The Nine Lives z San Francisco's Presidio Pet Cemetery

$config[ads_kvadrat] not found

Michael Moore Presents: Planet of the Humans | Full Documentary | Directed by Jeff Gibbs

Michael Moore Presents: Planet of the Humans | Full Documentary | Directed by Jeff Gibbs
Anonim

W powieści horrorowej Stephena Kinga z 1983 roku Sematary dla zwierząt domowych główny bohater zakopuje swojego martwego kota na cmentarzu, który jest jednocześnie nawiedzonym cmentarzem Indian. Miejscowy powiedział mu, że cmentarz sprawia, że ​​zwierzęta wracają do życia - choć w przerażający, podobny do zombie sposób. Aby zatuszować błąd polegający na tym, że kot zbytnio zbliżył się do ruchliwej drogi, reanimuje zwierzę, tylko po to, by zmienić jego zachowanie i jego zapach… nasilił się.

Tymczasem w San Francisco to cmentarz, a nie zwierzęta domowe, które osiągnęły niemal nieśmiertelność.

Założona w 1952 r., Według wiedzy podpułkownika Swinga, i utrzymywana w różnych okresach przez harcerzy amerykańskich, Swords Into Plowshares i wolontariuszy Presidio Trust, znajduje się Cmentarz Presidio Pet - oczywiście - w Presidio, park i dawna baza wojskowa, która jest częścią większego Parku Narodowego Golden Gate w San Francisco. Nieruchomości nie zyskują więcej.

Mimo że jest to zaledwie pół akra, cmentarz jest intrygującym kawałkiem ziemi i źródłem niemal niekończących się przypuszczeń. Jednocześnie ujmujący i makabryczny, zabawny i smutny, i uroczo ukradkowy, wygląda odpowiednio, jak coś, co przetrwało wiele prób w jego życiu - tak wiele, w rzeczywistości, że można się zastanawiać, po co sięgać tak daleko, aby to utrzymać?

„Cmentarz jest historycznym miejscem w narodowym punkcie orientacyjnym”, mówi Dana Polk, rzeczniczka Presidio Trust. „Utrzymujemy Cmentarz Petów jako zasób kulturalny, mimo że jest wymieniony jako nieskładkowa funkcja w zabytkowej dzielnicy Presidio w San Francisco”.

Czy to bezduszne, nazywanie cmentarza „niewspółpracującą cechą” Presidio… czy to sprawiedliwe? Zresztą o co chodzi z tym zamieszaniem? Cmentarze dla zwierząt powinny być pod względem świętości gdzieś pomiędzy rzeczywistymi cmentarzami ludzkimi i parkingami. Dobrze?

Nie do końca. W każdym razie nie w San Francisco. Rutynowo zaliczane do jednego z najbardziej przyjaznych dla zwierząt miast w kraju, społeczność SF wyprzedziła się, obejmując delikatny cel cmentarza i mroczną historię, jak gdyby był cennym zwierzakiem.

Ltc. Swing przełamał teren na cmentarzu, aby „lokatorzy Presidio mieli miejsce do pochowania swoich zwierząt, tak jak było to zwyczajowo stosowane na innych stanowiskach wojskowych”. Obecnie cmentarz jest utrzymywany w celu zapewnienia poczucia, co życie było jak dla wojskowych i ich rodzin w tych trudnych, samotnych czasach na skraju Ameryki.

„To okno na inny czas” - mówi Molly Graham, rzeczniczka projektu Presidio Parkway.

W tym oknie jest wiele do zobaczenia. Spójrz na dokument o 468 stronach - złożony przez wolontariusza Presidio Trust - który skrupulatnie fotografuje, sporządza wykresy i rejestruje warunki każdego z 424 grobów cmentarza.

Sonny the fish. Raspberry the Bassett. Mabeldog i Sally Sparkle. Kit Kat Binns. Jest coś słodkiego i zabawnego w uświęcaniu tych zwierząt, lekceważenie, które prawie oszukuje śmierć. Martwe zwierzęta: przytulanki nawet w głębi.

Ale czy spokojem jest nazwa Presidio Pet Cemetery? Również nie całkiem. Kiedy National Park Service przejął Presidio, jeden senator sprzeciwił się budżetowi parku o wartości 25 milionów dolarów, wysyłając nawet zdjęcia cmentarza do wyborców pod nagłówkiem „Czy to Twoja wizja Parku Narodowego?”

I teraz nie jest idylliczny. Ptaki ćwierkają, jasne słońce w Zatoce Bay wygina się i rozciąga, ale w większości cmentarz wygląda i pachnie jak… konstrukcja. Wysokie betonowe filary otaczają pół akra ziemi niczym gigantyczne nagrobki. W przeciwieństwie do uroczych domowych nagrobków, ich licówki pozbawione są miłych napisów.

Pół akra ziemi na cmentarzu spoczywa pod Doyle Drive, wzniesionym odcinkiem autostrady 101 biegnącej przez Presidio, odlatującym z San Francisco na zachód przez most Golden Gate, a na wschodzie i południu, wijąc się przez miasto jak arteria.

