„Pliki X” „Babilon” to bałagan, który trzeba zobaczyć

$config[ads_kvadrat] not found

Week 0

Week 0
Anonim

Pliki x usprawiedliwił swój ponowny rozruch najnowszym odcinkiem, bałaganiarskim, ale twórczym i energetycznym „Babilonem”. Jako pierwszy odcinek, który nie miał ochoty na bieżnikowanie dobrze zużytego podłoża, był to zaskakujący przypływ energii dla drugiego ostatni odcinek 10 sezonu.

Odrodzenie Pliki x ma wątpliwą wartość w pierwszych czterech odcinkach. Niski poziom pierwszego odcinka nie zdefiniował całego ponownego uruchomienia, ponieważ groziły, ale poza pierwszą półgodziną „Muldera i Scully Meet the Were-Monster” Darina Morgana nie było wielu wzlotów. Główny problem: tylko sześć odcinków Pliki x Dziesiąty sezon wyglądał bardziej jak kolekcja największych hitów niż coś, co istnieje samodzielnie.

Pierwszy odcinek był mocno związany z premierą sezonu Chrisa Cartera. Po nim nastąpiła tradycyjna tajemnica horroru, którą pokaz wykonał kilkadziesiąt razy. Utwór „Home Again” z zeszłego tygodnia ucierpiał z powodu próby wplecenia dwóch różnych stylów epizodu w jeden: szarpany horror „Trashmana” rozczłonkowującego ludzi nastawionych na muzykę pop, a także filozoficzny smutek Muldera i Scully'ego związany ze śmiercią członka rodziny. Każdy z nich mógł pracować samodzielnie, ale razem, sprawili, że odcinek był niedorzeczny.

Nawet epizod Darina Morgana, tak cudowny, jak to było czasami, wciąż pasuje do gatunku „odcinka Darina Morgana”, który, choć jest stosunkowo niewielką próbką w zaledwie czterech odcinkach, wciąż nosił zbyt dużą reputację za to, że jest zabawny, mądry, spięty, i chętny do dziurkowania własnej percepcji serii. Byłem więc gotów powiedzieć, że ten sezon był surowym odpowiednikiem bardzo lubianego zespołu, który wypuszczał hity na spotkanie, z kilkoma nowymi utworami, które brzmią jak słabsze wersje dni świetności. To nie jest złe, to po prostu nie jest konieczne.

„Babilon”, piąty odcinek sezonu, wyrzuca tę teorię z wody. To twórca serialu Chris Carter, który napisał i wyreżyserował odcinek w trybie komediowym. To powinno być przerażające - jego największym hitem w tym trybie był „Postmodernistyczny Prometeusz” sezonu 5, który zdołał połączyć wyraźne poczucie stylu i żartów na miejscu z niesamowicie przerażającą historią przeprosin gwałtu.

Ale „Babilon” nie jest nawet tak bliski „Prometeuszowi”. Jego metoda reżyserska, zamiast być bardzo stylizowana jak czarno-biała „Prometeusza”, jest niemal na Ziemi przez większość epizodu. Jest zbudowany na przekomarzaniu się, prawie romantycznym stylu komediowym. Działa to wyjątkowo dobrze, ponieważ jest to niemal komedia romantyczna, zbudowana na obecności dwóch młodych agentów FBI, granych przez Robbiego Amella i Lauren Ambrose, którzy wypełniają swoje własne role Mulder / Scully. Rozdzielają się i łączą z głównymi bohaterami, co pozwala na mnóstwo nakładających się przekomarzeń - nie to, z czego Chris Carter jest znany, ale naprawdę działa tutaj.

Mulder ma ruchy! #TheXFiles pic.twitter.com/7h1XfTtbtq

- Pliki X (@thexfiles) 16 lutego 2016 r

A potem robi się szalony, zmieniając się w śmiały teledysk, który trzeba zobaczyć, aby uwierzyć. Czy odbyła się choreograficzna sekwencja snów tańcząca w Pliki X przed? W połączeniu z perfekcyjnym momentem ukochanych zaginionych postaci?

Najbardziej niefortunne w tym odcinku jest to, że cała komedia towarzyszy całkowicie ogólnemu, łagodnie rasistowskiemu wątkowi głównemu „złapać uśpioną terrorystyczną komórkę”, który nie byłby nie na miejscu w 24 lub a Kości. Uznałem, że jest to wybaczalne, ale szarpnięcie liniowego tańca Davida Duchovnego, obserwującego praktykę terroryzmu w ich kamizelkach samobójczych, jest prawdopodobnie trochę za duże.

A jednak jest energia i siła napędowa, wesołość i chęć eksperymentowania, które były nieoczekiwane podczas każdej trasy zjazdowej. Pliki x, jeden przystanek od końca linii, udało się znaleźć tę radość i biegać z nią. To nie jest idealne, ale „Babilon” to odcinek obowiązkowy.

$config[ads_kvadrat] not found