Dlaczego nie lecimy naszymi osobistymi samolotami do wiejskiego domu Hugo Gernsbacka?

$config[ads_kvadrat] not found

Hugo Gernsback - Pulp! Amazing Stories - Extra Sci Fi

Hugo Gernsback - Pulp! Amazing Stories - Extra Sci Fi
Anonim

„W ciągu dwudziestu lat będzie znacznie więcej samolotów w powietrzu, niż teraz mamy samochody na ziemi. Nastąpi wielki exodus z miasta do kraju, a nie powrót do gospodarstwa, ale najprawdopodobniej powrót do domu. Niedostępne i praktycznie bezwartościowe działki w większości poza drogami przyniosą wysokie ceny na budowach domów, ponieważ wzgórza i szczyty górskie będą bardziej dostępne niż doliny ”. - Hugo Gernsback, 1927

Hugo Gernsback uwielbiał oferować swoje przemyślenia na temat przyszłości. Zasłynął z tego głównie dzięki sile - lub, prawdopodobnie, zapamiętywaniu - eseju z 1927 r. W Nauka i wynalazek. Ten utwór, nazwany „Dwadzieścia lat”, powstał z rozważań Gernsbacka na temat wszystkiego, od klimatyzacji po rolnictwo i tego, jak będzie wyglądał świat w 1947 roku. Cierpienie i innowacje, które wyłoniły się z II wojny światowej, sprawiły, że większość pomysłów Gernsback wydaje się głupi przed datą wygaśnięcia.

Ten, który wciąż wydaje się rozsądny, to przewidywanie, że samoloty pozwolą na większą mobilność, pozwalając ludziom na odejście z miast. Dziś ciężko jest spojrzeć w górę, nie widząc samolotu, ale lotnictwo osobiste jest branżą niszową.

Po pierwsze, mały kontekst. Ten artykuł został opublikowany we wrześniowym numerze Nauka i wynalazek, zaledwie kilka miesięcy po historycznym locie Charlesa Lindbergha z Nowego Jorku do Paryża. Samoloty były wściekłe. Byli odważni, ekscytujący i wykazywali potencjał komercyjny. Nawet dwadzieścia lat po pierwszym locie pasażerskim pojawiły się porty lotnicze, a pasażerowie byli przewożeni przez stany, kraje i oceany. Było to bardzo ekscytujące, by nieco zaniżać rzeczy.

Jeśli jednak wiemy o rewolucji jedną rzecz, to zasłania ona obraz postępu. Kiedy widzimy rewolucyjne technologie, często zapominamy o kontekstach kulturowych i fizycznych. Ograniczenia, pułapki, rozłączenia i nierozwiązywalne problemy z infrastrukturą mają tendencję do ograniczania masowej adopcji prawie wszystkiego. Gdy Gernsback spojrzał na samolot, zobaczył prędkość i wygodę, jakiej ludzie nigdy nie znali.

Jego również warto jednak zauważyć, że rok 1927 był jeszcze wczesnym okresem dla samochodów. Nawet 10 lat po modelu T, w 1927 r. Zobaczono model A i inne samochody, ale nie jest tak, że samochody są powszechnym zjawiskiem, jakim są teraz - a nie przez długi czas. Dla Gernsbacka samoloty muszą wydawać się szybsze, bardziej ekscytujące, wygodniejsze i bardziej futurystyczne. Nic dziwnego, że myślał, że wszyscy będziemy podróżować samolotem z miasta do kraju. Po co iść drogą, kiedy możesz latać?

Ale tak naprawdę nie tak to wyglądało.

Gernsback miał rację, że samoloty ułatwiłyby i przyspieszyły dotarcie do wcześniej niedostępnych miejsc, a niektórzy ludzie odpowiednio się przenieśli. Z pewnością są ludzie, którzy mieszkają w odosobnionych miejscach, ponieważ podróże lotnicze umożliwiają im uzyskanie niezbędnych dostaw bez konieczności zbliżania się do linii zaopatrzenia. Ale ci ludzie są niezwykli i nie stanowią razem „wielkiego exodusu”. W rzeczywistości, o wiele więcej ludzi przyznało sobie wolność odejścia z obszarów miejskich z powodu samochodu. Ale nie ruszyli się zbyt daleko. Okazuje się, że wygoda to nie tylko kwestia szybkiego transportu.

Miasta mają swoje zalety. Gęstość zaludnienia oznacza zwykle wspaniałe jedzenie, wspaniałą sztukę, wielką różnorodność i całkowity brak nudy. Miasta mają wielu ludzi z jakiegoś powodu - nie tylko dlatego, że nie mogą się wydostać.

Kolejnym kluczowym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę, jest to, co działo się w Nowym Jorku, gdy Gernsback przewidywał te prognozy: populacja rosła. Między 1900 a 1930 r. Ludność Nowego Jorku gwałtownie wzrosła z 3,5 miliona do prawie 7 milionów. Było bardziej zatłoczone niż kiedykolwiek wcześniej, a ten astronomiczny wzrost populacji obciąża… cóż, prawie wszystko. Gernsback był prawdopodobnie świadkiem skutków tego boomu ludnościowego i to prawdopodobnie poinformowało niektóre z jego przewidywań, że wszyscy chcielibyśmy wyjść do diabła.

Może gdyby Nowy Jork nie znalazł sposobu, aby ludzie chcieli przyjść i pozostać bezczynnie, dużo częściej lecilibyśmy z miasta do kraju. Może gdyby podróże lotnicze nie były jeszcze drogie i dość cholernie irytujące, zabieralibyśmy samoloty nawet na stosunkowo krótkie wyprawy. Może gdyby ludzie nie cieszyli się autonomią i wolnością, jaką zapewniają samochody, polegalibyśmy na samolotach zamiast na naszych czterech kołach. Może w alternatywnej przyszłości.

$config[ads_kvadrat] not found