Statki towarowe są największymi zanieczyszczycielami na świecie - ale nikt nie chce tego naprawić

$config[ads_kvadrat] not found

Była to najtragiczniejsza katastrofa amerykańskiego kontenerowca od lat 80 [Człowiek kontra żywioł]

Była to najtragiczniejsza katastrofa amerykańskiego kontenerowca od lat 80 [Człowiek kontra żywioł]

Spisu treści:

Anonim

Transport morski przewozi 90 procent towarów sprzedawanych na całym świecie pod względem objętości. Przenoszenie dużych ilości towarów, takich jak ropa naftowa, komputery, niebieskie dżinsy i pszenica przez oceany, napędza globalną gospodarkę, dzięki czemu kupowanie prawie wszystkiego jest tańsze i łatwiejsze.

Ale transportowanie towarów drogą morską wymaga około 300 milionów ton bardzo brudnego paliwa, co daje prawie trzy procent światowej emisji dwutlenku węgla, co daje przemysłowi międzynarodowej żeglugi morskiej mniej więcej taki sam ślad węglowy jak w Niemczech.

Zobacz także: Dlaczego dosłownie grzebanie naszych problemów może być sposobem na rozwiązanie zmian klimatycznych

Na szczytach, takich jak spotkanie COP24 w Polsce w grudniu 2018 r. Oraz w umowach takich jak ta, która została wydana w Paryżu w 2015 r., Rządy krajowe w dużej mierze zignorowały emisje dwutlenku węgla z żeglugi międzynarodowej wpływającej do atmosfery.

Jest to prawdziwy problem, ponieważ jeśli żaden kraj nie ponosi odpowiedzialności za emisje, żaden rząd nie będzie próbował ich zmniejszyć. Wierzymy, że uczeni globalnej współpracy w dziedzinie ochrony środowiska, jednym ze sposobów na uczynienie z międzynarodowej żeglugi morskiej emisji określonych krajów w celu zwiększenia presji na rzecz redukcji emisji.

Zglobalizowany przemysł

W międzynarodowych negocjacjach dotyczących zmian klimatu kraje są odpowiedzialne za zmniejszenie własnych emisji gazów cieplarnianych. Do tej odpowiedzialności można dodać emisje dwutlenku węgla z żeglugi międzynarodowej. Jednak ustalenie, których emisji są, nie jest łatwym zadaniem.

Być może żadna branża nie jest tak zglobalizowana jak żegluga morska. Same okręty mają międzynarodowe sieci właścicieli, operatorów i rejestracji. Niosą towary pochodzące z wielu miejsc, gdy przemierzają pełne morze, zatrzymując się w wielu krajach.

Pojedynczy statek może być połączony z dziesiątkami firm. Może być zbudowany przez jedną firmę, należącą do grupy innych firm i obsługiwaną przez grupę jeszcze większej liczby firm. Może przewozić ładunki dla wielu setek firm przeznaczonych dla wielu portów obsługiwanych przez różne firmy, być obsadzone przez zewnętrzną firmę kadrową i ubezpieczone przez inną firmę.

Konferencja Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju oczekuje, że w nadchodzących dekadach handel będzie nadal wzrastał. Międzynarodowa Organizacja Morska, międzynarodowy organ regulujący żeglugę, przewiduje, że wraz z rozwojem handlu emisje dwutlenku węgla z żeglugi międzynarodowej mogą wzrosnąć nawet o 250 procent do 2050 roku.

Jak dotąd organizacja ta niewiele zrobiła, aby zająć się zmianami klimatu, chociaż ogłosiła w kwietniu 2018 r., Że zamierza zmniejszyć o połowę emisje ze statków do 2050 r., Zamiast pozwolić im unchecked unchecked. Maersk, największa na świecie firma żeglugowa, ogłosiła kilka miesięcy później, że zamierza zredukować swoje emisje do zera do 2050 roku.

To świetna wiadomość, ale ani IMO, ani Maersk nie dostarczyły żadnych szczegółowych informacji o tym, jak te cele zostaną osiągnięte. Oba wspierają więcej badań nad oszczędnymi technologiami dla żeglugi, ale sama IMO przyznaje, że to nie wystarczy.

Jak dotąd żaden kraj nie przejął odpowiedzialności za emisje z żeglugi międzynarodowej. Liczone są tylko emisje z żeglugi krajowej, takie jak ładunki przewożone przez jezioro Michigan.

Pierwsze naczynia elektryczne dopiero się zaczynają. Statki te miałyby prawdopodobnie znacznie mniejsze ślady węglowe niż te używane obecnie, ale teraz mogą podróżować tylko na niewielkie odległości, zanim będą musiały ponownie naładować baterie. Technologia ta nie istnieje jeszcze w przypadku długich podróży morskich dla dużych statków.

Nie moje

Istnieje kilka sposobów, w jakie emisje z żeglugi międzynarodowej mogłyby zostać przydzielone określonym krajom. W 1996 r. Kraje, które ratyfikowały Ramową konwencję Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu - pierwszy globalny traktat w sprawie zmian klimatu - określiły osiem opcji, aby to osiągnąć. Ponad dwie dekady później żaden z nich nie osiągnął postępu.

Osiem opcji obejmuje przydzielanie emisji dwutlenku węgla do krajów, w których sprzedawane są statki paliwowe, gdzie statki są zarejestrowane lub miejsca pochodzenia i przeznaczenia statków. Każda opcja doprowadziłaby do radykalnie różnych obowiązków w zakresie emisji dla poszczególnych krajów, co jeszcze bardziej utrudniłoby osiągnięcie konsensusu.

Zobacz także: Naukowcy drastycznie przyspieszyli produkcję minerałów, które zbierają CO2

Uważamy, że najważniejszym pierwszym krokiem bez względu na to, jakie podejście dominuje, byłoby stworzenie wszechstronnej i otwartej bazy danych dotyczących międzynarodowych szlaków żeglugowych i emisji morskich. Stworzyłoby to wspólny punkt odniesienia do kwantyfikacji i alokacji emisji dwutlenku węgla do krajów.

Biorąc pod uwagę wszystko, co jest zagrożone w ocieplającym się świecie, najwyższy czas, aby kraje przestały ignorować dużą część produkowanego przez człowieka dwutlenku węgla przedostającego się do atmosfery. Aby uniknąć niebezpiecznych zmian klimatycznych, muszą to być wszystkie ręce na pokładzie.

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w The Conversation przez Henrika Selina i Rebeccę Cowing. Przeczytaj oryginalny artykuł tutaj.

$config[ads_kvadrat] not found