„Ty, ja i Apokalipsa” chce być głupi, nie jest głupi

$config[ads_kvadrat] not found

Ty a já (feat. Sofian Medjmedj)

Ty a já (feat. Sofian Medjmedj)
Anonim

Nie obejmowaliśmy się Ty, Ja i Apokalipsa od czasu pilotażu, ponieważ szczerze mówiąc, nie było prawdziwej zmiany w stosunku do naszej wcześniejszej oceny. Koncert ze świetną obsadą i zabawnym założeniem wydawał się martwy po przybyciu, a wiele praktycznych elementów strukturalnych, od godzinnego czasu pracy do urządzenia flashback, które dawało miesiąc konfiguracji, doprowadziło do pewnego rodzaju paraliżującego rozłączenia między tym, co show chce być i to, co skończymy na ekranie.

Nie zdawałem sobie sprawy z tego problemu, dopóki znajomy nie wspomniał, że marka głupoty serialu nie jest dla wszystkich. „Głupota?” Pomyślałem. „W tym programie nie ma nic, co opisałbym jako głupie.” I to jest problem. Dokładnie tak myśli program, a ja byłem zupełnie nieświadomy.

Trzy epizody, przedstawiliśmy pół tuzinie nowych postaci, w tym przebierańca Nicka Offermana, a wciąż jeszcze nie ma ani jednej względnej, ani nawet szczególnie interesującej postaci. Jestem pierwszą osobą w kolejce do serialu z celowo niezwiązanymi tropami, ale wygląda na to, że przeoczyli punkt lub w jakiś sposób nadmiernie skomplikowali narrację do punktu, w którym nikt nie ma szansy oddychać. Drugi i trzeci odcinek były drobnymi ulepszeniami pilota, ponieważ zajęło im trochę czasu, aby pozwolić tym elektromagnesom czuć się komfortowo w przestrzeni, ale wszyscy nadal są tak słabo rozwiniętym archetypem, że trudno nie nazywać ich „rasistowskim” lub The Black One. Nadal nie pamiętam ani jednego nazwiska. Główny bohater ma około 90 procent historii w serialu, a większość z nich została ustawiona w pilocie jako prawdopodobnie kłamstwo. Podobnie jak moje problemy z Dolina Krzemowa, to kolejny program, w którym utalentowani, zabawni ludzie spotykają się, by robić absolutnie stojące sceny.

Ale jak to jest oglądać program, który rozumie, że być może dążenie do celowej głupoty w całym tym przepracowanym strunach serca szarpie i pogłębia narrację? To… trochę lepiej? Trzeci odcinek zawiera wątek pomocniczy, w którym Rob Lowe i The Nun One pomagają małej dziewczynce ubranej jak żyrafa w ucieczce z kostnicy, ponieważ może ona być drugim przyjściem Jezusa. Bity są grane zbyt poważnie, ale to takie zabawne pojęcie. Dobrze?

Być może, zwłaszcza w ponownym przeczytaniu mojego usunięcia pilota, jest to rodzaj pokazu, który jest zabawniejszy jako podsumowanie? To nie jest obrona, ani nawet pozytywna rzecz do powiedzenia, ponieważ oznacza to, że dobre pomysły, które pojawiły się w serii ujęć, nie znalazły egzekucji, ale oznacza to, że istnieje tutaj potencjał.

Najgorszą rzeczą, jaką program może zrobić, to spędzić cały sezon z ludźmi zaangażowanymi w małe wyprawy i zadania poboczne niezwiązane z żadną nadrzędną fabułą. Przedstawienie pokazu sponsorowanego przez rząd rozproszenia, aby utrzymać ludność zajęty, pomimo braku nadziei na przetrwanie - wydaje się, że podsumowanie nosem pułapek, które sama seria jest zagrożona. Więc dziwmy się. Pozwólcie wszystkim odkryć swoje podstawowe instynkty i pozwólcie, aby kilku z tych aktorów zrobiło się wielkim, zamiast albo tarzać się w nędzy i odchodzić zbyt głupio lub zdezorientowani, by traktować apokalipsę poważnie.

Nie chcę, żeby ten koncert umarł w pożarze, ponieważ na końcu kilku różnych tuneli są światła. Ale tak jak ludzie na Ziemi w serialu, czas ucieka.

$config[ads_kvadrat] not found