Rekonstrukcja Doyle Drive jest częścią większego projektu o wartości 1,1 miliarda dolarów, zwanego Presidio Parkway, wysiłku na rzecz ochrony przed trzęsieniami ziemi tego odcinka US 101, jak również poprawy warunków dla piechurów i rowerzystów w parku.

„Z technicznego punktu widzenia było dość proste umieszczenie fundamentów w ziemi, aby podtrzymać betonowe belki, które wspierałyby sztuczną konstrukcję niezbędną do budowy mostu”, mówi, ruch, który jako bonus chronił również cmentarz z gruzu - choć nie był to jego pierwotny cel.

Zdaniem Grahama utrzymanie cmentarza w stanie nienaruszonym podczas remontu za miliard dolarów miało sens.

Planiści projektu Parkway nie rozdzielili kosztów działań podjętych w celu zachowania cmentarza od ogólnego budżetu na ochronę środowiska. Ale jak sama mówi, tak naprawdę nie proszono ich o to. „Ten obszar Doyle Drive zawsze był podwyższony”, mówi. Ponadto pozbycie się cmentarza zwierzęcego byłoby kosztowne w inny sposób.

„Społeczność San Francisco jest bardzo przywiązana do tej działki” - mówi. Pomijając fakt, że cmentarz jest obszarem wrażliwym dla środowiska, „jest to również to, co lubię nazywać obszarem wrażliwym emocjonalnie”.

W rzeczywistości Graham mówi, że miała wiele zapytań o utrzymanie cmentarza w ramach projektu Parkway.

Każdy zaangażowany ma swoją ulubioną historię zwierząt, a wielu z nich wywołuje uśmiech - choć nie wszystkie. Ulubionym nagrobkiem Grahama jest Yellow Parakeet, „który żył sześć szczęśliwych lat”. Clay Harrell, inny rzecznik Presidio Trust, wspomina o nagrobku Margaret O’Brien, rodem z hrabstwa Donegal w Irlandii.

„To jedyny nagrobek, który najwyraźniej nie jest przeznaczony dla zwierząt” - mówi. „Istnieją różne teorie na temat tego, kim była i jak się tam dostała”, wśród nich, że była praczką wojskową.

(Zapytana, jaka była jej ulubiona historia Cmentarza Petera Presidio, odpowiada Dana Polk, z wyraźnym mrugnięciem okiem: „Nie udało mi się wykopać żadnego”.)

Rzeczywiście, niewiarygodnie mroczny i zabawny urok tego małego kawałka ziemi i coś ujmująco słabego (jeśli wybaczysz) o utrzymanie zamieszania, aby utrzymać go w stanie nienaruszonym. Ale jeśli możesz zignorować pomarańczową siatkę, filary i hałas oraz fakt, że na razie cmentarz jest trochę zaniedbany.

„Cmentarz zwierząt domowych jest zazwyczaj regularnie utrzymywany przez wolontariuszy w ramach naszego programu wolontariatu”, mówi Holt. „Jednak jest to obecnie niedostępne ze względu na budowę autostrady. Nie będziemy mieli dostępu do chwastów itp., Dopóki budowa nie zostanie ukończona. ”

W przeszłości Swords to Ploughshares, organizacja non-profit w San Francisco, która zapewnia „opiekę” dla weteranów wojskowych, przyczyniła się do utrzymania cmentarza.

Zapytany o komentarz Brian Jarvis, współpracownik Swords to Ploughshares, mówi: „Nasza historia z Cmentarzem Presidio Pet ogranicza się do grupy nieformalnych wolontariuszy, którzy podjęli go kilka lat temu, aby utrzymać cmentarz podczas pobytu w naszym pobliskim Akademia Weteranów, dopóki nie przeniosą się lub nie będą już fizycznie w stanie tego zrobić. Według mojej wiedzy nie są już zaangażowani ”.

Niemniej jednak cmentarz ma zostać poddany liftingowi natychmiast po zakończeniu budowy. Pomoc będzie musiała pochodzić od wolontariuszy lub od samego Zaufania.

Te ciężkie filary odejdą - w rzeczywistości „zostaną zmiażdżone na miejscu i poddane recyklingowi” - mówi Graham. Do tego czasu goście na cmentarzu trzymani są w zatoce przez pomarańczowy płot budowlany. Tylko za pomocą aparatu o dużej mocy - lub jednej z wielu stron fanowskich na cmentarzu - można za daleko posunąć się.

Kempt lub un-, cmentarz funkcjonuje jako danina trzy razy. To pomnik żołnierzy i ich służby, „okno na przeszłość”, jak to ujął Graham. To także świadectwo dla zwierząt domowych, które pocieszyły tych wojskowych i ich rodziny.

Wreszcie uszlachetnia to resztę nas i nasze zwierzęta. Częścią tego jest absurdalność niektórych nazw - Poochie, Sheesa Nut i (w prawdziwym stylu wojskowym) Snafu. Miłośnicy zwierząt domowych z SF uwierzą, że ciepło i bezwarunkowa miłość ich zwierzęcia utrzymuje się, nawet pod kawałkiem asfaltu za rogiem od mostu Golden Gate. Nagrobek w pobliżu ogrodzonego wejścia mówi najlepiej:

$config[ads_kvadrat] not found