Joey Purp, były partner Affiliate Chance, to New Chicago Rapper do obejrzenia

Joey Purp - Girls @ feat. Chance the Rapper

Joey Purp - Girls @ feat. Chance the Rapper
Anonim

Od czasu boomu muzycznego „drill”, który stał na czele Chief Keef, osiągniętego w 2012 roku, Chicago rap zdecydowanie utrzymał wyższy profil narodowy niż przedtem. Ponieważ szał zaczął zanikać w latach 2013-4 - w zależności od tego, gdzie mieszkasz - sprawy powróciły nieco do tego, jak wyglądały przed przełomem miasta (patrz: Common, R. Kelly, Kanye). Większe niż życie, bardziej samodzielne młodsze gwiazdy reprezentują miasto na arenie międzynarodowej, a nie „scenę”.

Mieszanki Keef są nadal wydarzeniami zarówno dla długoletnich fanów, jak i kochających pułapkę młodzieży w całym kraju, ale Chance the Rapper stał się najbardziej prestiżową wschodzącą gwiazdą miasta. 23-letni MC / piosenkarz pojawił się w centrum uwagi zwrócił się do Chicago po przełomie Keefa, ale Chance pracował w gadatliwym, zabawnym stylu, który był całkowicie odmienny od inspirowanej pułapką „wiertarki”.

Ale przed uderzeniem jego drugiego mixtape'u Acid Rap, Chance był najjaśniejszym światłem w rozszerzonej ekipie hip-hopowej Save Money, grupie, która skupiła się wokół sceny otwartych mikrofonów w South Side w Chicago. Wśród jego szeregów znalazł się teraz Vic-Mensa - Kanye-affiliate, Saba Saya, Nico Segal (aka „Donnie Trumpet”) i Joey Purp - największy zespół grupy.

Umiejętność Purp jest przesunięciem gatunku i trwała przez całą jego karierę nagraniową. Po kilku solowych mixtape'ach i wielu przebojach, jego ostatnim dużym projektem był zeszłoroczny album Leather Corduroys z zapisem „Fast Money” KAMI (lub kami de chukwu), który mieszał rapowe gesty z psychopopowymi i jazzowymi dywizjami podobnymi do MGMT. Trudno było nawet nazwać go albumem hip-hopowym, dokładnie: interesującym, ale niespójnym eksperymentem.

Ale najnowsze wpisy Soundcloud wyjaśniają, że Purp jest przede wszystkim MC. Jego utwory z ostatnich kilku miesięcy łączą rodzaj zglobalizowanego, post-Drake'owego street rapowego brzmienia („Run It Up”, „Morgan Freeman”), który jest ognisty. Najnowszy „Photobooth” jest najlepszym z drugiej kategorii i jednym z najlepszych piosenek, jakie Purp przedstawił do tej pory: kręta narracja hedonizmu i jetsettingu, clubbingu i wirtualnych połączeń booty, nad ciężkimi, przekwitłymi boom-bapami, które są połowa NERD, połowa Q-Tip.

Purp może nie mieć jeszcze wielkich haczyków na przełom, ale z pewnością ma dobrze rzeźbiony przepływ i charyzmę większą niż życie, która zasługuje na większą uwagę narodową. Jeśli Chance lub Vic Mensa dadzą mu trochę więcej blasku, wydaje się możliwe, że w jego nadchodzącym projekcie, iiiPropy, kochający zabawę Purp mógł mieć to, czego potrzeba, aby dokonać przełomu.

Przez długi czas - a Purp przyznał to w niedawnym wywiadzie Setki - wyglądało na to, że był utalentowanym facetem, który tak naprawdę niczego nie wziął na poważnie. Ale jeśli „Photobooth” i niedawny hymn protestacyjny „Narożnik” z udziałem Saby są jakimiś wskazówkami, Purp zaczął więcej niż próbować i odkrył rodzaj artysty, którym chce być. Wypatruj od niego wielkich rzeczy.