Elon Musk ma wyjątkowo agresywną wersję autopilota Tesli Używa do wyszukiwania błędów

$config[ads_kvadrat] not found

Elon Musk - Tesla SpaceX PayPal | Zanim byli sławni

Elon Musk - Tesla SpaceX PayPal | Zanim byli sławni
Anonim

Elon Musk znany jest z tego, że jest bardziej praktyczny niż typowy dyrektor generalny, czerpiąc ze swojego zaplecza inżynierskiego, aby dostać się do chwastów oczyszczających produkty Tesli. Jednak zakres roli potentata technologicznego jako głównego testera błędów Tesli Autopilot był dotąd tajemnicą.

W szczególności dyrektor generalny Tesli podobno bezustannie testuje oprogramowanie Autopilot pod kątem błędów przy użyciu specjalnej wersji programisty modelu S, zgodnie z poniedziałkowym raportem Informacja. Półautonomiczna funkcja firmy jest przeznaczona do bardzo szybkich aktualizacji, a te nowe możliwości mogły zostać przetestowane przez samego Muska w jedynym w swoim rodzaju pojeździe.

Testowanie bardziej zaawansowanych wersji autopilota i szukanie błędów wymaga oczywiście specjalnej wersji oprogramowania, która nie jest publicznie dostępna. Rzeczywiście, jednym z najbardziej interesujących ciekawostek z raportu Informacji jest fakt, że w rzeczywistości dostępna jest specjalna wersja samochodu dla administratora, do której dostęp ma tylko zespół Musk i Autopilot. Raport opisuje go jako „samochód inżynieryjny”, który pozwala kierowcy dostosować jego „czułość”, co skutkuje bardziej agresywnymi wersjami oprogramowania, które potencjalnie mogą znacznie więcej niż przywoływać samochód z miejsca parkingowego.

Osoby, z którymi przeprowadzono wywiady w ramach raportu Information, ujawniły również, że Musk często dołącza do spotkań zdalnie, podczas gdy on testuje pojazd pod kątem błędów. Raport nie zawiera dokładnych informacji o testowanych przez niego funkcjach ani o tym, gdzie je testuje, chociaż samobieżne samochody wymagają specjalnych zezwoleń wydanych przez Departament Pojazdów Samochodowych w Kalifornii.

Jedna z teorii głosi, że Musk może z powodzeniem testować ulepszoną funkcję „Przywoływania”, która pozwoli pojazdom Tesli podążać za swoim właścicielem „jak zwierzak”. Może też śledzić funkcję „Nawiguj na autopilocie”, która Umożliwiłoby to samochodom samodzielne wyłączanie autostrad przy prawidłowym wyjeździe na podstawie celu GPS.

Aktualizacja Summon oczekiwana jest mniej więcej w połowie grudnia i oczekuje się, że firma rozpocznie wysyłkę mocniejszego chipa, który położy fundament pod autonomiczną jazdę do początku 2019 roku. Jeśli Tesla będzie w stanie dotrzymać tych terminów, kierowcy mogą poczuć pewien komfort wiedząc że cechy były prawdopodobnie energicznie testowane przez samego Muska.

Tesla nie odpowiedział natychmiast na prośbę o komentarz.

$config[ads_kvadrat] not found