Wystrzelił Bańka Skamieniałości Dinozaurów i wypompowano Muzea Historii Naturalnej

Tank and Dinosaur Robot | Formation and uses | Toy Factory For Kids | Czołg - Bajka Dinozaur Youpii

Tank and Dinosaur Robot | Formation and uses | Toy Factory For Kids | Czołg - Bajka Dinozaur Youpii
Anonim

Pod koniec zeszłego miesiąca w Niemczech wystawiono prawie kompletny szkielet stegozaura. Utwór był spektakularny, wyceniony na 2,7 miliona dolarów i opisany jako najbardziej kompletny szkielet jego gatunku kiedykolwiek złożony. A nawet wtedy było ich więcej, ponieważ skamieniałości pokazywały rany bojowe dowodzące, że bestia użyła ogona, by skutecznie obronić się przed drapieżnikiem. Był to nie tylko stegozaur, ale także utwardzony w walce.

Ale nikt nie licytuje.

Stało się to znajomą historią: oszałamiający szkielet dinozaura pojawia się na aukcji po fanfarach medialnych, a potem… nic. Pod koniec 2013 r. Szczególnie interesująca była skamielina. Artefaktem był tyranozaur wielkości dwóch na jeden, a także ceratopsida, która wydawała się być zamknięta w śmiertelnym meczu, który stracił. Tak zwane „Montana Dueling Dinosaurs” zostały wycenione na 7-9 milionów dolarów, a według jednego źródła komercyjni paleontolodzy znajdujący się za znaleziskiem kupowali skamielinę do muzeów z podwójną ceną. Licytacja osiągnęła jedynie 5,5 miliona USD, mniej niż właściciele byli skłonni zaakceptować. Skamieniałość pozostaje w skarbcu.

Wygląda na to, że w najszerszym zakątku Parku Jurajskiego rozgrywa się impas pomiędzy komercyjnymi sprzedawcami kości i kolekcjonerami. Czy to możliwe, że podobnie jak właściciele domów, którzy kupili przed katastrofą, właściciele okazów z najwyższej półki po prostu zaprzeczają, że ceny spadły?

Przyjmijmy to za kilka dekad. Pod koniec 1997 r. Park Jurajski jeszcze nie został uzurpowany jako najbardziej dochodowy film wszech czasów i Tyrannosaurus rex Sue poszła na aukcję. Sue była największą i najbardziej kompletną T. rex, jaką kiedykolwiek znaleziono, a typy paleontologii były słusznie przerażone, że prywatny nabywca zgarnie próbkę i zabierze ją poza zasięg badań naukowych. (Wiele wiodących czasopism paleontologicznych nie opublikuje artykułów na temat skamieniałości w prywatnych kolekcjach, ponieważ nie ma zagwarantowanego dostępu dla innych naukowców do powielania lub rozwijania badań.) Wojna licytacyjna, która nastąpiła, przeszła oczekiwaną cenę sprzedaży około 1 miliona dolarów. Ostatecznie dzień wygrał Field Museum of Natural History, kupując Sue za 8,4 miliona dolarów za pomocą darowizn od McDonald's i Disneya. W tym momencie rozpoczęła się nowa gorączka złota dinozaurów. Prospektorzy zalali pole komercyjnej paleontologii, mając nadzieję na własną bonanzę.

Podczas gdy Sue pozostaje w nieskończoność w publicznym i naukowym zaufaniu, nie było to zwycięstwo warte świętowania. Jej sprzedaż przekształciła szkielety dinozaurów w niezwykle cenny towar, co oznaczało, że dobrą wiadomością Muzeum Pola były złe wieści innych muzeów. Nagle kuratorzy zaczęli konkurować z inwestorami, którzy nie potrafili odróżnić Appalachiosaurus montgomeriensis i a Dryptozaur aquilunguis.

