Astronom NASA mówi, jakie życie może przypominać planety krążące wokół czerwonych krasnoludków

$config[ads_kvadrat] not found

Американское Самое

Американское Самое
Anonim

Szukając życia w innym miejscu we wszechświecie, jest naturalną skłonnością do szukania planet podobnych do Ziemi, zdolnych do wspierania biologii podobnej do Ziemi. W końcu znalezienie życia, jakie znamy, jest trudne, ale to nic w porównaniu z wyobrażaniem sobie życia tak jak my nie znać to. Ale najlepszymi kandydatami do życia mogą być systemy solarne bardzo różne od naszych. Jako astronom NASA Elisa Quintana, najbardziej znana z pierwszego w historii wykrycia planety o rozmiarach Ziemi w strefie zamieszkiwanej przez gwiazdę, wyjaśniła sobota o Star Trek: Mission New York Najlepszym miejscem do obejrzenia może być małe, ciemne czerwone karły.

Niektóre z nich sprowadzają się do podstawowej matematyki. Szacuje się, że czerwone karły odpowiadają za ponad 70 procent gwiazd galaktyki, co oznacza, że ​​jest ich znacznie więcej niż gwiazd podobnych do Słońca klasy G. Quintana zauważył również, że czerwone karły palą się za miliardy, może nawet biliony lat, co oznacza, że ​​oddają swoje planety daleko, znacznie więcej czasu na rozwój niż piffling naszej gwiazdy kilka miliardów lat. Strefy nadające się do zamieszkania w takich słabo płonących gwiazdach byłyby znacznie bliższe niż orbita Ziemi, a cała rzecz wygodnie pasowała do orbity Merkurego.

Quintana opisał, jakie może być życie na planecie krążącej wokół takiej gwiazdy, zaczynając od faktu, że czerwone karły emitują światło w widmie w podczerwieni. „Każde życie, które ukształtowałoby się na tych planetach, musiałoby się przystosować do znacznie odmiennego środowiska, żyjącego w tym świetle podczerwonym” - powiedziała. „Jak wyglądałyby rośliny? Myślimy, że może miałbyś planety, które są rzucane w czerwonawym blasku od ich słońca. Ale możesz sobie również wyobrazić, że niektóre rośliny, ponieważ nie masz całego światła, musiałyby pochłaniać dużo światła, a nawet być czarne. Sprawy wyglądałyby znacznie inaczej niż na Ziemi ”.

Bycie tak blisko gwiazdy, nawet stosunkowo małej, stworzyłoby unikalne wyzwania dla życia na takich planetach, a my nie wiemy, czy życie przetrwa takie trudności. Siły grawitacyjne czerwonego karła byłyby szczególnym problemem. Quintana opisał grzanie pływowe, w którym grawitacja gwiazdy nieustannie zmienia kształt planety z kulistej na piłkarską, gdy okrążała planetę, z potencjalnie niszczycielskimi konsekwencjami dla wewnętrznego ciepła planety. Takie planety mogą być również uporządkowane w sposób uporządkowany, przy czym jedna strona zawsze będzie zwrócona w stronę gwiazdy, a druga zawsze będzie odwrócona, pozostawiając jedynie wąskie pasmo na granicy między tymi dwoma, które nie będą ani zbyt gorące, ani zbyt zimne, aby podtrzymywać życie.

„Uważa się, że planety tworzą się z dysku materiału z nowo powstałych gwiazd” - kontynuował Quintana. „I rosną dzięki małym kamieniom zderzającym się i rosnącym, a ostatecznie masz te planety. Kiedy proces ten zachodzi tak blisko gwiazdy, masz rzeczy o wiele szybsze, masz większe kolizje. Może więc planeta może się uformować, ale jeśli zwiększy atmosferę lub wodę, może nie być w stanie utrzymać jej w stanie nieustannego bombardowania. ”

Biorąc to wszystko pod uwagę, szanse mogą być niskie, że życie - nie mówiąc już o inteligentnym życiu - może powstać na planetach krążących wokół czerwonych karłów. Ale ponieważ gwiazdy te są tak absurdalnie bogate w naszej galaktyce, szanse mogą być niskie i nadal wiele z tych planet może podtrzymać życie. Jest to szczególnie warte poznania, ponieważ, jak stwierdził Quintana, wielu z naszych najbliższych sąsiadów to czerwone karły. Jeśli mamy sąsiadów, nawet mikrobiologicznych odmian, mogliby urodzić się w słabym, podczerwonym blasku czerwonego karła.

$config[ads_kvadrat] not found