Nowe badanie poświęcone ludzkim ofiarom pokazuje filmy „Igrzyska śmierci” były bardzo realistyczne

$config[ads_kvadrat] not found

Strzelectwo nie tylko dla mężczyzn.

Strzelectwo nie tylko dla mężczyzn.
Anonim

Dowody ofiar z ludzi, celowe zabójstwa, które mają uspokoić bogów, można znaleźć na całym świecie. Artefakty i świadectwa pokazują, że zrytualizowana egzekucja miała miejsce we wczesnych germańskich, arabskich, tureckich, inuickich, amerykańskich, austronezyjskich, afrykańskich, chińskich i japońskich społeczeństwach. Pozorna uniwersalność praktyki zawsze była nieco podejrzliwa, biorąc pod uwagę znaczne różnice w kulturach, które ją obejmowały. Jeśli rzeczywiście była to praktyka religijna, to w jaki sposób ofiara z ludzi stała się podstawową częścią przednowoczesnej kondycji ludzkiej? Odpowiedź, według nowego badania przeprowadzonego przez University of Auckland, Victoria University i Max Planck Institute, jest ekonomiczna.

Naukowcy prowadzący badania twierdzą, że za ofiarą ludzką stoi nierówność, a nie wiara. Argumentem jest to, że elita społeczna wykorzystywała ofiary z ludzi do demoralizacji i straszenia obywateli niższej klasy, wzmacniając jednocześnie hierarchię społeczną. Zasadniczo mówimy o tym Igrzyska Śmierci.

„Ofiara ludzka stanowiła szczególnie skuteczny środek kontroli społecznej, ponieważ dostarczyła nadprzyrodzonego usprawiedliwienia kary”, powiedział w oświadczeniu współautor Russell Gray. „Władcy, tacy jak kapłani i wodzowie, często uważani byli za potomków bogów, a rytualne ludzkie ofiary były ostatecznym dowodem ich mocy”.

W tym badaniu naukowcy skupili się na kulturach „austronezyjskich” - określeniu rodziny kultur, które rozpoczęły się na Tajwanie, a następnie rozprzestrzeniły na zachód do Madagaskaru, na wschód do Rapa Nui i na południe do Nowej Zelandii. Ponieważ region ten obejmuje zasadniczo ponad połowę długości geograficznej świata i jedną trzecią szerokości geograficznej, Instytut Maxa Plancka opisuje ten obszar jako „naturalne laboratorium badań międzykulturowych”. Skupił się on na 93 kulturach austronezyjskich, z których 40 zostało udokumentowanych w wcześniejsze badania jako kultury, które praktykowały rytualne zabójstwa ludzkie.

Zespół przeanalizował dane historyczne za pomocą procesu obliczeniowego zwanego metodą filogenetyczną Bayesa, aby sprawdzić, czy ich hipoteza była poprawna - że ofiara z ludzi była środkiem kontroli społecznej. Używając modeli, które uwzględniły analizę częstotliwości prawdopodobieństwa, ocenili 93 kultury i podzielili je na trzy grupy: wysoka, umiarkowana i niska stratyfikacja społeczna. Naukowcy uznali tutaj, że kultury bez odziedziczonych różnic w bogactwie są pozbawione stratyfikacji społecznej - co oznacza, że ​​były bardziej egalitarne.

Odkryli, że kultury o najwyższym poziomie rozwarstwienia społecznego były najbardziej skłonne do rytualnego zabijania ludzi - 67 procent z 40 kultur już zidentyfikowanych jako uczestniczące. W kulturach o umiarkowanym rozwarstwieniu 37 procent wykorzystywało ofiary z ludzi do stworzenia status quo. Ale pozornie bardziej równe społeczeństwa nadal miały pewne pożądanie krwi: co najmniej 25 procent wciąż zabijało ludzi, no wiesz, na wszelki wypadek.

„Podczas gdy ewolucyjne teorie religii skupiały się na funkcjonowaniu przekonań prospołecznych i moralnych, nasze wyniki ujawniają ciemniejsze powiązanie między religią a ewolucją współczesnych społeczeństw hierarchicznych” - napisali naukowcy Natura.

Analiza opisów etnograficznych ujawnia, czego należało się spodziewać: ofiary ofiarne miały zazwyczaj niski status, a ludzie, którzy je składali, mieli wysoki status - jak kapłani i wodzowie. W kulturach austronezyjskich ofiara może powstać na wiele sposobów, gdzie stanowiło naruszenie tabu kulturowego, pogrzeb ważnego wodza lub świętowanie nowego domu. Metody morderstwa były rozległe i makabryczne, w tym: „Palenie, utonięcie, uduszenie, miażdżenie, pogrzeb, zgniatanie pod nowo wybudowanym kajakiem, pocięcie na kawałki, a także zrzucenie z podłogi domu, a następnie odcięcie głowy. ”

$config[ads_kvadrat] not found