Sezon 2 „Outlander” bada złowrogi humor XVIII wieku we Francji

$config[ads_kvadrat] not found

Kolejny atak we Francji

Kolejny atak we Francji

Spisu treści:

Anonim

Outlander jest pełen sass, schematów, snarky Szkotów i seksu. Co tydzień rozbijamy najważniejsze momenty. Zanurkujmy w drugim odcinku 2 sezonu „Już nie w Szkocji”.

Sassenach Sass

Po tym, jak skłonność Claire do wypowiadania się w niewłaściwym czasie uczyniła z niej wroga w zeszłym tygodniu, „Nie w Szkocji już” z wdzięcznością widzi, że używa sass w odpowiednim momencie. Kiedy spotyka mistrza Raymonda, jej zamiłowanie do podejmowania natychmiastowych wrogów działa na jej korzyść, ponieważ jest zachwycony słysząc, że ona również jest przeciwnikiem hrabiego St. Germaina. Obaj następnie wiążą nienawiść do wszystkich tych samych ludzi, a my natychmiast lubimy Mistrza Raymonda.

Później w odcinku Claire i Jamie mają nawet odwrócenie ról, a Claire działa jako dyplomatyczna, a Jamie jako gauche, kiedy Outlander na chwilę zamienia się w Pan Fasola a Jamie wrzuca Ministra Finansów do fontanny. Wiecej o tym za chwile. Ogólnie rzecz biorąc, sass Claire jest na dobrym poziomie w tym tygodniu; nie wchodzi na swój sposób.

Jeśli same ustawienia i kostiumy tego nie wskazują Outlander to zupełnie inny koncert w tym sezonie, natura drugiej nowej przyjaźni Claire - z woskową Louise de Rohan - robi.

Największa wada 1 sezonu (oprócz zakończenia dwugodzinnego festynu gwałtów i tortur, który w przeciwieństwie do Czarne żagle sprawia, że ​​trudno polecić Outlander na podstawie: „Musisz obejrzeć ten program, poczekaj, aż zobaczysz finał sezonu!”). Dla każdego oszałamiająco eleganckiego intymnego odcinka, takiego jak „The Garrison Commander” lub „The Wedding”, jest kudłaty czas, w którym postacie wędrują bez celu, a znaczące wydarzenia są rzadkie, jak „Rent” lub „The Search”. Sezon 1 jest nadal lepszy od książka, ale czasami czuje się zbytnio związana z jej materiałem źródłowym. Outlander nie jest sam; to wspólna cecha w adaptacjach.

Ale sezon 2 wydaje się znacznie mniej satysfakcjonujący, kłusując w bardziej pewnym tempie. Dzieje się tak częściowo dlatego, że Starz zdaje sobie sprawę, że te sezony nie potrzebują 16 odcinków, a częściowo dlatego, że Ważka w bursztynie Tempo i struktura są jeszcze bardziej dziwaczne niż Outlander - co oznacza, że ​​z konieczności musi się bardziej różnić od książki. Istnieje również mniejsze niebezpieczeństwo wkurzania fanów tym razem, ponieważ nawet najbardziej wachlający książki fan może przyznać, że rozpoczęcie powieści o 200 stronach głębokiej dezorientacji, koncentracji na bohaterach, o których nikt się nie troszczy, nie stanowi fascynującej historii.

Związek Claire z Louise de Rohan jest zatem symbolem tej zmiany sezonu 2. W Sezonie 1 przyjaźń Claire z Geillis budowała się stopniowo przez kilka odcinków. W tym miejscu głos Claire po prostu mówi nam, że Louise jest jej nowym przyjacielem, a my wpuściliśmy się do środka. Opowiadanie zamiast pokazywania jest zazwyczaj źle widziane w opowiadaniu historii i może stać się problemem w przyszłości, ale jak dotąd działa. Spektakl napina mięśnie, a wyniki są bardziej pewne siebie.

Tymczasem z Murtaghem….

Murtagh kradnie ten epizod, od skarg na sposób, w jaki Francja pachnie („oceniaj i pachy”), po jego polityczną mądrość (mówiąc Jamiemu, gdy książę Karol odchodzi, „nie jest za późno, by poderżnąć mu gardło”) na jego cichy wyraz twarzy na sukience sutka, na jego sarkastyczny komentarz, gdy jest zaproszony na świadka ubierania się króla („nie chciałbym tego przegapić”). Jeśli każdy odcinek w tym sezonie poświęci pięć minut Murtaghowi narzekającemu na Francję, będzie to dobrze spędzony czas.

