Senator Elizabeth Warren on How She'd Beat Trump
Spisu treści:
Uczeni rdzennych Amerykanów i eksperci genetyczni nie są pod wrażeniem testu genetycznego senatora Elizabeth Warren wykazującego, że ma pochodzenie rdzennych Amerykanów. W poniedziałek demokratyczny senator z Massachusetts opublikował wyniki testu jako pozorną odpowiedź na powtarzające się kpiny prezydenta Donalda Trumpa z jej rzekomego dziedzictwa rdzennych Amerykanów, które zawierały jego przydomek „Pocahontas”. Podczas gdy test potwierdza twierdzenie, że Warren ma rodzimego Amerykański przodek, krytycy twierdzą, że dowody DNA nie mają znaczenia.
Test genetyczny, przeprowadzony przez dr Carlosa Bustamante, porównał 660 000 markerów genetycznych Warrena do markerów małej grupy referencyjnej. W swoim raporcie (który można znaleźć na dole tego artykułu), Bustamante, profesor genetyki na Uniwersytecie Stanforda, doszedł do wniosku, że „ogromna większość” przodków Warrena jest europejska, ale „wyniki silnie potwierdzają istnienie niezamieszany przodek rdzennych Amerykanów w rodowodzie danej osoby, prawdopodobnie w przedziale 6-10 pokoleń temu. ”
Wyniki testów są kwestionowane zarówno z powodów biologicznych, jak i kulturowych.
Krytyka biologiczna
Przekopując się trochę głębiej w raporcie Bustamante, widać, że test opiera się na chwiejnych danych. Częścią tego, co czyni test genetycznego pochodzenia wiarygodnym, jest fakt, że inni ludzie wnieśli swoją informację genetyczną do bazy danych. Ponieważ ludzie pochodzenia europejskiego są znacznie nadreprezentowani w bazach danych genetycznych konsumentów, każdy test dotyczący ich pochodzenia pozaeuropejski ludzie będą mieli znacznie mniejszą bazę danych, do której naukowcy będą mogli porównywać dane genetyczne danej osoby. Podstawowe statystyki mówią nam, że mniej elementów w grupie próbek spowoduje mniej wiarygodną analizę.
W przypadku testu Warrena grupa porównawcza składa się z zaledwie 37 próbek DNA osób „z obu Ameryk z rodowitymi Amerykanami”. Te próbki referencyjne pochodzą z Kolumbii, Peru i Meksyku. Żadne nie pochodzą z Ameryki Północnej. Argumentacja jest taka, że DNA Centralnych i Południowych Amerykanów jest podobne do DNA rdzennych Amerykanów z Północy, odkąd naukowcy twierdzą, że wszyscy pierwsi Amerykanie przybyli do Ameryki z Azji przez most lądowy Beringa.
Krytyka kulturowa
Ale całkowity brak rdzennych amerykańskich DNA wywołuje kolejną kwestię, która jest większa niż nauka o rasie i pochodzeniu etnicznym. Powodem, dla którego nie ma DNA rdzennych Amerykanów, do którego Bustamante mógłby porównać próbkę Warrena, jest to, że przywódcy plemienni rdzennych Amerykanów wyraźnie zniechęcają członków do udziału w genetycznych bazach danych.
„Rządy plemienne ustanawiają przepisy, które nie wykorzystują genetycznych testów przodków, ale inne formy relacji biologicznych i politycznych w celu zdefiniowania naszych obywateli”, napisał w poniedziałek dr Kim TallBear. Autorem książki jest TallBear, profesor nadzwyczajny natywnych studiów na Uniwersytecie Alberty Native American DNA: Tribal Belonging i fałszywa obietnica nauki genetycznej. Wydała publiczne oświadczenie na temat sytuacji Warrena na Twitterze:
po zbyt wielu zapytaniach o media, oto moje oświadczenie na temat historii testów DNA #Elizabeth. pic.twitter.com/cqD8PQqI0N
- Kim TallBear (@KimTallBear) 15 października 2018 r
W oświadczeniu TallBear podkreślił również, że wykorzystywanie nauki do określania rdzennej tożsamości przyjmuje prawo i moc samostanowienia od rdzennych Amerykanów i oddaje ją w ręce osadniczej struktury władzy, która pozbawiła rdzennych Amerykanów praw przez pokolenia.
Geny ≠ Tożsamość
Oprócz krytycyzmu kolonialnego nauk genetycznych, inni krytycy wskazywali, że markery genetyczne nie są po prostu tym samym, co członkostwo w grupie.
„Test genetyczny mówi nam, że Elizabeth Warren ma przodka 6-10 pokoleń temu, który był rdzennym Amerykaninem. Ale to nie to samo, co mówienie, że jest rdzenną Amerykanką ”- mówi dr Jennifer Raff Odwrotność. Raff, profesor genetyki populacyjnej na University of Kansas, przypomina sentyment TallBeara, wskazując, że test DNA pokazuje Warrena pochodzenie naprawdę nic w niej nie zmienia tożsamość.
„Bycie rdzennym Amerykaninem to kwestia przynależności kulturowej i społecznej, a nie coś, co może wynikać z DNA. Nie została objęta przez rdzennych mieszkańców Ameryki ani plemię; dlatego nie jest Native American. Aby być uczciwym, nie twierdzi, że tak jest, tylko że ma przodka, który był. W tym względzie ma rację ”.
Wszystko to może być bardzo odległe od głównego wątku historii testów genetycznych Warrena: Chciała uciszyć dźgnięcia Prezydenta Trumpa, ale niestety nie mogła tego zrobić. „Kogo to obchodzi?” Odpowiedział, gdy skonfrontował się z wynikami testu, CNN raporty.
U podstaw tego problemu leży myśl, że genetyczne pochodzenie ujawnia nieznaną prawdę o tym, kim jesteśmy. Raff mówi, że to podstawowe niezrozumienie historii Warrena:
„Podstawowym problemem w całej tej dyskusji jest pogląd, że genetyka może nam powiedzieć o tożsamości osoby, kiedy w rzeczywistości nie może”.
Syberyjski jednorożec nie jest jednorożcem i nie ma nic wspólnego z folklorem
Starożytny nosorożec Elasmotherium sibiricum - lub bardziej potocznie, jednorożec syberyjski - był kudłatym gigantycznym ssakiem o dziwnie smukłych nogach i pojedynczym rogu. Wbrew temu, co można dziś przeczytać w różnych gazetach, był to jednorożec w taki sam sposób, w jaki konik morski to mustang, czyli nie w ...
Gwiazda „Obcych megastruktur” zdecydowanie nie ma nic wspólnego z obcymi
W październiku było trochę zabawnych spekulacji, że astronomowie znaleźli w kosmosie megastruktury: Około 1480 lat świetlnych stąd, teleskop Keplera wychwycił dziwne wzory światła, które nie miały jasnego wyjaśnienia - i oczywiście najdziksze teorie hipotetyczne, że oglądaliśmy ogromny obiekt ...
„Spider-Man” PS4: „Spider-Cop” nie ma nic wspólnego z realną życiem Copagandy
Odkąd „Spider-Man” Marvela trafił na Sony PlayStation 4 na początku tego miesiąca, niektórzy krytycy kwestionują taktykę policyjną Spideya i sympatyczny sposób, w jaki określa siebie jako „Spider-Copa”. Oto moja obrona, dlaczego gra jest tak daleka od „copagandy” i jak niewiele ma wspólnego z prawdziwym NYC.