Świadome śnienie zakończy PTSD, gdy naukowcy powstrzymają naszą dziką podświadomość

$config[ads_kvadrat] not found

O PTSD, psychoterapii i badaniach - dr med. Agnieszka Popiel, dr n. hum. Ewa Pragłowska

O PTSD, psychoterapii i badaniach - dr med. Agnieszka Popiel, dr n. hum. Ewa Pragłowska
Anonim

Wojna wraca do domu i często działa na nocną zmianę. Aż 96 procent osób cierpiących na PTSD znosi żywe koszmary, które zmuszają je do przeżycia traumatycznych wydarzeń lub traumy niezależnej od wydarzeń. Te sny zamieniają sen w sferę strachu, a nie pocieszenia, i trzymają się jak wspomnienia, mimo że nie są prawdziwe. Jedynym sposobem przezwyciężenia niemocy strachu przed snem jest inicjacja snu. Świadome śnienie jest oczywistą receptą: to jeszcze nie jedna nauka, którą można zaoferować. A według ekspertów świadomego snu, Brigitte Holzinger, konotacje New Age sprawiają, że finansowanie jest prawie niemożliwe.

Jako dyrektor wiedeńskiego Instytutu Świadomości i Badań nad Snem Holzinger nie jest obcy popularnym, choć błędnym, uprzedzeniom. Pomimo szkolenia w psychologii i psychoterapii musiała obejść założenia fundatorów oficjalnie odnoszących się do swojej specjalności jako „poznania we śnie”, ponieważ, jak powiedziała Odwrotność recenzenci nie uważają, że „świadome śnienie” brzmi bardzo naukowo. Prawdopodobnie ma rację. Ale to nie znaczy, że tak nie jest.

Istniejące badania sugerują, że narzędzia poznawcze, do których sięgasz w życiu na jawie - racjonalność, zdecydowanie i wybór - są teoretycznie dostępne w stanie jasności. Tak więc koszmary mogą być swobodnie demontowane lub przynajmniej uciekać. Tak przynajmniej wygląda teoria. Świadome sny zostały udokumentowane przez świadomych śpiących, takich jak św. Augustyn już w roku 415, ale pozostały tajemnicze, ponieważ naprawdę trudno je wywołać, nie mówiąc już o ocenie użyteczności. Nadal ich potencjał leczenie PTSD jest zbyt pomocne, by je zignorować, co czyni go jeszcze bardziej frustrującym, gdy wstrzymuje się finansowanie na bardziej „główne” terapie.

„Świadome śnienie jest pionierskim badaniem i pracą, a często pionierzy działają poza głównym nurtem” - mówi Holzinger, który przyznaje, że współpraca z ekspertami w bardziej ugruntowanych dziedzinach była konieczna, aby przyspieszyć jej pracę. „Zawsze starałem się być dokładny. Miałem szczęście, że mogłem współpracować z bardzo kompetentnymi i doświadczonymi, czasem także znanymi kolegami, od biologii po senną medycynę ”.

Terapia świadomym snem jest wciąż w powijakach, ale wstępne wyniki są obiecujące. Artykuł z 1997 r. Był pierwszym, który sugerował, że świadome śnienie może mieć wartość terapeutyczną w leczeniu koszmarów sennych. W 2006 r. Badanie pilotażowe wykazało, że świadome śnienie może zmniejszyć częstotliwość koszmarów sennych i zasugerowało, że „zmiana koszmaru-fabuły” była kluczową częścią. Niedawno, w 2013 r., Zespół brazylijskich naukowców zasugerował, że świadome śnienie nie może po prostu leczyć koszmarów, ale także zapewnia okno na inne stany zmienionej świadomości.

Jest praca do zrobienia, zwłaszcza jeśli chodzi o metodologię. Dowiedzenie się, czy świadome sny są pomocne, nie jest możliwe, jeśli badani nie są w stanie świadomie śnić.Obecnie naukowcy stosują metody takie jak świadome śnienie wywołane przez przebudzenie - lub DZIKIE - w którym badani opróżniają umysł poprzez medytację przed snem. Inne protokoły to wariacje na temat rutyny budzenia się, wizualizacji snu i powrotu do snu z myślą o próbie. Niestety, te metody nie dają bardzo spójnych wyników.

Ale ponieważ świadome śnienie może pozwolić cierpiącym koszmarom na racjonalizację tego, co się dzieje, nie jest realne, świadomie zmienia sen, lub po prostu wywołuje przebudzenie, badania są zbyt obiecujące, by nie realizować. A badacze snu mają powody do optymizmu: nowe badanie, opublikowane w 2014 r. W Natura Neuroscience, donosi, że elektrycznie stymulowanie płata czołowego mózgu, obszaru związanego ze świadomym stanem, może wywołać świadome sny bez uciekania się do żadnej ze starych metod.

Holzinger jest optymistą, ale z rezygnacją zdaje sobie sprawę z wrogości społeczności naukowej wobec pomysłów na margines. „Jako że jest to tak satysfakcjonujące, jak na tyle sposobów, aby poświęcić swoją pracę świadomemu śnieniu, finansowo tak nie jest” - mówi. „Nadal jest tak wiele do odkrycia, ale samo utrzymanie się z tego jest niemożliwe w Europie, nie wspominając o znalezieniu pieniędzy na badania”. Złożyła świadome śnienie w pracę nad szerszymi tematami badań nad snem, w tym koszmarem technika, którą nazywa „treningiem snu”.

Ponieważ pozbawienie snu staje się chronicznym problemem zdrowia publicznego, ochrona świętości tego, jak mało śpimy, jest najważniejsza. Oznacza to, że poważnie myślisz o odpoczynku i poważnie myślisz o snach. Holzinger powinien być w stanie powiedzieć, co studiuje i nie powinna się zbytnio martwić o finansowanie. Świadome śnienie ma głęboką obietnicę i to najmniej możemy zrobić dla naszych weteranów - nie wspominając o sobie.

$config[ads_kvadrat] not found