Jak „Shark Week” bije biologię strachu

$config[ads_kvadrat] not found

GoPro Awards: MTB Through Mining Cave

GoPro Awards: MTB Through Mining Cave
Anonim

Strach nie ma podstaw genetycznych - przynajmniej w zakresie, w jakim naukowcy mogą to stwierdzić. Ludzie mają predyspozycje, lęki, fobie i sieci neuronowe przystosowane do radzenia sobie z odpowiedzią na lot, ale musimy nauczyć się bać tych zwierząt, ludzi i pojazdów silnikowych, które mogłyby nas skrzywdzić. Rekiny nie są przerażające, dopóki nie nasycimy ich mocą i motywacją, dopóki się nie internalizujemy Szczęki i usiądź, aby obejrzeć Shark Week Discovery Channel. A potem nie jesteśmy po prostu wystraszeni przez nich; mają na nas wpływ.

Aby zrozumieć, dlaczego tak jest, musisz najpierw wyobrazić sobie sześciomiesięczne dziecko siedzące obok zbiornika wypełnionego rekinami. Mako ładuje szybę. Czy dziecko kręci się w strachu lub piszczy z zachwytu? Zależy od dziecka, ale prawdopodobnie od drugiego. Nieustraszoność i ignorancja i bardzo podobne zjawiska.

Naukowcy wiedzą o tym od dawna. W latach 20-tych, zanim pojawiły się przepisy etyczne dotyczące badań psychologicznych, eksperyment Baby Albert został zaprojektowany przez naukowców, którzy chcieli sprawdzić, czy mogą skutecznie implantować fobie u dziecka. Próbowali to zrobić, bawiąc Baby Alberta w normalnego białego szczura laboratoryjnego, na co był szczęśliwy. Potem zaczęli uderzać młotem w kawałek stali za każdym razem, gdy Baby Albert dotykał szczura, co powodowało, że płakał ze strachu. Następny etap testu wykazał, że Baby Albert wykazywał strach za każdym razem, gdy widział szczura, nawet jeśli nie było głośnego dźwięku. Ten sadystyczny zwrot na Pavlova stał się interesujący, gdy naukowcy udokumentowali uogólnienie obaw Alberta. Nie bał się tylko szczurów, bał się wszystkich futrzanych rzeczy.

Rekiny, rozumiane przez pryzmat eksperymentów Alberta, nie są po prostu rekinami. Są to węże, aligatory, krokodyle, smoki Komodo i dinozaury. Są dużymi zębami na ciele niebędącym ssakiem i wiemy, że się ich boimy, nawet jeśli nie są - statystycznie rzecz biorąc - szczególnie niebezpieczne. Wiemy też, ponieważ jesteśmy trochę sprytniejsi od dziecka, jak zareagują nasze ciała, jeśli je zobaczymy. To dodatkowa warstwa wiedzy, która stanowi odpowiedź na pytania behawioralne, które stawia Shark Week: Dlaczego w ogóle chcemy widzieć rekiny?

„Dlaczego jedziemy na rollercoastersach lub dlaczego wyskakujemy z samolotów z kawałkiem jedwabiu na plecach?” - pyta George Burgess, dyrektor programu Florida Research for Shark Research. „To przypływ adrenaliny”.

Norepinefryna, adrenalina i dopamina, trzy neuroprzekaźniki uwalniane podczas reakcji na lot człowieka, łaskoczą centra przyjemności mózgu. Dlatego emocje sprawiają, że niektórzy ludzie są tak szczęśliwi, a inni kulą się w kącie (różne mózgi wychwytują dopaminę w różnym tempie). Naukowcy sugerują również, że wycofując się z wyjaśnienia chemicznego, cieszymy się wzrostem pewności siebie po przetrwaniu przerażającej sytuacji - nawet jeśli ta sytuacja jest symulowana.

Burgess szybko wskazuje jednak, że naprawdę cieszymy się z pośpiechu Shark Week, ponieważ wiemy, że możemy go wyłączyć. W trakcie ewolucji przynajmniej w większości nauczyliśmy się unikać sytuacji strachu, w których możemy być naprawdę skrzywdzeni.

„Oczywiście, kiedy oglądasz coś w telewizji, ostatecznie wiemy, że to nie jest rzeczywiste i nie ma go”, mówi. „To zastępczy dreszczyk emocji - bezpieczny dreszczyk emocji”.

Innymi słowy, fobia Baby Albert rekinów zakorzeniona w nas przez popularną kulturę i obrazy pozwala nam wycisnąć najsłodszy sok z naszych mózgów za pomocą rekinów, które znamy jako fałszywe. Shark Week dotyczy kondycji, neurologii i, no cóż, ocen. Działa, ponieważ wpływa na to, jak ludzie działają i nagradza nas za nasze wrodzone cechy i nasze uwarunkowania.

$config[ads_kvadrat] not found