Eksploracja wyprodukowanego przez Tima Burtona 'Cabin Boy', oryginału 'Through the Looking Glass'

$config[ads_kvadrat] not found

I Made a Dapper GHOST - Tim Burton Style Character Sculpture from Polymer Clay

I Made a Dapper GHOST - Tim Burton Style Character Sculpture from Polymer Clay
Anonim

Z każdym nowym filmem Tima Burtona, który pojawia się, można podejrzewać, że coraz bardziej przypuszcza się autor kierowałby wszystko, co mu przekazano, gdyby wydawało się, że jest w jego sterówce - „na marki”, jak mówią dzieci. Z przypadkowymi gambitami jak Ciemne cienie i Gnijąca panna młoda, można podejrzewać, że każda na wpół upieczona rzecz jest możliwa, zwłaszcza jeśli Depp zostanie wrzucony z transakcją. Zaskakująco, w tym roku pokazuje - po raz pierwszy w ostatniej pamięci - pewien stopień powściągliwości: On jest nie kierowanie Alicja w Krainie Czarów dalszy ciąg Na drugą stronę lustra, tylko produkując. Dobre dla Tima, myśli się. Ten koleś nie rzuci się na nic, co jest najmniej Burton-ian i wkopuje się głębiej w dziurę własnej parodii, w której był pogrążony od czasów Duża ryba. Jasne, rzuci trochę pieniędzy na budżetowy materiał z Burton, ale będzie na tyle łaskawy, by pozwolić komuś innemu robić swoją brudną robotę.

Taka sytuacja pojawiła się wcześniej; nie, nie martw się, nie mówię o tym Koszmar przed świętami. W ślad za pierwszymi dwoma Ordynans filmy i Edward Nożycoręki, marka reżysera była bardziej pożądana niż przed lub po. Później reżyser Adam Resnick i gwiazda Chris Elliott wyjaśnią, że ich wyprodukowany w Burton w 1994 roku film komediowy Chłopiec okrętowy była świadomą próbą dostarczenia materiałów w gatunku Burton. Jak to ujęli w wywiadzie Magazyn Gelf:

„Disney był wtedy w pewnym sensie całując tyłek Burton, ponieważ chcieli, żeby zawarł tam umowę” - wyjaśnił Resnick. „Aby pokazać Timowi odrobinę dobrej wiary, zrobili dla niego wszystkie dziwne rzeczy”. Elliott dodał: „Pierwsze scenariusze wyszły świetnie. Ale wtedy Burton nie chciał tego kierować. ”Resnick, który to zrobił, szybko dodał:„ I wtedy zaczęły się problemy ”.

Przypuszczam, że fakt, że Burton się nie zmienił Chłopiec okrętowy wskazuje na jego dobry smak. Inny pogląd jest jednak taki, że jest tchórzem. Scenariusz jest z pewnością o wiele dziwniejszy, trudniejszy do scharakteryzowania i odważny niż wszystko, co kiedykolwiek zrobił na własną rękę. Napisane zniekształconym pseudo-górnym skorupowym językiem angielskim i odtworzone na neonowych, prawie jednowymiarowych scenach scenicznych, Chłopiec okrętowy obejmuje niesamowitą, nierówną kadencję dobrego filmu Burtona bez żadnej logiki i skupienia tonalnego. Z pewnością jest tam wczesna estetyka reżysera i jest to najlepszy element filmu. Są animowane potwory z lodowej góry i ruchome, zielonowargowe ciastko, które krzyczy i pluje tytoniem w twarz Chrisa Elliotta.

Frazą jest w pewnym sensie Robert Altman Popeye zmieszane z Sok z żuka przez soczewkę wysokiej szałwii. Jest osadzony w żadnym szczególnym czasie i miejscu, wypełniony postaciami bez stałych cech osobowości, ścieżkami dźwiękowymi przez obsceniczne szanty morskie i awangardową muzykę orkiestrową i nawiedzany przez wyrażenie „fantazyjny chłopak”.

Można zobaczyć, pod tym wszystkim, jak ta historia wieku nieznośnego arystokrata-szmata Nathaniela (Elliotta) mogła wydawać się nieco wyższą duchową kontynuacją Pee-wee's Big Adventure. Jednak w wielu projektach i zmianach personalnych wszystkie dostrzegalne dowcipy zostały wykreślone. Być może pozostało ci ich cienie. Jest tam pomocnik Conana, Andy Richter - grający w podręcznikowej definicji „prostej” postaci, a także członek załogi w „The Filthy Whore” - wirujący z bioder, oświadczający: „Oto jak panie w tańcu haremowym”. Jest Elliott, delirious from udar słoneczny, trzepotanie ramionami i wrzask: „Mogę latać, jestem papugą, ktoś daje mi słonecznik”.

Zamiast komedii w tradycyjnym sensie, widzowi pozostaje coś więcej niż pełnometrażowy „Salad Fingers” z wieloma odniesieniami do greckiej mitologii: jest przerażający, niepokojący i zdecydowanie psychodeliczny. Elliott uprawia seks z niebieską, wieloramienną wyrocznią żyjącą w górach, rytuałem przejścia na przemianę Steve-Urkela-Stefana-Urquelle'a z „chłopca w kabinie” na „mężczyznę w kabinie”. Elliott pokonuje męża - olbrzymi biznesmen o imieniu Danny Aiello o imieniu „Mulligan” - jak on Odyseusz w sproszkowanej peruce, z pomocą tajemniczego pół-rekina, pół-człowieka mermana imieniem Chocki… granego przez Russa Tamblyna.

Tak, Chłopiec okrętowy jest podróżą i nie jest łatwiej zrozumieć, jak się starzejesz. Prawdę mówiąc, ma to największe znaczenie w wieku ośmiu lat, nawet jeśli wydaje się, że jest to koszmar koszmarów. To jest najważniejsze: Chłopiec okrętowy nie jest stworzona dla czyjejś przyjemności, w tym dla ludzi, którzy faktycznie nad nią pracowali, którzy wydają się nie mieć dla niej żadnej miłości. Nikt w świecie filmu nie lubi się nawzajem, a żaden z tych ludzi w prawdziwym życiu nie lubił filmu. To po prostu wielka, zrzędliwa grupa ludzi, wyraźnie niepewna tego, co robią i dlaczego tam są, tworząc najdziwniejszą hollywoodzką komedię lat 90-tych.

W obliczu aktualnej, niezmiennej przeciętności Burtona, można by chcieć zobaczyć Burtona za kamerą za coś tak prostego jak niezrozumienie Chłopiec okrętowy. Mogę wskazać na jego odmowę reżyserowania projektu - którego był częścią instrumentalną na wczesnych etapach - jako dowód na to, że Burton nigdy nie był tak szalony i żądny przygód, jak sądziliśmy. W tym roku będzie reżyserował Ed Wood, którego prawdziwą pracę miał do powiedzenia. A jednak Burton nie próbowałby filmu, który byłby tak bliski tonowi rzeczywistemu Edowi Woodowi dzieło jak nigdy dotąd nic z milionowym budżetem Hollywood.

$config[ads_kvadrat] not found