Dolina Krzemowa chce stworzyć przestrzeń 2.0

$config[ads_kvadrat] not found

CZY DOLINA KRZEMOWA ZWARIOWAŁA?

CZY DOLINA KRZEMOWA ZWARIOWAŁA?
Anonim

„Najlepszy niebieski ocean”.

Oto opis, jaki Brandon Farwell z firmy inwestycyjnej Rothenberg Ventures nadał nowemu krajobrazowi tego stulecia, kiedy przemawiał w środę po południu na Międzynarodowej Konferencji R&D w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej 2016. Jego krótkie wprowadzenie do dyskusji na temat „Space 2.0” było wypełnione Doliną Krzemową żargon i odniesienia do „destrukcyjnych technologii” i „jednorożców” (aka hawt nowych startupów) wraz ze sposobem, w jaki firmy mogą przechodzić na nowe wyżyny.

Jeśli nie jesteś mocno osadzony w scenie technologicznej, wszystko to może być bardzo wstrętne. Ale pod tym stylem można mówić o tym, jak firmy technologiczne zmieniają przyszłość przestrzeni kosmicznej.

Space 2.0 odnosi się zasadniczo do przyszłości prywatnych firm w podróżach kosmicznych i eksploracji. Dotyczy to nie tylko przedsiębiorstw przejmujących technologię orbitalną, nauki o kosmosie i badań, turystyki, wydobycia asteroid i podobnych operacji.Space 2.0 zakłada również, że firmy połączy istniejące i powstające technologie i tematy w kosmos, takie jak wirtualna i rozszerzona rzeczywistość, drony, A.I., robotyka i druk 3D.

Niewielu ludzi jest tak dobrze zorientowanych w tym, jak wygląda Space 2.0 niż przedsiębiorca i założyciel X Prize Foundation oraz Peter Diamandis. „Jesteśmy w okresie gwałtownych zakłóceń” - powiedział uczestnikom konferencji.

Tak, ja również głośno jęczę o „zakłóceniach”, ale nie myli się. „Rzeczy zmieniają się z roku na rok”, powiedział. „Przełomy w obliczeniach, sieciach, A.I., robotyce, czujnikach i inżynierii tranzystorowej oznaczają, że przechodzimy od liniowego postępu postępów w technologii kosmicznej do wykładniczego”.

Diamandis cytuje Moore’s Law (pomysł, że liczba tranzystorów, które można założyć na mikroprocesor podwaja się mniej więcej co dwa lata) zarówno jako dosłowny, jak i metaforyczny szablon tego, jak to się dzieje. Im bardziej złożone komponenty w systemie elektrycznym, tym więcej technologii transformacyjnych możemy zaprojektować i zbudować. Powołuje się na „eksplozje czujników, takich jak LIDAR”, które sprawią, że autonomiczne samochody będą działać, chipy, które można zamontować w urządzeniach wielkości cząsteczek, drukowanie 3D, które pozwolą nam drukować struktury w przestrzeni, a nie budować je tutaj i uruchamiać, i więcej. Diamandis przewidział nawet dość szaloną prognozę, że do 2030 roku ludzie będą mieli „nanoboty w mózgu, które będą połączone z chmurą. Znam firmy pracujące nad tym. Czy wierzę, że to prawda? Tak."

Umm, przejdźmy…

Diamandis podsumowuje Space 2.0 jako przyszłość, w której ludzie „dematerializują, demonetyzują i demokratyzują przestrzeń”. Ma na myśli osiągnięcie punktu, w którym robimy więcej za mniej, obniżając koszty technologii, tak aby małe kraje i prywatne firmy były w stanie wyruszyć w przestrzeń.

Oczywiście wszystko to ma sens tylko w abstrakcji. Chris Lewicki, prezes i dyrektor generalny Planetary Resources zajmujący się wydobyciem kosmosu, przedstawił bardziej przekonującą ilustrację tego, jak może wyglądać Space 2.0 i jak „rozszerzy naszą gospodarkę w kosmos”.

Lewicki uważa, że ​​jednym z największych dobrodziejstw dla przemysłu kosmicznego jest przejście od ostrożnych, wyniszczających badań i rozwoju do postępu, który jest szybszy i zorganizowany wokół wydajności. „To, co możemy teraz zrobić, to rozwijać technologię jak aplikację lub telefon komórkowy” - powiedział. „Możemy zawieść” - co oznacza, że ​​wypadek lub katastrofa nie są już koszmarem, jakim były dla lotów kosmicznych. "Niepowodzenie jest opcja."

Podążając za sentymentami Diamandisa, Lewicki podkreślił, że „nie musimy wysyłać wszystkiego w kosmos”. Technologia przyszłości pozwoli nam budować infrastrukturę w kosmosie, tworzyć rezerwy paliwowe na orbicie księżycowo-księżycowej i utorować drogę koloniom, które mogą Pomóż utrzymać załogę misji, zanim zdołają wrócić do domu.

Firma z siedzibą w Redmond w stanie Waszyngton poczyniła już duże postępy w opracowywaniu planów wydobycia asteroidów na wodę i metale szlachetne (w tym partnerstwo z dobrym europejskim krajem Luksemburga). Wcześniejsze sukcesy w lądowaniu sond na asteroidach, a nawet przynoszeniu próbek, dowiodły, że dysponujemy zdolnością i technologią pozwalającą na kopanie asteroidy i wydobywanie zasobów.

Część tego, co robią Zasoby Planetarne, odnosi się również do wspomagania życia tutaj na Ziemi. Mamy teraz technologię, która pozwala nam robić zdjęcia asteroidy i scharakteryzować, jakie rodzaje minerałów i metali są ukryte pod spodem. Lewicki uważa, że ​​te same instrumenty można wykorzystać do przeskanowania naszej planety i poczynienia obserwacji ważnych dla, powiedzmy, rolnictwa - obserwowania ruchów wody i wilgoci istotnych dla nawadniania, anomalii temperatury, wzorców pogodowych itp.

„To zdumiewające, czego możesz się nauczyć z naszej planety… kiedy możesz dosłownie zobaczyć, co jest niewidoczne” - powiedział.

Ostatecznie kluczem do uczynienia Space 2.0 rzeczywistością nie jest oczekiwanie na cudowną technologię, która naprawi nasze problemy, ale pójście naprzód z tym, co już mamy i przekształcenie tych narzędzi w przystępne, skuteczne rozwiązania. „Rozwiązywaliśmy te problemy raz po raz”, powiedział Lewicki, „i przyjęliśmy za pewnik, jak blisko jesteśmy do tego następnego kroku”.

$config[ads_kvadrat] not found