsze.

Pomysł żeglownych maszyn podwodnych istniał na długo przed tym, jak Wells sporządził te prognozy, a do 1901 r. Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych finansowała eksperymenty. Technologia miała wiele możliwości, ale przyszła bardzo daleko od 1870 roku, kiedy Jules Verne wydał Dwadzieścia tysięcy mil pod morzem i ludzie zaczęli wariować na temat kałamarnicy.

Pod koniec XIX wieku przywieziono łodzie podwodne zasilane benzyną, bateriami, reakcjami chemicznymi i parą wodną. Pod koniec lat 90. XIX wieku ludzie tacy jak Simon Lake i John P. Holland próbowali, zawiedli i próbowali ponownie stworzyć łódź podwodną, ​​która nie tylko działa bezpiecznie i solidnie, ale działa wystarczająco dobrze, aby mogła być dobra dla czegoś innego niż nowość. W tym czasie kierownictwo marynarki stawało się coraz bardziej nieugięte, że okręty podwodne są koniecznością.

Prawdopodobnie to podniecenie związane z okrętami podwodnymi ze strony wojska skłoniło Wellsa do napisania tego, co zrobił. Próby jak 1897 Tłok nurnikowy nadal były nękane problemami i upłyną lata, zanim te problemy zostaną rozwiązane.

Ale na pewno się udało.

Wiemy oczywiście, że okręty podwodne znalazły się ostatecznie w książce wojskowej, odgrywając ogromną rolę w I wojnie światowej, zaledwie trzynaście lat po napisaniu Wellsa Przewidywania.

Trudno jest wiedzieć, co dokładnie spowodowało, że Wells jest tak pesymistyczny w stosunku do łodzi podwodnych, ale mogło mieć coś wspólnego z ekstremalną zależnością technologiczną. W przeciwieństwie do kierowców czołgów, dyrygentów pociągów, a nawet pilotów noszących spadochrony, przetrwanie łodzi podwodnych jest całkowicie zależne od ich wyposażenia. Dla Wellsa, który nigdy nie widział załogowych lotów kosmicznych, była to wyjątkowa cecha tej technologii. Zrozumiano, że ludzie mogą i prawdopodobnie zginą, gdy wystąpią awarie. W 1901 r. Trudno było tego oczekiwać. Świat nie był jeszcze przyzwyczajony do tego rodzaju matematyki. A Wells, socjalista, którym był (w pewnym sensie), nie był przygotowany na poświęcenie robotników na ołtarzu dobra wspólnego.

Wells mylił się w tym sensie, że łodzie podwodne rozmnażały się, choć niekoniecznie w tym sensie, że było to nieuniknione. Dynamiczne wyścigi zbrojeń sprawiają, że trudno je poznać. I tak, łodzie podwodne zginęły. Nadal to robią. Oni zawsze będą. Oparcie się na technologii oznacza przyjęcie śmiertelnego zagrożenia. Unikanie technologii może być równie dobre, ale trudniej jest obliczyć ryzyko.

$config[ads_kvadrat] not found