To studium pokazało, czy Twój następny tweet będzie wymagał rewolucji

ABC analiza przypadku

ABC analiza przypadku
Anonim

Kto nie lubi dobrego protestu w mediach społecznościowych? Nie wiem, ile tysięcy tweetów wysłałem pod #OWS podczas wysokości ruchu Occupy. W tym punkcie banalne jest twierdzenie, że działacze w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie wykorzystali sieci społecznościowe do napędzania ruchu społecznego, ale to prawda.

Jednocześnie organy ścigania w USA postrzegają siłę Twittera jako poważne zagrożenie w rękach zwolenników ISIS. Twitter poinformował, że w ciągu ostatniego roku zamknął 125 000 rzekomo powiązanych z ISIS kont, próbując stłumić zdolność bojowniczych grup do pielęgnowania rekrutów. Wygląda na to, że masowe wyłączenie miało pewien wpływ na zasięg ISIS na Twitterze, choć nie widać żadnych trwałych skutków.

Nic więc dziwnego, że amerykańskie wojsko jest zainteresowane nie tylko monitorowaniem mediów społecznościowych, ale także próbą przewidzenia rozmiaru burz z tweetiem, zanim będą mogły w pełni się ukształtować. Nowe badanie częściowo sfinansowane przez Office of Naval Research i przeprowadzone przez naukowców z Arizona State University, Texas A&M i Yahoo, pozwoliło przewidzieć z 70-procentową dokładnością, czy następny post użytkownika będzie postem protestu.

Obrona pierwsza omówił badanie na początku tego miesiąca i poinformował, że kluczowym czynnikiem przy określaniu, czy następny post użytkownika będzie angażował się w ruch społeczny, nie jest historia osobista tego użytkownika. To raczej historia aktywistów, którzy wspomnieli o tym użytkowniku. Prawdopodobieństwo, że dana osoba przyłączy się do protestu online, rośnie, jeśli „post wspominający o użytkowniku jest związany z protestem”, a „autor postu wspominający o użytkowniku jest zainteresowany protestem”, badacze Suhas Ranganath i Fred Morstatter powiedziano Obrona pierwsza.

Matematyka, która tworzy algorytm predykcyjny, jest na mojej głowie, ale zasadniczo to, co mówią naukowcy, jest taka, że ​​jeśli przyjaciele zrzeszeni w proteście sięgają do Osoby X w mediach społecznościowych, zwłaszcza o konkretnym proteście, szansa, że ​​Osoba X opublikuje o tym proteście wzrasta. Formuła nie jest oczywiście idealna, ale wskaźnik dokładności wynoszący 70 procent nie jest zły, biorąc pod uwagę, jak wiele zmiennych wpływa na ludzkie zachowanie.

Wpływ ISIS na linie po fali zakazów na Twitterze http://t.co/a2V0e4UfZG pic.twitter.com/jnmsiJjv1J

- Fast Company (@FastCompany) 20 lutego 2016 r

Monitorowanie i zrozumienie trendów w mediach społecznościowych nie ogranicza się tylko do wojska. Jedna firma, o której tu pisałem, Geofeedia, oferuje program dla organów ścigania i korporacji, który zapewnia monitorowanie mediów społecznościowych w oparciu o lokalizację. Czy twój prezes udaje się na ważny szczyt gospodarczy lub klimatyczny, aby przyciągnąć tysiące protestujących? Geofence obszaru i automatycznie monitorować każdy post oznaczony geograficznie na Twitterze, Facebooku lub pół tuzina innych sieci.

Geofeedia oferuje nawet usługę zwaną „sentymentem”, która według firmy może mierzyć ogólny nastrój tłumu i wyczuwać nadchodzącą - potencjalnie gwałtowną - zmianę. Lee Guthman, szef rozwoju biznesu w Geofeedia, powiedział mi w wywiadzie, że jego program określa „sentyment” tłumu, biorąc „wszystkie słowa w frazie, i przypisuje im pozytywne i negatywne punkty, a następnie bliskość słów do pewnych słów. ”

To nie jest ta sama formuła badania finansowanego ze środków wojskowych, a pewien stopień sceptycyzmu jest uzasadniony w przypadku skalowalności mocy predykcyjnej w obu przypadkach. Mimo to jest oczywiste, że rządy i korporacje na całym świecie walczą o zrozumienie tego, co niektórzy nazywają „firehose” mediów społecznościowych. Sieci te tworzą znacznie więcej informacji niż ktokolwiek jest w stanie zrozumieć, więc ludzie polegają na maszynach do przesiewania, sortowania i analizowania największej puli informacji, jaką świat kiedykolwiek widział.

Programy predykcyjne, które obiecują przekształcić splątaną mieszankę mediów społecznościowych w strawny produkt końcowy, zostaną sprzedane opinii publicznej jako cenne narzędzia przeciwko grupom bojowników, takim jak ISIS. Albo, na szczeblu stanowym i lokalnym, zostaną one wdrożone jako inicjatywy przeciw gangom. Jest jednak niemal pewne, że monitorowanie i uzbrajanie mediów społecznościowych nieproporcjonalnie dotknie marginalizowane populacje, działaczy, dziennikarzy i innych, których rozmowy powinny być wolne od monitorowania.

A w czasach, kiedy młodzi ludzie, zwłaszcza źli młodzi mężczyźni, mówią w Internecie wszystkie rodzaje głupich rzeczy, prawdopodobnie nadal będziemy widzieć gliniarzy narzucających dzieciom za niejasny wpis online. Weźmy przypadek Devona Coleya. Był jedną z ośmiu osób aresztowanych za gróźbowanie przeciwko gliniarzom po zabiciu dwóch funkcjonariuszy NYPD pod koniec 2014 roku. Coley został aresztowany po opublikowaniu zdjęcia - prawdopodobnie z filmu - kogoś strzelającego do radiowozu, z emoji pistoletu wycelowanego w głowę policjanta. Ostatecznie wielka ława przysięgłych odmówiła oskarżenia Coleya o oskarżenie o dokonanie terroryzmu (choć później został aresztowany po tym, jak nie stawił się w sądzie pod zarzutem, że ukradł Citibike).

Przy każdej nowej próbie wykorzystania dużych danych do przewidywania zachowania - politycznego, kryminalnego lub jakiejś kombinacji obu - wzrasta niebezpieczeństwo, że niewinni ludzie również zostaną wessani. Prawdopodobieństwo tego jest bliskie 100 procent.