Niemiecki hobbysta twierdzi, że pochowany hitlerowski hitlerowski hit może rozpocząć „drugi czarnobyl”

$config[ads_kvadrat] not found

Niemiecki- Dialogi do mówienia 2

Niemiecki- Dialogi do mówienia 2
Anonim

Wszyscy widzieliśmy emerytów i hobbystów zamiatających plaże wykrywaczami metali, ale niemiecki historyk hobbisty Peter Lohr wziął go na inny poziom.

Lohr, podobnie jak wielu innych, od lat fascynuje się Doliną Jonas w północnych Niemczech. Pod koniec II wojny światowej nazistowscy urzędnicy wykorzystali więźniów z obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie do wykopania sieci 25 tuneli głęboko pod doliną, przeznaczonych do wykorzystania w tajnych projektach nazistowskich. „Tajne projekty nazistowskie” dają konspiracyjnym teoretykom, historykom hobbystów i ludziom posiadającym aktywną wyobraźnię licencję, by zakładali, że każdy rodzaj szalonego gówna może być ukryty w tunelach, ale Lohr wygrywa nagrodę za najbardziej niepokojące do tej pory roszczenie.

Korzystając ze specjalnego systemu radarowego przenikającego ziemię, połączonego z wyświetlaczem 3D, Lohr twierdzi, że odkrył kilka dużych jaskiń głęboko pod ziemią, w których ukryto pięć tajemniczych metalowych przedmiotów. Z tej piątki Lohr twierdzi, że dwie to bomby atomowe, relikty ostatnich wysiłków Hitlera zmierzające do opracowania super broni, która rdzewieje cicho pod ziemią od ponad 70 lat.

„Metal leży tam od 71 lat”, powiedział Lohr dla niemieckiej gazety lokalnej Bild. „W pewnym momencie będzie się rozpadać, a wtedy będziemy mieli drugi Czarnobyl na naszych rękach”.

Naziści oficjalnie prowadzili program broni jądrowej do 1943 r., Kiedy to został zlikwidowany, ale historycy i teoretycy spisku od dawna spekulowali, że zaginione bomby Hitlera wciąż tam są.

Podstawowym urządzeniem Lohra była jednostka radarowa do penetracji podłoża (GPR), która jest dostępna zarówno dla hobbystów, jak i badaczy w cenach od 4000 USD do 7 000 USD. GPR wysyła impulsy radarowe, podobne do tych używanych do wykrywania statków i samolotów, głęboko w głąb ziemi. Kiedy uderzają w obiekt o innej „przenikalności” lub receptywności na siły elektromagnetyczne, rozpadają się i odbijają z powrotem na powierzchnię.

Lohr połączył swój GPR z wyświetlaczem 3D, który, jak twierdzi, pozwala mu dokładnie zidentyfikować metalowe przedmioty ukryte głęboko pod ziemią.

Niezależny donosi, że niemieckie władze zahamowały badania Lohra, mówiąc mu, że nie może dalej mapować domniemanych bomb. Chociaż jego twierdzenia są dość dziwaczne - zardzewiałe bomby atomowe zakopane w niemieckiej dolinie wystarczą, aby każdy był zdenerwowany - warto zauważyć, że to daleko od pierwszego razu, kiedy historycy hobby twierdzą, że znaleźli jakieś szalone gówno, które pochowali naziści.

W listopadzie poszukiwacze skarbów twierdzili, że znaleźli pociąg pełen nazistowskiego złota zakopanego pod Polską, a dolina Jonas była przedmiotem wyczerpującego niedawno Nowojorczyk kawałek o tajemnicach tajemniczych tuneli.

W przypadku pociągu doświadczeni naukowcy w końcu wkroczyli i nazwali bzdury - nie znaleźli dowodów na istnienie nazistowskiego pociągu skarbowego, pomimo roszczeń amatora. Lohr właśnie upublicznił swoje roszczenia i chociaż jego konfiguracja obrazowania GPR-3D wygląda dość wyrafinowanie, zadeklarowanie możliwego „drugiego Czarnobyla” jest dość dużym odcinkiem. Prawdopodobnie sprowadzą się do profesjonalnych naukowców, aby dowiedzieć się, jakie są zbliżające się metalowe przedmioty pod Doliną Jonas.

$config[ads_kvadrat] not found