Skamieniałości i inne okazy historii naturalnej były kupowane i sprzedawane tak długo, jak ludzie je gromadzili, ale rynek zawsze podlegał tak samo normom społecznym, jak podażom i popytowi. Muzea historii naturalnej unikały konkurowania ze sobą o skamieliny, co na początku XX wieku oznaczało zatrudnianie wewnętrznych zespołów paleontologów i unikanie zakupu okazów od komercyjnych kolekcjonerów.

Dzisiaj społeczność paleontologiczna pozostaje ambiwalentna wobec kapitału. Towarzystwo Paleontologii Kręgowców potępia sprzedaż skamieniałości o jakimkolwiek znaczeniu naukowym do prywatnych kolekcji. Muzea będą kupować skamieniałości komercyjnie, ale robią to z niechęcią i pod przymusem - ponieważ brak zakupu może spowodować utratę nauki. Umieszczenie niektórych skamieniałości na aukcji zaczyna wyglądać jak wykupienie ich. Chociaż muzea wolą płacić za pracę polegającą na znalezieniu i przygotowaniu skamieniałości, proszone są o zapłatę wartości rynkowej, której niektórzy są zbyt uparci.

I tak dwa dinozaury, które zginęły w bitwie, siedzą gdzieś w magazynie, a ich gatunki nadal nie są opisane w literaturze naukowej, ponieważ nikt nie może się zgodzić co do ceny. Ale poczekaj - co stało się z tymi prywatnymi kolekcjonerami, którzy mogli wymusić rękę muzeum, kierując wojną licytacyjną? Wydaje się, że poszli drogą dinozaurów.

Istnieją normalne, komercyjne powody, dla których prywatny rynek paliw kopalnych mógł wyschnąć. Światowa gospodarka spowolniła, ceny ropy uległy załamaniu i jest już możliwe, że każdy, kto ma pieniądze i skłonność do zakupu tyranozaura dla swojego foyer, już ma.

Jest też: klimat narastającego ryzyka prawnego, niepewność etyczna i presja społeczna. W 2013 r. Licytacja na Tarbosaurus bataar szkielet prawie osiągnął milion dolarów, ale transakcja nigdy nie została ukończona. Szkielet został wywieziony nielegalnie z Mongolii, później rządził sędzia, a komercyjny łowca skamielin za sprzedaż został skazany na trzy miesiące za kraty za napad. I pamiętajcie, kiedy porwany długiem Nicolas Cage został zmuszony do zwrotu czaszki tyranozaura, którą kupił za 276 000 dolarów na aukcji, ponieważ wcześniej został nielegalnie usunięty z Mongolii? Trudno sobie wyobrazić scenariusz, który spowodowałby większy żal nabywcy.

Zasady rządzące handlem paliwami kopalnymi na całym świecie są skomplikowane i nawet ekspertom trudno jest odróżnić legalnie i nielegalnie pozyskane okazy w jakimkolwiek terminie, co oznacza, że ​​kupujący muszą się martwić, że dostaną złe wieści za późno. To ryzyko, któremu towarzyszy rosnące piętno związane z ograniczeniem dostępu społeczności naukowej do potencjalnie ważnego materiału, sprawia, że ​​cała ta sprawa jest o wiele mniej przyjemna. A jeśli posiadanie tyranozaura powinno być czymś, to z pewnością jest zabawne.

W dzisiejszych czasach przedstawiciele domów aukcyjnych powiedzą, że wolą znaleźć muzeum, które chce kupić konkretną skamielinę, ale będą rozważane oferty prywatne. Możesz zobaczyć, co próbują zrobić: pobudzić rynek prywatny, aby ustalił cenę, a następnie zażądać, aby muzea się kucyki. Ale jeśli ostatnie wydarzenia są wskazówką, taktyka nie zadziała. Prywatni kolekcjonerzy zostali wystraszeni, a muzea odmówiły udziału w przegranej grze.

Ostatecznie komercyjni paleontolodzy będą musieli sprowadzić się do ceny, jaką będzie miał rynek. Może nie jest to rynek „wolny”, ale rynek dinozaurów nigdy nie był wolny - ma i zawsze będzie nasycony wartościami i pomysłami na temat naszego związku z nauką, zasobami naturalnymi i historią planety.