Psycholog: March Madness jest objawem naszego uzależnienia od fałszywych narracji

$config[ads_kvadrat] not found

Best March Madness clutch shots in the last 12 seasons (Part 1)

Best March Madness clutch shots in the last 12 seasons (Part 1)
Anonim

Sport sprawia, że ​​robimy głupie rzeczy. Wskakujemy na gówniane koszulki z armat, korzeń Chicago Cubs i powstrzymujemy się od seksu przed wielkimi grami. Przesądy fandomu i sportowców są zarówno dziwaczne, jak i nie tak dziwaczne, jak myślimy. Tak przynajmniej jest w przypadku psychologa Tuftsa, Sama Sommersa, który był współautorem To jest twój mózg w sporcie z Sports Illustrated redaktor naczelny L. Jon Wertheim, tworzy w swojej książce.

Sport, mówi Sommers są życie i irracjonalne zachowania, które widzimy w najbardziej zagorzałych fanach, są niezbędne tak samo jak zachowania, które widzimy poza areną. Rzeczy są po prostu wzmacniane, gdy ludzie zaczynają nosić mundury. Sommers wyjaśnił tę teorię Odwrotność jednocześnie dotykając, dlaczego zawsze kupujemy od Amazon, dlaczego Manny Pacquiao jest skutecznym politykiem i jak Donald Trump stał się republikańskim liderem.

W swojej książce dyskutujesz o tym, jak uczucie „lekceważenia” motywuje Floyda Mayweatha w ten sam sposób, w jaki sam zdeprecjonowany popycha Rafaela Nadala. Czy te strategie działają dla nie-sportowców, czy też są przykładem zachowań związanych ze sportem, które my nie powinienem zachęcać?

Wpadłeś na to, co jest pod pewnymi względami wciąż trwającą debatą w literaturze naukowej i literaturze psychologicznej. Istnieje szkoła myślenia, która odnosi się do pozytywnych złudzeń jako istotnego składnika normalnego, zdrowego funkcjonowania. Ta idea, że ​​czasami kłamiemy sobie trochę w tym, jak widzimy siebie, czy jest to tworzenie fałszywych narracji, czy czasami jest odwrotnie - postrzeganie siebie jako lepszy niż jesteśmy naprawdę, nie ponosimy odpowiedzialności za nasze własne niepowodzenia. Tego typu strategie, w które czasami nieświadomie się angażujemy, niektórzy twierdzą, są strategiami adaptacyjnymi do dobrego funkcjonowania. Potrzebujemy tego rodzaju buforów i zabezpieczeń przed zagrożeniem ego, które przyniesie porażka. I to dobrze.

Co dzieje się z twoimi #BrainOnSports? Pełna lista tutaj: http://t.co/nmGwOfkort. @jon_wertheim http://t.co/TS7diwJZAR pic.twitter.com/XnqzyFVhRm

- Sam Sommers (@samsommers) 4 lutego 2016 r

Istnieje oczywiście szkoła myślenia, że ​​jeśli będziemy to robić nieustannie, na dłuższą metę będziemy mieli negatywne konsekwencje różnych typów. Niezależnie od tego, czy nasi koledzy z pracy są zmęczeni słyszeniem nas mówiących „Och, nigdy tego nie zrobię”, „Nigdy nie wykonam dobrej roboty w tym projekcie” - a potem robić i to irytujące. Ideą sandbaggingu było to, że naprawdę podważasz swoje zachowanie.

Dobry przypadek @jbouie, że Trump byłby poważnym słabszym przeciwnikiem Clintona

- Jonathan Chait (@jonathanchait) 26 lutego 2016 r

Wtedy istnieje ludzka tendencja do korzeni dla słabszych. Jak możemy to wziąć pod uwagę, gdy zmierzamy w głąb kampanii prezydenckiej?

Każdy kandydat polityczny - no, może nie tyle Donald Trump - ale wszyscy lubią zachwalać swoją historię od szmat do bogactwa. Nawet Trump z rodzinnego punktu widzenia może to zrobić. I do tego dochodzimy do debat: każdy polityk lubi przekuwać swoje szanse, sprawiać wrażenie, że mój przeciwnik jest uczonym w Rodos i mistrzem debatowania, a ja będę miał szczęście, jeśli nadal będę stojąc pod koniec 90 minut.

Kochamy słabszych. Nie zrozum mnie źle. Ale to jest często palący, ale krótkotrwały romans…. Mamy korzenie w zespole, który nie jest faworyzowany w World Series lub Superbowl. Ale na koniec dnia, kogo kupujemy koszulki, proporczyki, pamiątki? To Yankees, Patrioci, Lakers i teraz Warriors - to zespoły, które są zwycięski.

Przyciągają nas sklepy z mamą i popem. Ludzie powiedzą ci, że chcą kupić lokalnie, ale pod koniec dnia nie wkładają pieniędzy tam, gdzie są ich usta. Kupują od Amazon.

Trudno powiedzieć, że Trump maluje siebie jako słabszego.

Wiesz, to prawie brzmi jak coś, co powiedziałby Yogi Berra: „Ta restauracja jest tak zatłoczona, że ​​nikt już tam nie idzie”. Ludzie kibicują mu, ponieważ wszyscy są pewni, że nikt na niego nie zagłosuje. Jon Stewart i Stephen Colbert zawsze robili wspaniałe parodie - „Byłem synem pasterzem kóz”, wszystkie te przesadzone historie o politykach - ale to dość powszechne. W tym wyścigu mamy uczonych z Rhodes, multimilionerów i miliarderów, ale wciąż jest to nagabywanie szmat do bogactwa.

