Masterclass Review - Is It Worth the Money?
Oglądać Apollo 11 to podróż w czasie. To nie tylko film, miejsce w pierwszym rzędzie historii w brutalnej i żenującej historii naszego gatunku na tej skale, kiedy wszystko działało i widzieliśmy gwiazdy. Od zanurzenia, zrodzonego z klasy mistrzowskiej w kinie vérité, Apollo 11 to przeobrażające i podobne do snu doświadczenie, które potwierdza nie tylko cud przestrzeni, ale także naszą zdolność do zobaczenia wszystkiego.
W dokumencie Todda Douglasa Millera Apollo 11 z CNN i NEON widzowie są świadkami lądowania księżyca w 1969 r. u astronautów Neila Armstronga, Michaela Collinsa i Buzza Aldrina, a następnie wracają z nimi do domu, czasem minuta na minutę. Film składa się w szczególności z doskonale zachowanych 50-letnich materiałów archiwalnych nakręconych w formacie 70 mm i przekształconych w IMAX. Efekt końcowy wygląda tak, jakby został nakręcony wczoraj.
Film jest technicznym wyczynem, który potencjalnie wznosi Petera Jacksona, nadając kolor I wojnie światowej Oni nie będą się starzeli. Przy tak wielu materiałach do dyspozycji filmowców Apollo 11 może pozwolić, aby rzeczywista historia - taka jak lądowanie na Morzu Spokoju - przebiegała w czasie rzeczywistym z żywą wyrazistością. Rezultat jest zaskakujący.
Czasami nie jest to wspaniałość ludzkiej pomysłowości, która sprawia, że film działa. Czasami, w momentach, które mnie zaskoczyły, były to widoki z lotu ptaka, czy to przez naszych kosmicznych chłopców chłodzących się w promach, czy przez normalnych ludzi chrupiących na hot dogach, aby zobaczyć rakietową muchę, która dostarcza na większy obraz ludzkości w filmie.
Misja Apollo 11 naprawdę jest i była wielką sprawą, monumentalnym osiągnięciem nauki i ludzkiej woli. Był to także pełen nadziei symbol tego, gdzie powinniśmy być. Ponieważ prawa obywatelskie szalały na zewnątrz NASA (a równe prawa były zwalczane wewnątrz), wysyłanie rzeczywistych ludzi w kosmos wydawało się, że dotarliśmy do Świata Jutra. Pięćdziesiąt lat później bawimy się teraz w głupie „Kosmiczne Siły”, odrzucając realia zmian klimatycznych. Apollo 11, z jego długimi ujęciami rodzin drzemiących i opalających się Saturn V na horyzoncie jest piękny obraz sytuacji, w której traktowaliśmy naukę z szacunkiem, a nie postrzegaliśmy ją jako okazję do przełamania budżetu obronnego.
Te chwile podkreślają również skupienie się na zanurzeniu, które jest wszędzie Apollo 11. W podobny sposób jak w 1969 roku Sprzedawca i obraz polityczny z 1993 roku Pokój Wojny, Miller poświęca prawie wszystko, co przypominałoby publiczności, że oglądają duszny dokument. Nie ma lektorów ani gadających głów geriatrycznych naukowców. Komunikat z Mission Control jest tak zniekształcony i teksturowany, jak ktoś, kto robi złe wrażenie Bane'a przez filtr GarageBand i nie ma napisów. Miller naprawdę troszczy się o wprowadzenie nas w świat Apollo 11.
Czasami jest to szkodliwe dla filmu (naprawdę potrzebują napisów do komunikacji NASA). Ale niezależnie od tego, czy siedzi w koordynatorze z kofeiną w Houston, czy też jest przywiązany do rakiety lecącej w stronę Luny, eteryczne poczucie bezpośredniości i zanurzenia jest niezrównane.
Nawet bez znaczenia lądowania na Księżycu, Apollo 11 to kurs mistrzowski z opowiadania historii. (Będzie wielu studentów filmu dokumentalnego, którzy studiują ten film przez wiele lat.) Ponieważ jest to także największy wyczyn ludzki XX wieku, film jest zarówno niemożliwym marzeniem, jak i historycznym dokumentem zapakowanym w jedno widowisko. Przeżywanie napiętych chwil rzeczywistego lądowania na Księżycu, a następnie ciche minuty Armstronga dokonującego tego olbrzymiego skoku dla ludzkości, zapiera dech w piersiach.
Ten film istnieje, ponieważ ktoś z NASA był geniuszem. Jakaś anonimowa osoba zdecydowała, że tak, historię należy archiwizować i filmować niezliczone godziny w wysokiej rozdzielczości, 70-milimetrowym filmie. Następnie przystąpili do - czekania na to - właściwego przechowywania materiału. Nie mamy nawet właściwego wydruku głównego oryginału Gwiezdne Wojny ponieważ ktoś w obozie George'a Lucasa nie zajmował się bębnem. To wszystko mamy Apollo 11 to cud.
Apollo 11 jest teraz w kinach.
Recenzja „Chilling Adventures of Sabrina”: Dlaczego to najlepszy nowy występ w 2018 roku
Wybacz hiperbolę inspirowaną „Dumą i uprzedzeniami”, ale nie mogę zignorować, jak bardzo podobało mi się oglądanie „Chilling Adventures of Sabrina”. To prawdopodobnie jedyny najlepszy nowy koncert w 2018 roku. Obsada jest wzniosła, budynek świata imponujący, a przerażenia są szatańskie.
Recenzja „Wreck-It Ralph 2”: Internet jest już zepsuty
„Ralph Breaks the Internet” wciąż dostarcza mnóstwo śmiechu, imponujących efektów wizualnych i sporadycznych momentów szarpania łzami. Ale ignorując podstawowy fakt, że internet jest już złamany nie do naprawienia, „Wreck-It Ralph 2” tak naprawdę nigdy nie ma szansy powiedzieć nic istotnego o internecie.
Recenzja „Captive State”: To Meme „Overlords” wykonane w filmie science-fiction
„Captive State” w kinach 16 marca to thriller science fiction o ludziach żyjących pod rządami obcych ciemiężycieli. To także nie jest świetne. Film w reżyserii Ruperta Wyatta, którego porównywalny film z 2011 roku „Rise of the Apes of the Apes” wciąż dreszczy, to film „Ja, na przykład, witam naszego nowego memu panów” zrobionego w formie filmu. ”