Naukowcy znajdują dwa pobliskie egzoplanety mieszkalne

$config[ads_kvadrat] not found

Nowe odkrycia TESS. Planeta podobna do Ziemi (AstroFlesz #29) - AstroLife

Nowe odkrycia TESS. Planeta podobna do Ziemi (AstroFlesz #29) - AstroLife
Anonim

W maju astronomowie pracujący z planetami tranzytowymi i małym teleskopem Planetesimals - TRAPPIST - natknęli się na trzy egzoplanety wielkości Ziemi, krążące wokół ultra-chłodnej gwiazdy karłowatej. Na podstawie wstępnych danych naukowcy wiedzieli, że potencjał tych planet do wykazywania cech nadających się do zamieszkania był rywalizowany tylko przez kilka innych odkryć egzoplanet. Aby go uruchomić, system gwiezdny znajdował się zaledwie 40 lat świetlnych stąd - zaledwie kamień wyrzucony w skali wszechświata.

Teraz ta sama grupa badawcza zwiększyła nadzieje na znalezienie E.T. w regionie wyznaczając dwie najbardziej wewnętrzne planety w systemie posiadają skaliste powierzchnie, a także atmosfery, które są zwarte (astronom mówi za gęstymi chmurami leżącymi blisko powierzchni), takie jak Ziemia, Wenus i Mars, w badaniu opublikowanym w środę w Natura.

Zaledwie kilka dni po ogłoszeniu pierwszego odkrycia systemu gwiezdnego i jego trojaczków w maju, zespół badawczy, kierowany przez astronoma MIT Juliena de Wita, wykorzystał Kosmiczny Teleskop Hubble'a NASA do zbadania podwójnego tranzytu - w którym orbity dwóch planet przecinają się słońca względem obserwatora.

„Uzyskaliśmy widma transmisyjne atmosfer planet od 1,1 do 1,7 mikrona za pomocą instrumentu Wide Field Camera 3 na pokładzie Hubble'a”, mówi de Wit Odwrotność. Dane zasadniczo sugerowały, że planety nie posiadały czystej atmosfery helu i wodoru. Atmosfera zdominowana przez wodór to dość duże sygnatury gazowych planet, takich jak Jowisz i Saturn.

„Dlatego”, mówi de Wit, „możemy całkowicie odrzucić scenariusz dużych i opuchniętych atmosfer zdominowanych przez wodór dla tych planet. Są „ziemskie”, co oznacza Ziemię, Wenus, Merkury i Marsa ”.

Oczywiście nadal istnieje wiele rodzajów pytań do rozwiązania. Po pierwsze, jeszcze nie wiemy, co uprzejmy geologii planety nie mają, ani nie wiemy, jakie rodzaje pierwiastków gazowych i związków przenikają w atmosferze pary. De Wit uważa jednak, że istnieje wiele możliwych scenariuszy.

Na przykład, mówi, że jedną z możliwości może być to, że planety te miały bogate w wodę atmosfery, które stopniowo ulegały zmniejszeniu w wodorze dzięki napromieniowaniu TRAPPIST-1, który jest gwiazdą macierzystą układu planetarnego. „Jeśli tak jest, bardzo interesujące byłoby sprawdzenie, ile wody nadal pozostaje w atmosferze i gdzie”.

„Ale po raz kolejny”, mówi, „do niedawna nie wykryliśmy planet wokół takich gwiazd, więc nie mamy pojęcia, jak to jest… jest to czysta eksploracja!”

Dalsze obserwacje z pewnością się pojawią i mam nadzieję, że odpowiedzą na wiele z tych pytań. Warto tutaj podkreślić, jak mocno wyniki te pomagają w walidacji projektu TRAPPIST. Teleskop, który ma zaledwie 60 cm i znajduje się w Chile, jest tak naprawdę prototypem, który nie powinien znaleźć niczego specjalnego. Został zbudowany jako dowód koncepcji pokazujący, jak efektywna kosztowo technologia może badać gwiazdy, które wydzielają się szybciej, chłodniejsze świecenia (jak ultra-chłodne gwiazdy karłowate i czerwone gwiazdy).

„Są bardzo słabe, więc możesz monitorować tylko te, które nie są zbyt daleko od naszego systemu”, mówi de Wit. Instrumenty podobne do TRAPPIST byłyby niedrogim sposobem identyfikacji potencjalnych planet lub układów gwiezdnych, które mogą być nadające się do zamieszkania. „Około tysiąca takich gwiazd byłoby doskonałymi gospodarzami planet w kontekście dalszych badań atmosferycznych przy użyciu potężniejszych instrumentów, takich jak zbliżający się Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba”.

Już teraz TRAPPIST przekroczył swoje początkowe cele i przypadkowo znalazł pierwsze światy poza Ziemią, które są domem dla życia we wszechświecie.

$config[ads_kvadrat] not found