Rosyjski robot wojskowy prawie zmiażdżył dziennikarza w telewizji

$config[ads_kvadrat] not found

CORAZ WIĘCEJ ROBOTÓW | Poszukiwacz #365

CORAZ WIĘCEJ ROBOTÓW | Poszukiwacz #365
Anonim

Rosyjska armia prawie przejechała dziennikarza strzelającego do segmentu telewizyjnego o jednotonowym robocie o nazwie Platforma-M. Materiał filmowy został usunięty z serialu, ale został omyłkowo opublikowany online i szybko udostępniony w serwisach społecznościowych.

Platforma-M to zdalnie sterowany robot wyposażony w granatniki, karabiny Kałasznikowa i czujniki, które pozwalają mu działać nawet w środku nocy. Jednak kontroler robota (który nie jest pokazany w materiałach filmowych w Internecie) nie był w stanie powstrzymać go przed prawie miażdżeniem Alekseya Egorowa podczas demonstracji.

W filmie Egorov rozmawia z członkiem rosyjskiej armii, idąc obok Platforma-M na plaży. Egorov idzie przed robotem, gdy zbliża się do wydmy, krzyczy „Stop!”, Pchając się na jego przód, a następnie stacza się z drogi, gdy się przewraca. Wygląda równie niebezpiecznie, jak się wydaje:

Egorov, jego eskorta i Platforma-M nie doznali obrażeń. Ale w bibliotece filmów przedstawiających człowieka w porównaniu z maszyną, ta zbliża się do pokazania, że ​​mężczyzna traci życie za to, że nie traktuje poważnie robota.

Co zaskakujące, nie jest to nawet najdziwniejsza wiadomość od robotów, która pojawi się w Rosji w tym miesiącu: w zeszłym tygodniu rosyjska policja aresztowała Promobota na wiecu politycznym, który po raz pierwszy został aresztowany.

Tak więc w jednym tygodniu pojawia się robot kryminalny, a następny materiał wycieka z człowieka niemal zmiażdżonego przez wojskowego robota. Tak wygląda rewolucja robotów w Rosji. Tutaj, w Stanach Zjednoczonych, mamy robota balansującego na jednej nodze w kontrolowanym środowisku, bez szans na zmiażdżenie kogokolwiek.

$config[ads_kvadrat] not found