„No Anthems” Sleater-Kinney Is the Best Song This Year

$config[ads_kvadrat] not found

Sleater Kinney Full Concert | NPR MUSIC FRONT ROW

Sleater Kinney Full Concert | NPR MUSIC FRONT ROW
Anonim

W katalogach większości zespołów „reunion album” jest w najlepszym razie refleksją i zazwyczaj zakłopotaniem. „Oto wpłata”, mówią, po tym, jak ich fani są wystarczająco rozwinięci, by wspierać zakup nowej płyty, bilety na wycieczkę i koszulki dla swoich niechętnych dzieci. To cyniczne, pewne, ale hej, twoje telewizory i chodniki i Pixies, może zasługują na kasę po ich monumentalnym wpływie i braku sukcesu komercyjnego.

Jednak nigdy nie było to postrzegane w przypadku zjazdu Sleater-Kinney. Trudno powiedzieć dokładnie, dlaczego - może to, że nigdy nie było dowodów na masowy dramat międzyludzki, może to, że jego trzej członkowie znaleźli szczęśliwe zatrudnienie poza swoim zespołem - ale ich połączenie było zarówno nieuniknione, jak i artystycznie ważne od samego początku. Produkt końcowy, Brak miast do miłości, potwierdził to, natychmiast przechodząc do rywalizacji o album roku i najlepszy album wyjątkowej kariery zespołu.

Sercem albumu jest jego szósty utwór „No Anthems”. Nazwanie tego tytułu ironicznym byłoby niewystarczające; to nie jest tylko kłamstwo, to kłamstwo tak zuchwałe, że pozbawione jest uczciwego tytułu. „No Anthems” to hymn rockowy, pełen rytmicznego pędu i szyderstwa zespołu (i wokalisty), który ma pełną kontrolę nad swoimi mocami.

Ale dla długoletniego słuchacza Sleater-Kinney „No Anthems” to nie tylko świetna rockowa piosenka, to decydujący moment w karierze definiującego zespołu. Tak długo, jak istniały, S-K zmagał się ze sławą, jako zespół „kolejnej wielkiej rzeczy”, który wyzywająco utrzymał swój status indie. W trzech swoich najsłynniejszych utworach, obejmujących karierę, zaangażowali się w sławę - a dzięki „No Anthems” doszli do wniosku.

Pierwszym znanym utworem Sleater-Kinney był „I Wanna Be Your Joey Ramone” z 1996 roku Wezwać doktora. Zespół ma jasną opinię o swoich zamiarach, powołując się zarówno na Joey'a Ramone, jak i Thurstona Moore'a, wzywając do „zdjęć mnie na drzwiach łazienki!” Singer Corin Tucker domaga się traktowania go jako ikony indie / punk, a może nie pełnego supergwiazda, może na poziomie osobistym, a nie masowym, ale wciąż kobieta kopiąca w drzwi rockowej gwiazdy. Jak na ironię, mimo że jest to ich najbardziej znana wczesna piosenka, „I Wanna Be Your Joey Ramone” był jednym z najbardziej szorstkich, z odwróconym wokalem w refrenie, który odsuwał ideę masowego odwołania.

„Entertain”, drugi hymn rockowej gwiazdy grupy, ukazał się dziewięć lat później w 2005 roku na pożegnalnym albumie The Woods. Ta piosenka była inna. Był to zespół, który przez prawie dekadę cieszył się uznaniem krytyków, ale jego czas dobiega końca. The Woods nie był albumem, który zasugerował zespołowi na skraju katastrofalnej dezintegracji, ale sugerował zespół, który był zmęczony noszeniem latarki do rock'n'roll.

„Więc chcesz być zabawny / proszę wyglądać / proszę odejdź”, przejdź do słów „Entertain”, ale są przywiązani do świetnej rockowej piosenki, z dudniącymi bębnami i gitarowymi solówkami. Jest to równie zabawne, jak w przypadku Sleater-Kinney, mimo że służy jako wytłumaczenie, dlaczego wyczerpany zespół wkrótce przejdzie na dziewięć lat przerwy.

„No Anthems” służy jako zwieńczenie, akceptacja dla kariery niespokojnej gwiazdy. To akceptacja dorosłych dla ironii i paradoksów tego, czego zespół chciał, kiedy byli młodsi, i tego, co odrzucili. W „No Anthems” Sleater-Kinney w pełni rozpoznaje, czym one są. Jak zwykle, bębny Janet Weiss napędzają wszystko. Corin Tucker miesza zmysłowość i siłę z liniami takimi jak „Jestem chłopakiem z basenu, który wypełnia cię chłodną radością / W mojej melodii”. I Carrie Brownstein, której Portlandia dała jej prawdziwą sławę, rzuca krótkie, bezczelne, zdumiewające gitarowe solo, gdy piosenka rozpada się na zakończenie.

Sleater-Kinney sprawia, że ​​czuję, że starzenie się jest możliwe

- sonia pfefferman (@soniasaraiya) 27 lutego 2015 r

Fakt, że album zjazdowy Sleater-Kinney 2015 był dobry, nie był zaskakujący. To, że chodziło o starzenie się zespołu w mądrość i dorosłość, było również wstrząsające, zwłaszcza biorąc pod uwagę dojrzałość ich solowych albumów. Ale to wszystko zrobiło, wciąż kopiąc tyle tyłków, co kiedy byli młodymi punkami lub wyczerpanymi gwiazdami? To zdumiewające osiągnięcie.

$config[ads_kvadrat] not found