Nie wszyscy zany humor działają w „Not in Scotland Anymore” - scena kupa wydaje się należeć do Saturday Night Live skit i Jamie’s Minister of Finance font-shove, choć zabawne, jest niepokojąco slapstickowy dla Outlander Ton - ale każda scena z Murtagh jest złota. Duncan Lacroix nie pokazał swoich śmiertelnych komediowych kotletów w Sezonie 1, ale są tu w pełni sił.

Możliwy spoiler na książki, nie pamiętam, czy Murtagh umrze w Culloden, ale jeśli tak, mam szczerą nadzieję, że pokaz zmieni to. Outlander potrzebuje go. Z drugiej strony, jeśli on umrze, znam inny program Starz, w którym będzie cholernie piratem.

Je suis perst

Chociaż „Je suis perst” sezonu 1 stał się klasykiem Outlander gif, w tym odcinku jest wiele rzeczy, dla których Jamie nie jest perst.

Bolesnie nie jest gotowy na wznowienie normalnego życia seksualnego po traumie, jak widzimy w jego retrospekcjach do Black Jacka. I na poziomie bardziej komediowym nie jest gotów poradzić sobie ze swobodnym sposobem francuskiego dworu i sposobem, w jaki Claire obejmuje kulturę, najpierw z jej woskowanym „honeypotem”, a potem ze swoją sukienką.

Jamie zawsze odgrywał rolę graniczną. The Outlander pokój pisarza dosłownie nazywa go Królem ludzi. Wszystko w jego postaci jest heteroseksualną kobiecą fantazją: jest krzepki, ale dobrze czytany, wrażliwy, ale zaciekły, kontrolujący, a jednocześnie wspierający, silny, cichy typ, ale także rozmowny, i - co najbardziej nieprawdopodobne - dziewiczy do niedawna, ale dynamit w łóżku. Musi ucieleśniać wszystkie te sprzeczne cechy, ale musi też być wiarygodnym człowiekiem. To absurdalnie trudny rozkaz i to zasługa pisarzy i performance Sama Heughana, że ​​zawsze dzwoni prawdziwie.

„Już nie w Szkocji” pokazuje, dlaczego tak dobrze działa. Kiedy oburza się na sukienkę Claire, może wylądować niespokojnie na naszych nowoczesnych uszach. Człowiek, który mówi swojemu partnerowi: „nie możesz wyjść na zewnątrz ubrany w ten sposób”, jest drogowskazem niezdrowego związku, jeśli taki był kiedykolwiek.

Ale część tego sprawia Outlander intrygująca jest chęć rzucenia wyzwania widzowi. Jamie nigdy nie jest niedowierzający ani nudny, ponieważ Outlander nie ułatwia objęcia wszystkiego, co mówi lub robi. Ufa inteligencji widza na tyle, by rozkoszować się niejasnością. Przedstawienie nie byłoby prawdziwym utworem z epoki, gdyby wydawało się, że czyta Glorię Steinem. Jamie jest pod wieloma względami człowiekiem, który wykracza poza jego czas, ale jest także człowiekiem swoich czasów. Moglibyśmy go pogardzić za to, że kontrolujemy - niektóre niewątpliwie to robimy - albo możemy zmagać się z faktem, że czasami mówi, że trudno jest się z tym pogodzić.

Jamie Fraser jest rzeczywiście Królem Ludzi, ale pod wieloma względami jest po prostu facetem. To intrygujące napięcie między nimi sprawia, że ​​jest on zawsze zniewalającą postacią.

Bezpańskie perły

  • Jak myślimy o nowym otwarciu francuskim? Ryzykując, że zabrzmi to jak zrzęda, jak Murtagh, jestem częściowy wobec klasycznej wersji. Szkocja jest przecież głównym losowaniem.
  • Jamie podczas swoich ostatnich pojedynków: „To był tylko jeden naprawdę mały, nieznaczny pojedynek”.
  • Murtagh wspomina brakujące Ruperta i Angusa. Nie wszyscy.
  • Black Jack wciąż żyje i ma brata, który nie wydaje się jeszcze zły. To okropna wiadomość dla biednego Jamiego i dobra wiadomość dla fabuły.
$config[ads_kvadrat] not found