Senat Manny'ego Pacquiao nie działa pod wpływem antygejowskich komentarzy http://t.co/Olrh4G5YPe pic.twitter.com/AkMygrmJzm

- MSN Sports (@MSNSports) 19 lutego 2016 r

Wydaje się, że istnieje tendencja do myślenia, że ​​przywództwo i sukces w sporcie mogą przełożyć się na inne dziedziny, takie jak polityka - wystarczy spojrzeć na Manny'ego Pacquiao, który ma zamiar ubiegać się o pracę w Senacie Filipin i prawdopodobnie wygra. Czy jest to przykład tego samego „efektu halo”, który sprawia, że ​​szukamy atrakcyjnych rozgrywających NFL?

Istnieją inne przykłady sportowców, którzy stali się politykami. Na przykład Jim Bunning, senator z Kentucky; Steve Largent, szeroki odbiornik dla Seahawks. Powiem ci, gdzie jeszcze to widzisz: każdy odnoszący sukcesy trener napisał teraz książkę o przywództwie, które kupują ludzie biznesu. I znowu oni są przywódcy organizacji i przedsiębiorstw, ale to dobre pytanie - w jakim stopniu przywództwo w jednym obszarze przekłada się na inne? Carly Fiorina pracuje dla prezydenta, zakładając, że jej kierownictwo biznesowe, bez zajmowania stanowiska politycznego, przygotowuje ją do pełnienia funkcji prezydenta. W przykładzie Pacquiao jest kimś więcej niż celebrytą, zwłaszcza w konkretnych populacjach, więc w jakim stopniu robimy to, o czym mówimy w książce - „efekt halo” - gdzie widzimy go jako odnoszącego sukcesy, widzimy go jako sławnego, postrzegamy go jako bardzo znajomego, być może uważamy go za atrakcyjnego. Te rzeczy trwają i sprawiają, że widzimy go jako przywódcę i inne rzeczy.

Pokazałeś nam, jak psychologia może wyjaśnić nasze irracjonalne zachowania związane ze sportem. Z drugiej strony, czy są jakieś zachowania, które ukształtowały sporty?

Jedną z rzeczy, która jest dla mnie naprawdę interesująca w sporcie, jest to, że jest rzadka domena, w której pod pewnymi względami jesteśmy prawie gotowi przyznać się do lub nawet uścisk nasza własna hipokryzja. Nie robimy tego zbyt dobrze w polityce lub w innych dziedzinach życia. Co ciekawe, w sporcie jesteśmy prawie gotowi przyznać, że dla tego zawodnika w jakimkolwiek innym zespole, krytykowałbym go i krytykowałem za krytykowanie za stosowanie sterydów i te oskarżenia oraz jego zachowanie na boisku. Ale on jest mój ziom, więc zamierzam go wykorzenić. Jerry Seinfeld jest tym, który powiedział to słynnie - prawie kibicujemy praniu, miastu na koszuli, które noszą, w przeciwieństwie do jednostki.

To trochę zawór zwalniający, który pozwala nam wiedzieć, że kibicujemy za coś, co tak troszczymy się głęboko o to, ale czyż nie jest życiem i śmiercią i nie jest końcem świata. Dlatego prawie czujemy się nieco wyzwoleni, aby angażować się w pewne uprzedzenia, które, jeśli oskarżyłbyś nas w innych domenach, nigdy byśmy nie przyznali.

W pewnym sensie sport wydaje się mieć takie samo psychologiczne miejsce dla ludzi jak religia.

Nie mówię tego, aby być trywializującym lub poniżającym dla tych, którzy mają bardzo silne przekonania religijne, ale ludzie, którzy bardzo mocno wierzyli w przekonania związane ze sportem, działają w podobny sposób. Widzisz ten sam rodzaj plemienności, który widzisz z religią lub innymi tożsamościami; widzisz nawet rytuały. Niezależnie od tego, czy mówimy o pewnej radości, którą powiedział na stadionie po pewnym rodzaju gry, czy mówimy o pewnym śpiewie, zwierzęciu czy maskotce, która pojawia się w pewnym momencie gry. Te rytuały mają sposób na połączenie nas z innymi fanami, którzy tam są, jak również połączenie nas z zespołem i zwiększenie naszego poczucia lojalności. Ponownie mówimy o słowach takich jak „rytuały” i „plemienność” i mówimy o przynależności, która z pewnością barwi sposób, w jaki widzisz to, co dzieje się przed tobą. To ma wiele wspólnego z innymi tożsamościami.

Czy badania tej książki zmieniły sposób, w jaki lubisz sport?

Przyznam, że jako psycholog społeczny - ktoś, kto studiuje naukę życia codziennego - często jestem, czy jestem w kinie, czy z dziećmi na imprezie sportowej lub coachingu - myśląc: „Co to naprawdę oznacza?”. lub „Dlaczego ludzie zachowują się w ten sposób?” Takie myślenie często wnoszę do tego rodzaju codziennych interakcji, co, jak przypuszczam, może mnie irytować.

W książce są z pewnością spostrzeżenia, które zmieniły sposób podejścia do rzeczy. Jest rozdział hipokryzji - idea, że ​​nasz moralny kompas jest niewiarygodnie elastyczny, czasami śmiesznie, więc - i próbuję, nawet podczas oglądania wydarzeń sportowych, powiedzieć sobie „Dobra, jest jeszcze jedna strona tego, widzę, jak ktoś może zrobić to wezwanie. ”Niekoniecznie robimy wystarczająco dużo w życiu. Generalnie wyciągamy wnioski, które są bardziej samodzielne. Myślę o tym trochę więcej.

$config[ads_kvadrat] not found