„400 Days” SyFy sprawia, że ​​Astro-Bro Dane Cook wygląda dobrze, ale jest coś dziwnego

$config[ads_kvadrat] not found

Dane Cook - Parenting

Dane Cook - Parenting
Anonim

Hej, science fiction! Spokojnie dzięki zwrotom akcji. Rozumiem, że są zabawne! Dzięki wystarczającej technologii, postrzeganie ludzi może być zmieniane lub mogą być przenoszone w zaskakujące miejsce, lub nawet zmieniać świat fizyczny wokół nich. (A to nic nie mówi o klonach, alternatywnych wymiarach czy podróżach w czasie, z których wszystkie oferują różne możliwości dramatycznych zwrotów akcji). To fajne, ale musisz najpierw opowiedzieć historię. Film musi mieć wewnętrzny sens, aby wylądować niespodzianka. Nie możesz szokować apatycznych ludzi.

Mówię to, ponieważ właśnie widziałem Matta Ostermana 400 dni, nowy On Demand, który jest częścią agresywnej strategii rebrandingu Syfy. To także film science-fiction zbudowany w całości wokół nieuchronności skrętu. Podstawowe założenie, jakie zostało powiedziane - czterech niedoszłych astronautów jest umieszczanych w symulacji przez 400 dni w ramach przygotowań do ucieczki na Marsa - potrzebuje skrętu, aby zamrozić się w narrację.

Mimo to jest to dobra konfiguracja z kilku powodów. W odpowiednim czasie planuje się, że Stany Zjednoczone planują podróż na Marsa, a także kilka nowych, wartych opublikowania eksperymentów przeprowadzanych ostatnio, aby przetestować zdolność ludzi do radzenia sobie ze sobą. Jest też Mars One (oszustwo?), Które ostatnio sprawiło, że fale przyciągnęły kolekcję idealistycznych młodych niedoszłych kolonistów. Więc pomysł jest na czasie.

Założenie jest również idealne na niespodziankę. Główni bohaterowie utknęli w ograniczonym środowisku i zmuszeni są do radzenia sobie ze sobą i zdrowego rozsądku do punktu załamania. Człowiek prowadzący eksperyment, Walter Anderson (grany przez Granta Bowlera), nawet bezpośrednio stwierdza, że ​​w symulacji będą występować zwroty akcji. I ciągle rozrzuca małe wskazówki na temat mówienia publiczności „coś nie jest takie, jak się wydaje”.

400 dni spędza cały swój czas, próbując zadać pytanie publiczności, jeśli jest to historia, którą mówi, że tak jest. Istnieją tajne, prawdopodobnie halucynowane wiadomości, niewytłumaczalne katastrofy na statku i przemiana sceny, która obejmuje moment przechodzenia gwiazd, celowe wizualne implikacje fałszywego statku kosmicznego będącego prawdziwym statkiem kosmicznym.

A potem, w połowie filmu, 400 dni znów się kręci, wyciągając załogę z łodzi, by ujawnić… cóż, nie ujawnia dokładnie tego, co ujawnia. Jaki jest problem. 400 dni jest tak oddany pomysł mieć wielką niespodziankę, która nigdy się nie zobowiązuje. Sens jest taki, że filmowcy byli zdenerwowani, że zaangażowanie w fabułę może zmniejszyć intrygę rzeczy i stracić publiczność. To ma pewien sens, ale bezwarunkowe oczekiwanie jest złym spojrzeniem na każdego.

Jest to szczególnie frustrujące, ponieważ każdy poziom zaangażowania spowodowałby, że film działał. Film jest dobrze wyprodukowany i zagrany, w szczególności Caity Lotz kroczy cienką linią między sympatycznym i potencjalnie złowrogim lekarzem statku. (Dane Cook również gra bardzo ponętnego brata, ale jego postać powinna być taka, więc, dobrze zrobiona!) Założenie jest również całkowicie wykonalne - cztery osoby, w bliskim sąsiedztwie, przez 400 dni, wystarczą, by wesprzeć dramat samodzielnie, nawet przed dodaniem pułapek science fiction i zwrotów akcji. Jeszcze 400 dni Wydaje się, że nie jest tym zainteresowany, wieje setkami dni w ciągu kilku minut, co pokazuje licznik na ekranie, który kończy się krzywdzeniem przesłanki filmu bardziej niż pomaganiem widzom w informowaniu.

Podczas 400 dni jest zbyt zakochany w zakrętach, aby odnieść sukces, to nie do końca jej wina. Fantastyka naukowa w telewizji i filmie od dawna uwielbiała nadużyć - także powrót do historii opowiadania gatunku. Ale ostatnio nastąpiła eskalacja skrętu w filmach SF. To działa czasami: Duncan Jones ” Księżyc może być moim ulubionym ostatnim filmem SF i zależy od podstawowej tajemnicy. Raport mniejszości zależy od konkretnej tajemnicy, gwarantującej co najmniej jeden zwrot.

Ale niebezpieczeństwo - dobrze zrealizowane teraz - polega na tym, że oszustwo publiczności, tajemnice i niespodzianki są rdzeniem gatunku. Damon Lindelof może być tym chłopcem z plakatu Prometeusz przedstawienie tajemnicy do rozwiązania (http://entertainment.time.com/2012/06/11/prometheus-alien-ridley-scott/). I jeden z powodów Star Trek W Ciemność było tak słabo odebrane, że kampania marketingowa, która działała jak przejrzyście oczywista zmiana, była warta bycia oszukiwanym.

Rzeczywiście, kiedy na to patrzysz Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy, obecnie ustawiając standard dla SF, niezwykłą rzeczą jest to, że nie mieć skręty. Główne pytanie z marketingu brzmiało: „dlaczego Luke Skywalker nie jest pokazywany na ekranie?” - pytanie dosłownie odpowiedziało w pierwszych trzech sekundach filmu.

Mam nadzieję na lekcje Gwiezdne Wojny są zabierani do serca, a filmy science-fiction wycofują się z podejścia do puzzli, ponieważ 400 dni naprawdę nie powinno być rozczarowaniem. To, co z łatwością mogło być świetnym filmem science-fiction, zaginęło za obsesją na punkcie historii, która zaskakuje, zamiast na tematach i postaciach.

$config[ads_kvadrat] not found