Współzałożyciel firmy Microsoft, Paul Allen, próbuje uruchomić Seattle Art Scene ze sztuką Seattle

$config[ads_kvadrat] not found

Paul Allen PR & Associates

Paul Allen PR & Associates
Anonim

Inauguracyjne Targi Sztuki w Seattle rozpoczynają się dziś w CenturyLink Field Event Center w dzielnicy SoDo w Szmaragdowym Mieście. Pomyśl o tym jak o gentryfikacji z dużą szybkością: 60 wysokiej klasy galerii z całego świata, w tym gracze energetyczni (nowojorski Gagosian i tokijski Kaikai Kiki), zbliżają się do miasta, które od dawna było zacofaniem na rynku sztuki. Powód jest prosty: Paul Allen chciał, żeby to zrobili. Współzałożyciel Microsoftu i właściciel Seahawks włożyli dużo pieniędzy w wysiłek i przekonali innych lokalnych luminarzy, w szczególności Howarda Schultza ze Starbucks, aby zrobili to samo. Intencją jest umieszczenie miasta w obiegu, a także udostępnienie lokalnych, w dużej mierze zorientowanych na techników artystów.

Na targach jest 13 galerii z północno-zachodnim Pacyfikiem, wnoszących wszystko, od artefaktów indiańskich po nowoczesne prace cyfrowe. W całym mieście targi dają także mniejszym organizacjom możliwość popisu. W parku pojawia się ogromna diorama Wendy Red Star, a artyści bez reprezentacji gromadzą się na imprezie Out of Sight. Zgodnie z życzeniem Paula Allena, impreza staje się okazją do bicia bębna, a także okazją dla bogatych ludzi (z których wielu prawdopodobnie pracowało dla Allena lub Bezosa, to nie jest duże miasto), aby zabrać Sol LeWitts.

Trudno jest ocenić sukces targów w pierwszym roku, ale prawdopodobnie Targi Sztuki w Seattle będą musiały sprawić, że sprzedaż i nazwy będą prawdziwym sukcesem. Nie chodziło o to, żeby ludzie musieli jeździć do Seattle podczas krótkiej przerwy w deszczowych porach roku. Chodziło o to, by skłonić ludzi do myślenia o Seattle jako odpowiednim miejscu dla artystów i kolekcjonerów. Paul Allen może sprawić, że gra się dobrze, ale to lokalne kreacje muszą to zrobić.

$config[ads_kvadrat] not found