Starożytni Szwedzi wspinają się na ludzkie głowy na palikach, mówią archeolodzy

$config[ads_kvadrat] not found

Co by się stało, gdyby oceany odkryły wszystkie swoje sekrety

Co by się stało, gdyby oceany odkryły wszystkie swoje sekrety
Anonim

Na dnie małego jeziora we wschodniej środkowej Szwecji naukowcy odkryli niektóre z najwcześniejszych znanych przykładów brutalności widzianej tylko w najbardziej makabrycznych filmach. Miejsce wykopalisk, znane jako Kanalijorden, jest terenem podmokłym w pobliżu rzeki Motala Strom, gdzie naukowcy odkryli szczątki ludzkie, wraz z pozostałościami zwierząt i narzędziami mezolitycznymi, w 2011 roku. Teraz nowa analiza pozostałości, która sięga 8000 BCE pokazuje, że dorośli pochowani w wodzie doświadczyli poważnego urazu, a co najmniej dwie dorosłe czaszki zostały zamontowane nad grobem - na stawki.

Naukowcy ustalili, że starożytni ludzie zaczęli kolonizować Skandynawię około 11 300 BC i o 9 000 B.C. pół-osiadli łowcy-zbieracze wypełnili region północny. Jednak naukowcy wciąż chcą zrozumieć, jak wyglądało społeczeństwo mezolityczne w tym czasie: miejsca pochówku często dostarczają wskazówek na temat kultury, ale do tej pory w Skandynawii znaleziono jedynie 200 mezolitycznych pochówków ludzkich.

Dlatego odkrycie 11 ludzi i jednego niemowlęcia w Kanalijorden jest tak niezwykłe, że archeolodzy z Uniwersytetu Sztokholmskiego i Fundacji Dziedzictwa Kulturowego wyjaśniają to w artykule w czasopiśmie Antyk. Prezentacja szczątków, wszystkie z oznakami traumy, sugeruje po raz pierwszy, że ci ludzie praktykowali złożone - i gwałtowne - rytuały.

O ile naukowcy mogli stwierdzić przed tym odkryciem, miejsca pochówku z epoki mezolitu są typowo ziemskimi grobami, w których ludzie spoczywali w grupach. Kanalijorden maluje zupełnie inny obraz: Analiza szczątków sugeruje, że czaszki ofiar zostały ranne, ofiary później zmarły, a następnie czaszki zostały sprowadzone do małego jeziora i złożone na strukturze drewna i kamienia w wodzie. Jak dokładnie zginęły ofiary, nadal pozostaje tajemnicą: większość czaszkowych szczątków sugeruje, że jednostki wyleczyły, przynajmniej częściowo, z powodu obrażeń, co autorzy badania sugerują, że „wydaje się być czymś więcej niż zbiegiem okoliczności i sugeruje, że zostały one specjalnie wybrane do włączenia do depozycji. ”

Analiza osteologiczna ujawniła również, że istniała różnica płciowa w stosunku do tego, jak ci ludzie doświadczyli urazu głowy: kobiety, jak się wydaje, zostały uderzone w tył głowy, podczas gdy mężczyźni zostali uderzeni w górę. Ponieważ wszystkie urazy tępych sił i przygnębione pęknięcia w czaszce znajdują się powyżej linii krawędzi kapelusza, archeolodzy twierdzą, że jest znacznie bardziej prawdopodobne, że te obrażenia są wynikiem celowych aktów przemocy. Każda z czaszek, niezależnie od płci, została usunięta z żuchwy przed pochówkiem.

Ale być może najbardziej nowatorskim odkryciem dokonanym w tym wodnistym grobie było to, że dwie czaszki zostały znalezione z wbitymi w nie kołkami - dowody na to, że zostały one zamontowane. Archeolodzy znaleźli także 400 nietkniętych i fragmentarycznych drewnianych palików wokół miejsca i wierzą, że podobnie zamontowano inne czaszki, szczątki zwierząt i artefakty. „Te wydarzenia nie wydają się być przypadkowe”, piszą archeolodzy, „ale raczej seria świadomych wyborów”.

Dlaczego jednak dokonano tych świadomych wyborów, jest tajemnicą. Archeolodzy zakładają, że te ofiary zostały wybrane, ponieważ były częścią stygmatyzowanej grupy, jak niewolnicy. Jednak niewolnictwo było bardzo rzadkie wśród mobilnych łowców-zbieraczy, takich jak mezolici, którzy to zrobili, i zatrzymanie jeńców byłoby dla nich dużym wyzwaniem logistycznym. Brutalność, o której świadczy ten pochówek, jest również dziwna, ponieważ łowcy-zbieracze nie są znani z montowania czaszek lub gwałtownych rytuałów pogrzebowych.

„Celowe usunięcie żuchwy i oddzielenie czaszki od ciała stoi w sprzeczności z opisywanymi mezolitycznymi praktykami pogrzebowymi w północnej Europie, gdzie integralność cielesna była często przestrzegana po pochówku w pierwotnych pochówkach glinianych” - piszą archeolodzy.

Odkrycie to rodzi również pytanie, czy kości znalezione w innych mezolitycznych miejscach, zwłaszcza tych odkrytych w jeziorach i torfowiskach, są wynikiem podobnych rytuałów. Miejmy nadzieję, że dalsze wykopaliska i analizy ujawnią, czy to była norma - czy też starożytni ludzie, którzy to zrobili, byli szczególnie brutalni.

$config[ads_kvadrat] not found