'11 .22.63 'Zaczyna objeżdżać historię przemocy

$config[ads_kvadrat] not found
Anonim

11.22.63 nigdy nie będzie przyjemnym pobytem w amerykańskim Camelocie. Zemsta czasu - cofanie się przed głównym bohaterem Jake'em Eppinga, który usiłuje go przepisać, zgodnie z zasadami fabularnymi Stephena Kinga - zmiażdżyło wszelkie złudzenia romansu, które wyszydzały nas wystawne zestawy z lat 60-tych. Wynikające z tego poczucie niepokoju utrzymuje się przez cały drugi epizod, ale nie z powodu oporu czasowego: w producencie wykonawczym J.J. Oczy Abramsa, małomiasteczkowa Ameryka z JFK nie potrzebuje urządzeń fabularnych, aby zaszczepić terror. Szalejąca przemoc jest więcej niż wystarczająca.

Po katastrofalnej pierwszej podróży do Dallas, Jake znajduje się w Holden, Kentucky, depresyjnym mieście robotniczym, gdzie fabryki ledwo utrzymują swoich mieszkańców. Jest tam, rzekomo, aby zapobiec brutalnemu morderstwu: W pilotażu poznaliśmy Harry'ego Dunninga, drżącego starego woźnego, który opowiadał - w twórczej twórczości Jake'a - dziką rzeź rodziny z rąk jego pijanego ojca w Wigilię Halloween, 1960 r. Znajdując się na podniszczonym dziedzińcu Dunningsów, Jake podkrada się, by dać młodemu Harry'emu, ukrywającemu się za swoją posiniaczoną matką, szansę na lepsze życie.

To oczywiste, że nie będzie łatwo w Holden, gdzie przemoc nie jest tak bardzo reakcją, jak dziedzicznym stylem życia. Kiedy po raz pierwszy spotykamy młodego Harry'ego, zostaje rozebrany i pluje na radosnych łobuzów, ledwo dojrzewających. Ich ojcowie, zalewając lokalny bar, gdy są zwolnieni z zakładu, terroryzują nastoletniego barmana, Billa, w rozdawaniu rund wolnych Falstaffów. Wieczorna rozrywka w Holden składa się z wycieczki na zabójczą podłogę mięsnego pakowacza, młotkiem śliskim z krwią cielęcą. Później właściciel sklepu z bronią śmieje się: „Do diabła, sprzedam ci pięć pistoletów!” - jak mruga plakat Nixona w oknie.

Bardziej niepokojące niż łatwość miasta w tym stylu życia jest jego odporność na zmiany. Trzy pokolenia życia w Holden zostały ogrodzone przez skutki wojny i jeśli ktokolwiek marzy o uwolnieniu się, na pewno nie przyzna się do tego. Rezydentni baptyści z dumą ogłaszają, że czytają tylko Saturday Evening Post i Pole i strumień; pisarze są zasadniczo utożsamiani z komunizmem. Tylko ci, którzy zajmują najwyższe pozycje na totemie Holden, jak groźny ojciec Harry'ego Frank Dunning, śmieją się publicznie za „trochę światła ze świata zewnętrznego” - ale nawet wtedy żartuje. W końcu to intelektualne gówno idzie wprost nad ich głowami.

Wszystko to ujawnia się bez naciskania przycisków Jake'a, co jest równie dobre, ponieważ nie robi tak wiele. Faktycznie, Jake i ogólna fabuła serialu - to ma być o JFK, pamiętasz? - są w zasadzie zawieszone w odcinku 2, aby stać się meandrującą medytacją na temat intelektualnej stagnacji amerykańskiej klasy robotniczej. Gdy nie wyciąga swojej coraz bardziej irytującej wersji „zaskoczonej” twarzy Taylora Swifta, jedyną prawdziwą funkcją Jake'a w tym odcinku jest wywołanie opowieści weterana wojennego o nierozerwalnym związku między amerykańskim bohaterstwem a przemocą. (cytując bezinteresownie ze słynnego pean James Agee do dzierżawców epoki depresji, Chwalmy teraz sławnych ludzi). Tak, to jest King i Abrams, porzucający komentarz społeczny w formie boleśnie poważnego Jamesa Franco, który bez tchu recytuje z przedwojennej eksploracji amerykańskich przywilejów. Jesteśmy tu naprawdę głęboko.

Po kilku nudnych monologach, w których zwraca się do przeszłości w lustrze - „Czy przyjeżdżasz po mnie?” - i brutalny powrót do teraźniejszości, Jake ostatecznie popycha do przodu swój plan. Te reperkusje są łagodne, przynajmniej w porównaniu z rzeczywistością życia w Holden, a on wyłania się z grzechotania, ale stosunkowo bez szwanku. Wykład socjologii tego odcinka zasygnalizował taką możliwość 11.22.63 będzie nadal starał się być czymś więcej niż to - thrillerem podróżnym w czasie Stephena Kinga - co jest niefortunne, ponieważ jest o wiele bardziej zabawne, gdy nie traktuje siebie zbyt poważnie.

$config[ads_kvadrat] not found